" Tak Zdecydowała Miłość...❤️ " Bartek Kubicki I Nastka Sowa

15. ~ Święta Tuż Tuż ~

Jest godzina 11 a nam tak bardzo nie chce się stawać że masakra.....za oknem pełni białego puchu oraz pełno płatków na niebie....widoki za okna były piękne ale niestety trzeba było stawać i barć się do roboty, ponieważ sam obiad na wigilię się nie zrobi  jak i placki, ciastka.......

Zeszłam szybko na dół zjadłam szybkie śniadanie i zaczęłam brać się do pracy...moim zadaniem na święta było pieczenie placków a w planie na dzisiaj miałam upiec pysznego jabłecznika z przepisu mojej babci...

Przygotowałam sobie wszystkie składniki oraz ztarte jabłka które są głównym składnikiem tego placka....a pomógł mi w tym mój niezawodny termomix  całe szczęście że go mama Bartka ma w domu ponieważ jest bardzo posłuszny....po zrobieniu ciasta nałożyłam wszystko na blachę i włożyłam do piekarnika a ja w tej chwili mogłam przygotować lukier jako polewę na wierzch jabłecznika i po tym skierowałam się w stronę pokoju Bartka żeby się przebrać bo niestety trochę się popaćkałam...

Wyciągam mój ulubione dres z kolekcji Wery aż w końcu gdy miałem ubierać bluzę poczułam męski oddech oraz dotyk na mojej talii.....był to wtulony Bartek który zachwycał się zapachem moich perfum które dostałam od niego na urodziny...były one cudowne....sama zakochałam się w tych perfumach tak samo jak i mój bubiś.....gdy obrocilam się twarzą do niego chłopak wbił mi się prosto w usta i zaczął namiętnie całować a ja oczywiście oddawałam mu pocałunki.....aż tak przez 3 minut aż w końcu zadzwonił dzwonek do drzwi bo byliśmy w domu sami...rodzice Bartka pojechali na zakupy oraz w odwiedziny do kuzynki taty Bartka która zjechała na święta..

Do drzwi zadzwonił kurier i wręczył mi paczkę i była ona zaadresowana na mnie...kiedy ja otworzyłam znałam karteczkę z informacją o współpracy oraz dwie piękne koszulki świąteczne dla mnie i Bartka.....są prześliczne...

Dzień nam minął bardzo szybko placek upieczony a my lecimy spać bo jutro bardzo intensywny dzień....