The change (human AU)

205 13 9
                                    

Trigger warning: transfobia, homofobia, złe relacje rodzinne, itp.

Z dedykacją dla wszystkich, których też szokował koniec drugiego sezonu

Był to chłodny wrześniowy poranek. Pierwszy tydzień szkoły dla większości licealistów minął zaskakująco szybko... No, chyba, że było się Abdielem Fellem, z którego perspektywy ostatnie dni dłużyły się i to potwornie. Wszystko było kompletnie nie tak i to pomimo tego, że jeszcze do niedawna gnębiący go Gabriel w ramach wymiany pojechał do szkoły w Stanach Zjednoczonych.

No właśnie — tutaj jest haczyk. Obecnie rodzina Gabriela gości u siebie Jima, którego po szkole musi oprowadzać i pilnować — oczywiście, że Abdiel! I czysto teoretycznie nie ma w tym niczego złego — Jim jest miły i sympatyczny, ale niestety posiadał bardzo poważne mankamenty. Pierwszym z nich było to, że był kompletnie nieporadny, przez co najprawdopodobniej będzie się włóczyć za Abdielem aż do powrotu Gabriela. Jednak to było niczym w porównaniu do tego drugiego! Jakimś nieśmiesznym żartem od wszechświata było to, że Jim był z całą pewnością zbyt podobny do Gabriela. Co prawda jego włosy były nieco jaśniejsze i nie szło w nich doszukać się nawet miligrama żelu, jego rysy były łagodniejsze, oczy — zamiast niebieskie były brązowe, a styl ubierania się zamiast modny był zdziadziały nawet jak na standardy Abdiela. Jego sylwetka też była mniej wysportowane, ale co z tego? Podobieństwo i tak było zbyt duże i powodowało w Abdielu zbyt wielki dyskomfort. Tym bardziej, kiedy w tej sytuacji był zupełnie sam.

Normalnie jego towarzyszką szkolnej niedoli była Rachel, ale z bliżej nieznanego mu powodu ostatnimi dniami nie stawiała się w liceum. Tym gorzej, że Abdiel nie mógł się jakkolwiek z nią skontaktować, ponieważ jego rodzice byli przeciwni ich przyjaźni, a do tego regularnie sprawdzali jego telefon i media społecznościowe, aby mieć pewność co do tego, że „Nie wpadnie na jakieś głupie pomysły, bo dzisiejsza młodzież to sami skrajni idioci". Z jednej strony Abdiel szanował i nawet doceniał takie decyzje swoich rodziców, a z drugiej nie czuł się za dobrze, z tym że izolują go od Rachel, która przecież zawsze mu pomagała w potrzebie. Czy chodziło o to, że nie kryła swojego krytycznego spojrzenia co do ich zachowania i chciała, aby on się postawił swoim opiekunom? Być może, ale chyba można by było po prostu porozmawiać i dojść do jakiegoś porozumienia?

Znowu intensywnie myślał nad tym Abdiel w oczekiwaniu na Jima, kiedy nagle usłyszał dziwnie znajomy głos:

— Aziraphale! — był to głos... jakby Rachel, ale niższy i bardziej szorstki.

Nie był pewny czy to ona, ale z drugiej strony to musiała być ona, bo tylko ona nazywała go w taki sposób. Jej włosy były krótsze, chociaż już od dłuższego czasu nie nosiła jakichś specjalnie długich. Niemniej jednak jej poprzednią fryzurą były kobiece naturalnie rude loki, a teraz proste włosy były znacznie krótsze i ułożone tak jak robią to chłopcy, a do tego były w kolorze wściekłej czerwieni. Na twarzy nie można już było uświadczyć makijażu, zamiast jasnych sukienek były same czarne ubrania: skórzana kurtka z ćwiekami, koszula, spodnie i trampki. Sposób, w jaki zachowywała się, też był bardziej męski i wyluzowany, bo ciągle trzymała ręce w kieszeniach i jej styl chodzenia miał w sobie więcej luzu, a nawet pewności siebie.

— Rachel? Co jest? — zapytał, wstając i oglądając nią jeszcze kilka porządnych razy od stóp do głów i na odwrót, a i tak nie mógł pozbyć się swojego zakłopotania.

— Pamiętasz, jak przed wakacjami byłem przygnębiony? No cóż, w końcu wiem, kim jestem — tutaj wyciągnął w jego stronę dłoń tak jak na powitanie — Anthony Jay Crowley! Jak się tobie podoba moje nowe ja, Abdielu Zimri Fellu?

— Anthony? Przecież to męskie imię. Ra-Crowley ja nie rozumiem tego...

— Och aniołku, bo chodzi o to, że... Eh, pewnie i tak nie zrozumiesz.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 03, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Przyciągające się przeciwieństwa - Dobry OmenWhere stories live. Discover now