2. Festyn

7 1 0
                                    

Następnego dnia dziewczyny obudziły się dosyć wcześnie mino, że prawie w ogóle nie spały. Pierwsza obudziła się Oliwia, zaraz po niej Basia. Oby dwie szybko się wyszykowały i poszli na śniadanie.

- I jak tam dziewczynki? Wyspane?- Zapytała Babcia Anna.
-Jasne! Jak nigdy dotąd- odpowiedziała z entuzjazmem Oliwia.
-To dobrze, dobrze.

Na śniadanie mieli jajecznicę z grzybami, cudnie pachnącą herbatę malinową i ciastka z czekoladą. Wszystkim smakowało i nikt nie narzekał. Słońce świeciło na niebie. Pogoda po prostu była cudowna, nic nie stawało na drodze by się po prostu położyć i nic nie robić. Dziewczyny jednak miały inny plan. Zaraz po śniadaniu wybiegły z domu i poszły do centrum wioski. Odwiedziły słynną piekarnie państwa Wiśniewskich.

-Dzień dobry!- Powiedziały chórem Oliwia i Basia
- Dzień dobry, czego byście potrzebowały?- powiedział piekarz
-Po proszę drożdżówkę z różą i kawałek sernika z jagodami- powiedziała Oliwia.
-Oczywiście- Powiedział Piekarz

Gdy mężczyzna wybierał pieczywo, Basia rozejrzała się po budynku. Wnętrze było piękne. Na ścianach wisiały stare zdjęcia opisujące histrorię piekarni. Wszędzie stały małe stoły jakby ktoś miał ochotę sobie usiąść, a pod sufitem powieszony był piękny bluszcz oplatający się w okół belek. Cały sklep miał wrażenie bardzo starego lecz tak naprawdę to był remontowany kilka miesięcy temu. Po tym jak Oliwia zapłaciła za swoje zakupy, dziewczyny wyszły i skierowały się w dzielnice wioski w jakiej dawno nie były.

-Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć- wyksztusiła z siebie nie pewnie Oliwia
- No co jest?- odpowiedziała Basia
-No bo... Nie mówiłam ci ale jest taki jeden chłopak...

W tym momencie Basia momentalnie staneła wbita w ziemię.

-Co?! I mi nie mówiłaś?!- krzyknęła Basia
-No bo w sumie ja nie wiem czy mi się podoba- odpowiedziała niepewnie Basia
-Jak to nie Wiesz? Kto to taki?
-No nazywa się Oliwier, chodzi do klasy obok
-To ten niski w okularach?
-No! Jezu, fajny jest nie?- powiedziała rozmarzona Oliwia
-Nie. Dobra słuchaj mam plan
-Co? Jaki plan?
-Dziś jest festyn, nie? To zaproś go tam
-No tak, ja na pewno to zrobię...
-Zrobisz i będziecie się świetnie bawić.
-No dobra, ale ty zaprosisz Krystiana- powiedziała Oliwia po dłuższym zastanowieniu
-Ah, niech ci będzie
-No i super

To tej rozmowie dziewczyny udały się pod dom Oliwiera. Nie był od duży, a raczej dość przeciętny. Niezbyt przestronny domek, z czerwonymi framugami dookoła okien i drzwi. Na każdym parapecie stały donice a w nich piękne mieszanki kwiatów. Mimo tego że nie był od jakiś przesadny to i tak przyciągał zwrok. Oliwia nie zastanawiając się podeszła do furtki, otworzyła ją i weszła.

-Na co czekasz? Chodź!- rzekła Oliwia

Dziewczyny podeszły do drzwi frontowych. Basia spojrzał na przyjaciółkę sugerując że ma zapukać. I tak też zrobiła, jednak nie było to raz ani dwia. Oliwia wzięła cztery, spore zamachy i walnęła w drzwi jakby chciała je wywarzyć.

-Co ty robisz?! Oszalałaś?!- krzyknęła Basia
-No co? Kazałaś mi zapukać.
-No zapukać a nie rozwalić drzwi!
-Oj przesadzasz. A może nie słyszał? Lepiej zapukam jeszcze raz!

Powiedziała Oliwia biorąc kolejny zamach.

-Stop!-krzyknęła Basia łapiąc przyjaciółke za dłoń- chodź, może jest w ogrodzie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 14 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daydreamer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz