•Rozdział 12•

90 5 5
                                    

Gdy wzięłam do ręki swój telefon, od razu odpaliłam instagrama i zrobiłam screena relacji Janka. W tym momencie przyszło mi powiadomienie, że paczka z outfitem Janka na występ przyszła. Wstałam z łóżka i poszłam włożyć buty i kurtkę. Janek to zauważył.

J: a Ty gdzie? Tak beze mnie...? - zapytał udając smutnego.
j: idę po paczkę do paczkomatu.
J: może Ci pomóc ją przynieść?
j: nie, nie, dzięki, poradzę sobie.
J: a można wiedzieć co zamówiłaś?
j: nie hahah - mówiąc to zamknęłam za sobą drzwi.

Po paru minutach byłam pod paczkomatem. Podeszłam do ekraniku i zaczęłam wpisywać dane. Gdy skończyłam, usłyszałam otwieranie się okienka z paczkomatu. Gdy zobaczyłam w którym miejscu ono było, zrobilo mi się słabo. Okienko które otworzyło się, było w kącie na samej górze. Paczka tez okazała się być całkiem wepchnięta do tyłu co w cale nie pomogło. Przez 10 minut skakałam próbując się dostać do paczki, ale na marne. W końcu zadzwoniłam do Janka.

J: Halo?
j: hej przyjdziesz pomóc z paczką...?
J: mówiłaś, że nie potrzebujesz pomocy.
j: tak, ale nie sądziłam, że będzie w najdalszym pieprzonym okienku wepchnięta do tyłu.
J: hahah dobra już lecę.

Po paru minutach dostrzegłam biegnącego w moją stronę Janka.

J: to co?

Pokazałam mu palcem na otwarte okienko.

J: uh no faktycznie. - mówiąc to podszedł do paczkomatu.

Stanął na samych palcach i wyciągnął rękę najbardziej jak mógł.

J: mam! - wyciągnął paczkę - ej ale duże to w sumie, coś Ty zamówiła?
j: no outfit twój na off camera festival... - uśmiechnęłam się.
J: Ahaaaaa, ale że takie wielkie? W co Ty chcesz mnie tam ubrać?
j: chyba raczej za co heheh

Janek na mnie popatrzył z dużymi oczami.

J: Whattt uhm będzie ciekawie i guess

Obydwoje zaczęliśmy się śmiać.

J: Strasznie długo Cię nie było już się zaczynałem- tu urwał zdanie.
j: ...martwić...? - popatrzyłam na niego z ogromnym uśmiechem.
J: NIEEEEE nie znaczy nie nie tylko no um zastanawiać co tak długo Cię nie ma - z zakłopotaniem chłopak zaczął się tłumaczyć.

Zaśmiałam się, a twarz Janka zalała się rumieńcami.
Gdy doszliśmy do domu, odpakowałam pudełko i wyjęłam wszystkie elementy. Ubrania wyglądały na prawdę ładnie. Obok mojego pokoju przechodził Janek. Gdy zobaczył, że odpakowywuję jego outfit, zatrzymał się na chwile przy drzwiach. Były przymknięte więc żeby coś zobaczyć musiał się cofnąć. Po chwili zauważyłam, że tam jest.

j: EJ NO JANEK ROZMAWIALIŚMY O TYM
J: ALE DRZWI BYŁY OTWARTE
j: CZY JA MAM SIĘ TUTAJ NA ZAMEK ZAMYKAĆ
J: NIE WIEM
j: dobra chodź przymierzysz

Janek radośnie wszedł do pokoju, siadając obok mnie. Wziął do rąk ubrania i zaczął je oglądać.

J: No co mam powiedzieć jak zwykle prze cudowne.... - powiedział przekładając w rękach kurtkę.
j: właśnie nie wiedziałam czy Ci się spodoba, bo takie dosyć specyficzne... ale chciałam Ci wybrać coś wyjątkowego z racji, że jest to występ telewizyjny.
J: na prawdę jest idealny.
j: heh to się cieszę, przymierzasz?
J: tak, tak, pewnie - wziął do rąk kupkę ubrań i poszedł do swojego pokoju.

W między czasie kiedy się przebierał, ja przeglądałam instagrama. Po paru minutach usłyszałam kroki. Podniosłam głowę. Kroki zatrzymały się tak jakby przed moim pokojem.

j: Janek? Żyjesz?
J: tak, uwagaaaaaa dam da ra ram dam daaaaam - drzwi się powoli zaczęły uchylać - ta daaam chyba jest dobrze, rozmiar idealny.

Wpatrywałam się chwilę w Janka. Wyglądał jak model z gazety. Wszystko do siebie idealnie pasowało.

j: Wo no super wyglądaaa

Janek zaczął robić śmieszne pozy.

J: no i super.
j: dobra przebierz się spowrotem to ja spakuje już do pokrowca.

Chwilę później Janek wrócił w normalnych ubraniach z kupką ubrań którą położył na moim łóżku. Szczerze nie mogłam się już doczekać występu Janka. Wyjeżdżaliśmy pojutrze więc wszyscy wiemy co nas jutro czekało. PAKOWANIE. Zrobiło się już późno więc poszłam się myć i spać.

____________________________________

623 😭👍

~ Autorka

Emperor's New Clothes | Jann Where stories live. Discover now