- Kuźwa Clint czy ty możesz choć raz normalnie iść?! - Głośny głos Romanoff przedarł się przez salę. Wszyscy zdziwieni (ja oczywiście z udawanym zdziwieniem) spojrzeli na grupę Avengersów, którzy właśnie wchodzili do naszej sali. Pan Finng spojrzał jakby to nie był pierwszy raz, i westchnął zmęczony. Jęki Bartona zaczęły roznosić się głośno, przez co spojrzałem za grono dorosłych, za którymi czołgał się Clint. Zaśmiałem się cicho. - Nie po to tu jesteśmy, wstawaj debilu!
Pan Stark szybko wyjął telefon, i jak zauważyłem, gdy przechodził obok mnie, dzwonił na NASZĄ grupę. Jednak dobrze, że wyciszyłem ten telefon. W końcu gdy żaden z telefon nie zadzwonił, westchnął cicho.
- Który z was to Peter? - Zapytał Falcon, na co dostał Facepalmem od wszystkich. 14 chłopców (włącznie ze mną) podniosło rękę. - Banner, których już sprawdzałeś? - Pan Bruce wyciągnął jakąś dziwną kartkę, I spokojnym krokiem zaczął przechadzać się po sali, patrząc na tabliczki od podniesionych rąk. W końcu po wszystkim, zatrzymał się, I wypowiedział głośno:
- Został Colson, Adams, Gwes, Kareson i Parker. - Niewywołani chłopcy, jakby wiedząc co mają zrobić, obniżyli ręce. Moja dalej była w powietrzu.
- Dobra, czy któryś ostatnio może pisał brzydkie słowa na grupie wspólnej? - Głupie pytanie. Aż się zdziwiłem, że geniusz mógł o coś takiego się spytać. Nagle jak na zawołanie, wszyscy wystrzelili z sali, oznajmiając, że skończył się staż. Ja wyszedłem ostatni, obrzucony podejrzanymi spojrzeniami Mścicieli, przez co prawie się uśmiechnąłem.
Po powrocie do domu, Peter od razu ze zwycięskim uśmiechem odpalił grupę.
Było już tam kilka wiadomości, ale nawet ich nie przeczytał.GRUPA WSPÓLNA
Peterek: ajajaj
Peterek: taki był wasz plan?
Peterek: szczerze, jak na agentów tarczy, dwóch dinusiow, geniusza, ptaka, drugiego mądrego, był beznadziejny
Tonuś: milcz, Peter
Peterek: Och naprawdę, Panie Stark?
Peterek: strasznie jestem zaskoczony, iż Panski plan jak przypuszczam, był tak niemądry
Nat: Petey, błagam po prostu powiedz którym jesteś
Peterek: Pani Nat, pani wie że ja panią uwielbiam
Peterek: ale średnio mogę
Peterek: powiem tyle, czołgający się Pan Barton bardzo mnie rozbawił
Nat: tak jak wszystkich
Peterek: Och nie, wszyscy byli zaaferowani wami
Peterek: brak spostrzegawczości
Peterek: a już byście wiedzieli, ajaj
Sam: Peter nie rób nam tego
Bucky: idź ty mały
Clint: OCH! Pan James Buchanan "Bucky" Barnes aka dinozaur zaszczyciła nas swą obecnością
Bucky: idź się czołgaj, Barton
Peterek: to śmieszne, że już normalnie piszecie swoje nazwiska
Bucky: daj podpowieć, błagam
Peterek: powiem tyle, Pani Nat zwróciła na mnie najwięcej uwagi
Tonuś: Nat, mów, który to!
Nat: zapamiętałam tego Colsona, bo był taki pewny siebie, ale obok siedział taki uroczy chłopak
Nat: nie pamiętam jak miał na nazwisko, ale siedział w tych którzy nie byli wybrani przez Bruca
Tonuś: yyy! Kojarzę go!
Bucky: to był ten Gwes?
Tonuś: nie, on siedział w pierwszej
Steve: Parker
Steve: Peter Parker
Nat: o właśnie!
Nat: A WIEC JESTES PETEREM PARKEREM?
Peterek opuścił grupę
Tonuś: Głupek
Tonuś: teraz już wiemy, że to on
Nat: I co z tym zrobimy?
Tonuś: nie wiem
Tonuś: ale wiem, że musimy go jakoś przekonać do tego, aby chciał się z nami zadawać, bo jest mega spoko
Clint: woo, ty tak mówisz o kimś? I jeszcze o N A S T O L A T K U?
Tonuś: spierdalaj
~~~~~~
Nazywasz się Peter Parker? ❤️🕷🕸
![](https://img.wattpad.com/cover/347449633-288-k526719.jpg)
YOU ARE READING
Wszystko dobrze, Peter? || WRONG NUMBER// IRONDAD
FanfictionPeter chciał tylko napisać Nedowi, że już ma nowy telefon, ale co gdyby pomylił ostatnie 3 cyfry numeru przyjaciela, i napisał do obcego faceta? Jak potoczy się życie młodego chłopaka? PROSZE ZGLASZAC WSZYSTKIE BLEDY DRUGA CZESC NA MOIM PROFILU❤️ Na...