Rozdział 11

136 12 3
                                    

         - "W tajemnej komnacie, w jednej z trzech najsłynniejszych szkół, gdzie raz dokonano zdrady, zdradzić trzeba ponownie" - Tecna recytowała namiętnie treść przepowiedni, którą przedstawił im magiczny kompas Dorany.

- Pierwsza część nie brzmi zbyt tajemniczo, musi chodzić o którąś z trzech szkół magicznych Magix. Być może właśnie o Alfeę, do której ostatnio prowadzą wszystkie nasze drogi - Musa teatralnym gestem wskazała otaczające je dormitorium, w którym mieszkały jako uczennice.

- Druga część też nie może być ciężka do rozszyfrowania. Może chodzi o Chmurną Wieżę? To w końcu czarownice, mają za nic zasady moralne - prychnęła Stella, układając się na różowych poduszkach.

- Gdzie raz zdradzono, a nie, gdzie zdradzają się non stop - roześmiała się Aisha, a wraz z nią cała piątka.

- Brakuje mi Bloom, co sześć głów to nie pięć... - wtrąciła Flora, głaszcząc apatycznego Kiko.

- To tak, jak nam wszystkim - westchnęła głośno księżniczka Solarii.

       - Wyślę wiadomość do chłopaków i zaprzyjaźnionych czarownic, może będą coś wiedzieć o zdradach w Czerwonej Fontannie i Chmurnej Wieży. Jutro podpytam także Faragondę, Griffin i Saladyna, jest już pierwsza w nocy, więc nie będę ich budzić - czarodziejka technologii spojrzała na zegarek.

- No właśnie, chodźmy spać...

- Nie możemy, Stello. Musimy wspólnie przypomnieć sobie wszystko co wiemy o zdradach i tajemnych komnatach w naszej szkole - mulatka sprowadziła ją na ziemię.

- To jest zbyt ogólne! Gdyby chociaż ten głupi kompas raczył nam dać jakąś podpowiedź... - blondynka wsadziła twarz w poduszkę.

        - Nie potrzebujecie kompasu, tylko mnie. Znam rozwiązanie, co więcej - ja nim jestem - niespodziewanie, na środku pomieszczenia zmaterializowała się kobieca sylwetka. W jej błękitnych oczach kryły się łzy, a rude włosy były potargane, tak samo jak niebiesko-srebrny strój. Z głośnym westchnięciem opadła na kolana. Kiko natychmiast wskoczył jej na ramię. W odpowiedzi podrapała królika za uchem.

- Bloom? Nie wierzę, to naprawdę ty?! - czarodziejka natury natychmiast podbiegła do przybysza, a zaraz w ślad za nią poszły pozostałe Winx.

- To mi się chyba śni... - dodała Stella, choć na jej twarzy nie było już widać żadnych znaków senności.

- Jesteś nam winna jakieś wyjaśnienia! - krzyknęła Musa, kiedy wszystkie rzuciły się by przytulić zaginioną dziewczynę.

- Oczywiście, że tak... ale mamy mało czasu, Trix mogą zjawić się tu w każdej chwili, więc opowiem wam wszystko po drodze - odparła zmieszana.

- Po drodze dokąd? - spytała podejrzliwie księżniczka Andros.

- "Do tajemnej komnaty, w jednej z trzech najsłynniejszych szkół, gdzie raz dokonano zdrady", czyli archiwum Alfei - w jej niebieskich tęczówkach rozległ się błysk.

                                                                                       ***

         - Podsumowując... Uważasz, że łamigłówka gwiezdnego kompasu mówi o twojej zdradzie? - upewniła się czarodziejka muzyki, podczas gdy w szóstkę przemierzały szkolny korytarz.

- Właściwie o dwóch moich zdradach. Pierwsza, kiedy pod wpływem zaklęcia oddałam kodeks Darkarowi. Do tamtego momentu praktycznie nikt nie wiedział o tym pomieszczeniu, do teraz jest jednym z najbardziej strzeżonych miejsc w szkole. Druga zdrada właśnie się dokonuje - złamałam umowę zawartą z Valtorem by pomóc wam odnaleźć gwiazdę, na której jemu również zależy.

Zrodzeni z ogniaWhere stories live. Discover now