Kawiarnia - Jimin

321 39 2
                                    

Tegoroczny listopad nie rozpieszczał mieszkańców Busan. Kolejny dzień deszcz lał się z nieba, przez co jedynym słusznym obuwiem stały się porządne kalosze, a parasol stanowił nieodłączny dodatek do nawet najmodniejszych ubrań. Wyjście z mieszkania na uczelnię stanowiło prawdziwe wyzwanie, ale czego się nie robi dla podpisania listy.

Na szczęście dzisiejsze zajęcia zostały w połowie odwołane. Choć na nieszczęście profesora, bo otrzymaliśmy wiadomość o jego chorobie. Ale dla mnie była to o tyle przyjemna informację, że szybciej mogłem dotrzeć do mojej ulubionej kawiarni, znajdującej się niedaleko kampusu. Była nieco ukryta, przez co mało kto zdawał sobie sprawę z jej istnienia, a oferta skierowana była do prawdziwych miłośników kawy. Odkryłem to miejsce w pierwszym tygodniu studiów ponad rok temu, zaraz po jego otwarciu, dzięki czemu miałem swoją przytulną przestrzeń do nauki.

Przekroczyłem próg ociekając nieco wodą. Od razu odłożyłem parasol na stojak, a płaszcz przeciwdeszczowy zawiesiłem na wieszaku. Zapach kawy przyjemnie pieścił mój nos, dlatego bez wahania ruszyłem w stronę mojego stałego miejsca, które stanowiła lada i wysoki stołek barowy.

Zwykle w lokalu przebywała starsza kobieta, która dziergała swetry niezależnie od pory roku, czasem zjawiły się jakieś dziewczyny ubrane jak typowe artystki, rzadko wszedł hipster porobić sobie zdjęcia kawy na Instagrama. Jednak dzisiaj, oprócz mnie, był tylko barista oraz młoda klientka, z którą rozmawiał. Jeongguk, który serwował najlepszą kawę na świecie, spojrzał na mnie i posłaliśmy sobie uśmiech na powitanie, ale nie chciałem mu przerywać. Wyjąłem laptopa z plecaka oraz potrzebne zeszyty, z których wystawała masa kolorowych karteczek. Usiadłem na stołku i popatrzyłem na zawieszone menu, zastanawiając się, na co mam ochotę. Zwykle brałem to samo, jednak przy dzisiejszej pogodzie potrzebowałem czegoś szczególnego.

Mimowolnie moje spojrzenie przeniosło się na baristę. Chłopak był tutaj chyba jedynym pracownikiem, może nawet właścicielem, gdyż nigdy nie zdarzyło mi się spotkać kogoś innego z obsługi. Choć przychodziłem tu od roku, nie wiedziałem o nim zbyt wiele. Wyłapałem z naszych rozmów tyle, że lubi tę pracę oraz ma rozległą wiedzę na temat kawy. Zwykle nasze rozmowy toczyły się wokół pogody, aktualnych wydarzeń w kraju lub nowych kaw, które wprowadzili do oferty. O ciepłym głosie Jeongguka i łagodnym usposobieniu dowiedziałem się jednak później, bo pierwsze, co rzucało się w oczy, to jego przystojna twarz. Łagodny uśmiech w czasie rozmowy, ciepłe spojrzenie, nieco przydługie włosy. Fartuch podkreślał idealne proporcje jego ciała, a zarys mięśni na ramionach pobudzał wyobraźnię. Bałem się dnia, w którym wieść o przystojnym bariście rozniesie się po kampusie i kawiarnia zostanie zalana hałaśliwymi studentkami.

Uciekłem wzrokiem z chłopaka na menu w momencie, gdy podał klientce ciastko i zaczął odwracać się do mnie. Starałem się naturalnie spojrzeć w jego stronę, choć poczułem, że lekko mnie zapiekły policzki z zawstydzenia, przez to gapienie się.

- Dziś nie matcha latte? - zapytał entuzjastycznie, jakby mała zmiana w moim zamówieniu sprawiła mu radość.

- Nie, dzisiaj nie. Przy tej pogodzie przydałoby się trochę słodkiego... ale taka zwyczajna, gorąca czekolada, wydaje się nijaka... Masz jakiś pomysł na coś specjalnego?

Jeongguk spojrzał na menu i zastanowił się.

- Możeee... Chocolate Cream? Choć to też wydaje się zwyczajne. Alboo... stworzę coś spoza menu? Ciepłe i słodkie, ale czekoladowe? - zaproponował, posyłając mi znowu uśmiech.

- Jeśli to nie będzie problem, to poproszę - odparłem zadowolony, że moja prośba zostanie spełniona. - Przy takiej pogodzie będzie na pewno idealne.

Chłopak kiwnął głową i zabrał się za przygotowanie napoju, zagadując do mnie w międzyczasie:

- Dziś nieco krótsze zajęcia?

Cozy zone | Jeon Jeongguk x Park JiminWhere stories live. Discover now