- Prosz - podała sakiewkę. Mężczyzna wyjął kwotę i dał jej klucze. Rzuciła koledze jedna sztukę, po czym skierowała się na schody. Sprawdziła numerek na wisiorku i weszła do drzwi o tym oznaczeniu. Położyła rzeczy obok biurka i usiadła na łóżku. Zaczęła cicho płakać. Nie zwróciła uwagi, gdy drzwi się uchyliły. Do środka pokoju wślizgnął się czerwonowłosy chłopak, z którym wędrowała przez ostatni czas. Zareagowała dopiero, gdy poczuła ciepło dłoni na swoich plecach
- Hej, co się dzieje? Suzuno
- Boję się - szepnęła. Chłopak objął ją
- Powiedz mi proszę, czego się boisz? Ktoś ci grozi?
- Boję się śmierci - chłopak zdziwiony otworzył szeroko oczy.
- Śmierci? Co masz na myśli?
- On nie miał rezinu. To była moja ostatnia szansa - (nazwa wymyślona!) wydukała przez łzy. Pozwoliła sobie na otwarcie, mimo, że nie miała tego w zwyczaju. Nie chciała upierać się przy milczeniu, gdy miała ostatnie godziny życia
- Dlaczego go potrzebujesz?
- Trzy dni temu ugryzł mnie jeden z węży
- Wiesz który? - przerwał jej
- Wiem, kobra *******
- Czekaj, jeszcze raz, czego potrzebujesz?- Po co ci to?
- Powiedz mi, czego potrzebujesz
- Rezin
- Ile masz czasu?
- Jeden, pół dnia
- Bądź tu, przyjdę z lekiem
- Co? Ale skąd? - zapytała, łapiąc go za nadgarstek, bo chłopak już wstał.
- Było mi powiedzieć, co się dzieje. Mam to w domu, godzina i jestem - powiedział i wyszedł. Gołębiowłosa siedziała zmieszana. Nie rozumiała co się działo. Czuła się coraz gorzej, ale nie było to nic dziwnego. Lek zadziała jeszcze tylko, gdy zażyje go w przeciągu paru godzin. Jeżeli nie, umrze następnego dnia.
- Dziękuję - szepnęła. Miała nadzieję, że chłopak naprawdę przyjdzie z lekarstwem. Czuła coraz mocniejsze zimno. Weszła pod kołdrę i otuliła się nią. Nie chciała być teraz sama, ale mogło to oznaczać dla niej pomoc. Nienawidziła zdawać się na innych, ale czy miała jakieś wyjście? Z każdą minuta denerwowała się coraz bardziej. Na szczęście po niedługim czasie usnęła.
- Suzuno, wstajemy - usłyszała, gdy otworzyła oczy obudzona. - Mam odtrutkę
- Naprawdę?! - zapytała ożywiona.
- Mhm, pij - powiedział, podając fiolkę z zielonkawym płynem. Dziewczyna wypiła całość na raz. - Musisz poczekać aż zadziała.
- Wiem - odpowiedziała z ulgą. W tym momencie jej szanse na przeżycie wzrosły z około 1 do 98%. Gołębiowłosa spojrzała na niego podnosząc głowę. Chłopak położył dłoń na jej policzku.
- Jesteś gorąca
- Przejdzie
- Zrobię ci okład - wstał i wziął ręczniczek z pułki. Z torby wyjął wodę i wylał na materiał. Wrócił do łóżka i położył go dziewczynie na czoło.
- Swoją drogą... Jak masz na imię?
- Haruya, śnieżko
- Nie mów tak na mnie.
- Lubisz to - stwierdził, przysuwając twarz do jej. Ich nosy się stykały, a dziewczyna zamknęła oczy.
- Amant
![](https://img.wattpad.com/cover/353658706-288-k602764.jpg)
CZYTASZ
Nagumo x Suzuno // cz1
ActionW pracy jest Fem Suzuno _______________________ PRACA MOŻE zawierać brutalne opisy scen, które niekoniecznie są dla każdego. Osoby nadwrażliwe proszę o pominięcie tej pracy. NIE popieram przemocy, to tylko fanfiction, proszę się nie wzorować, nie br...