★rozdział 3★

559 14 21
                                    

Pov: y/n
13:45

Zaczęliśmy się z Felix'em już zbierać do wytwórni, bo dokładnie za kwadrans ma trening.

Wsiedliśmy do mojego auta, oczywiście ja prowadzałam i pojechaliśmy do wytwórni. Dojechaliśmy w 10 minut. Wysiadłam z samochodu, brat zrobił to samo i weszliśmy do wytwórni. Strażnicy podeszli i się zapytali kim jestem i co tu robię. Wytłumaczyliśmy im że jestem siostrą Felix'a i że pan Park chciał mnie widzieć.

Poszliśmy na najwyższe piętro, bo tam właśnie J. Y. Park miał biuro. Obok drzwi z biura stała ósemka chłopaków, było to skz i ich menadżer. Podeszliśmy do nich. Każdemu się ukłoniłam a oni się przedstawili.

-dobrze, pan Park już czeka- powiedział menadżer Stray Kids i pokazał mi drzwi rękami bym weszła do środka

-powiedzenia- powiedział do mnie brat, chyba myślał że się boje

-uspokój się przecież Park nie gryzie- powiedziałam a jego przyjaciele się zaśmiali

-skąd wiesz?- powiedział Seungmin a ja się zaśmiałam

Menadżer chłopaków otworzył mi drzwi a ja weszłam do środka

-siema dżej papi- przywitałam się z Parkiem jak jakiś ziomal. Powiedziałam 'dżej papi' bo hejterzy tak na niego mówią xd ale się nie obraził. Drzwi się jeszcze nie zamknęły więc skz słyszeli jak się z Parkiem przywitałam, słyszałam jak wybuchli śmiechem.

Tak jak powiedziałam, J. Y. Park się nie obraził że tak do niego powiedział a się jedynie uśmiechnął. Chyba też go to bawiło.

-siema siema- powiedział do mnie. Ale z niego ziomal se pomyślałam

-dobrze więc teraz tak na poważnie, w jakim celu pan chciał mnie widzieć?- spytałam już bardziej kulturalne i usiadłam na fotelu na przeciwko Parka

-więc tak- zaczął- jesteś siostrą Felix'a?- spytał a ja tylko pokiwałam głową dając znak 'tak'- dobrze, pytam bo widziałem na kamerach jak dobrze pamiętam przed wczoraj ciebie i Yongbok'a razem przed wytwórnią. Więc chciałem się upewnić

-dobrze, coś jeszcze?- spytałam, mógł się przecież zapytać Felix'a lub menadżera. Najwyraźniej chciał czego jeszcze

-tak, publikujesz coś w Internecie, np. wstawiasz jakieś zdjęcia na Instagramie?

-nie- powiedziałam prosto z mostu- a po co panu ta informacja?

-tak chciałem zapytać, ale dobrze. Możesz już iść

-do widzenia- powiedziałam

-do widzenia

Wyszłam z biura Parka. Stray Kids już tam nie było, lecz był ich menadżer. Powiedział mi że chłopaki musieli iść już na trening bo była 13. Powiedział też, że może mnie zaprowadzić do sali, w której trenują. Chcieli by o to zapytał. Ale może mnie też odprowadzić do wyjścia.

Zastanawiałam się trochę nad odpowiedzią ale ostatecznie wybrałam drugą opcje. Menadżer skz odprowadził mnie do wyjścia i poszłam do auta.

Uznałam że pojadę do Galerii Handlowej; zrobię sobie 'małe' zakupy. Wsiadłam do auta i pojechałam w stronę galerii. Gdy byłam na miejscu skierowałam się do swojego ulubionego sklepu. Kupiłam w nim kilka ubrań. Pomyślałam też by może wyjść gdzieś więc kupiłam też czarną obcisłą sukienkę, która bardzo dobrze podkreślała moją talie.
Wskoczyłam jeszcze do spożywczego sklepu by kupić coś do jedzenia i pojechała do domu.

Nie byłam jakoś długo na zakupach, bo o 15:24 byłam w domu. Przed drzwiami siedziała Nabi, mój kochany mały kotek. Nakarmiłam ją i poszłam rozpakować zakupy. W trakcie rozpakowywania napisał do mnie mój brat.

I fucking love you || Lee Minho [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz