Huk i płacz4️⃣

571 17 2
                                    

Mężczyzna usiadł przy głowie stołu (nwm jak to nazwać XD chodzi mi o krzesło, które jest najważniejsze i tam zasiada głowa rodziny czy coś takiego... XDDD ~autorka) gosposia opuściła kuchnię i wtedy wszyscy zaczęli nakładać sobie jedzenie i jeść. Najpierw nałożyłam sobie a później Mii. Trochę ją nakarmiłam ale w większości sama zjadła.

Czasami Shane i Will nas zagadywali typu jak się czujemy czy nam smakuje jedzenie itp.

Gdy już skończyliśmy i miałam już wstać oraz włożyć naczynia do zmywarki mężczyzna się odezwał zakładałam, że to był Vincent

-Hailie prosiłbym Cię żebyś za pół godziny zjawiła się w bibliotece.(KRoPkA NIeNaWiśCi ~autorka)-powiedział lodowatym tonem.

-Dobrze-odpowiedziałam szybko.

Wzięłam moje oraz Mii naczynia i włożyłam je do zmywarki, następnie podałam Mii rękę i poszłam z nią do jej pokoju. Usiadłam na jej łóżeczku a ona przy swoim biurku.

Zapytałam się co rysuje a ona pokazała mi rysunek na którym znajdowałam się ja, ona oraz nasza Babcia i Mama. Zrobiło mi się przykro, ale nie mogłam za to obwiniać Mii, bo jest za mała żeby to zrozumieć, więc po prostu podeszłam do niej i ją przytuliłam. Znów usiadłam na jej łóżeczku i przyglądałam jej się jak rysuje.

Gdy już skończyła podeszła do mnie i wręczyła mi ten obrazek
-plosie tio dlia ciebie-i mnie przytuliła. Jak tu jej nie kochać?

-Dziękuję prześliczny, napewno powieszę sobie go w pokoju.- jak powiedziałam tak też zamierzałam. Spojrzałam na telefon i zorientowałam się, że za 5 minut mam przyjść do biblioteki. Powiedziałam Mii, że muszę gdzieś iść i pocałowałam ją w czółko. Zeszłam ze schodów, gdy zobaczyłam, że Will jest w kuchni podeszłam do niego i zapytałam czy mógłby się zająć Mią przez ten czas gdy ja będę w bibliotece, zgodził się i poszedł na górę.

Podeszłam do drzwi biblioteki i zapukałam odpowiedziała mi głucha cisza, więc najwyraźniej nikogo w niej nie było. Weszłam do pomieszczenia i rozejrzałam się. Co ru mówić raj. (Nie tylko dla ciebie Halinka ~autorka) Było tu tyle książek ilu nie mogłam sobie wyobrazić, gdy już chwilę się pozachwycałam ilością książek postanowiłam usiąść na kanapie. Nie musiałam czekać zbyt długo, bo po chwili ktoś zapukał do drzwi. Odpowiedziałam cichym proszę i do pomieszczenia wszedł mężczyzna. Zajął miejsce naprzeciwko mnie-jeden z dwóch foteli.

-Jestem Vincent, jak już wiesz będę twoim i Mii opiekunem prawnym-powiedział zaczynając tym swój monolog.-Chciałbym ci opowiedzieć o zasadach panujących w tym domu-żadnych narkotyków, alkoholu, spotkań z płcią przeciwną...- mówił tak i mówił bez końca.-Czy masz jakieś pytania?-zapytał na co ja odpowiedziałam ciche nie. Zakończył nasze spotkanie za co byłam mu bardzo wdzięczna. Od razu wyszedł z biblioteki, ja jeszcze chwilę zostałam i obejrzałam książki znajdujące się w pomieszczeniu. Było ich bardzo wiele, gdy już przeszłam wszystkie regały, wyszłam z pomieszczenia i skierowałam się na górę.

Zaglądnęłam do pokoju mojej siostry, gdzie zobaczyłam przesłodki widok mianowicie dziewczynkę słodko śpiącą i wtulającą się w misia a nad nią blondyna z książeczką dla dzieci w dłoni. Po jego zachowaniu mogłam określić, że przed chwilą moja siostra zasnęła.

Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam czytać książkę. Po jakiś około 30 minutach usłyszałam głośny huk, a póżniej płacz dziecka-jak się mogłam domyślić mojej siostry. Wybiegłam z pokoju jak poparzona. Wleciałam do pokoju mojej siostry i zobaczyłam Willa próbującego ją uspokoić, od razu przejęłam ją od niej i zaczęłam ją uspokajać, a blondyn poszedł sprawdzić co się stało.

Usłyszałam jakąś kłótnie, zeszłam na dół z siostrą na rękach zobaczyć co się stało. Był to Dylan i Tony kłócący się, Will próbował ich uspokoić, ale na marne. To oni spowodowali ten hałas. Mia już prawie spała więc się zapytałam czy mogli by być trochę ciszej, bo Mia już prawie śpi na co pokiwali głowami i się rozeszli bez słowa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nudzi mi się dlatego wstawiam ten rozdział shshhs nie długo będą jakieś porwania itp. i wtedy się rozkręci 
Jak macie jakieś fajne pomysły Na rozdziały to piszcie na priv

Oceny—————————————————>

Krytyka————————————————>

Błędy——————————————————>

655 słów

Rodzina Monet-Mała siostra MonetWhere stories live. Discover now