Zawsze coś ma początek.

6 0 0
                                    

Cofnijmy się do czasu, gdzie się to wszystko zaczęło, czyli do czasów podstawówki, a dokładniej do 4 klasy. Nie byłam jakąś wyróżniającą się dziewczyną z tłumu, byłam zwykłą dziewczynką ciesząca się z każdego dnia. Nie widziałam, aż tak tego złego świata, miałam go dopiero poznać. Nie sądziłam, że poznam go w ten sposób.

Czwarta klasa, więcej ludzi na korytarzu. Nie robiłam niczego złego, nie sprawiałam nikomu problemu. Chodziłam ubrana jak chciałam, nie patrzyłam wtedy na to, miałam znajomych trzymałam się ich. Byłam tylko głupią małą dziewczyną. Byłam..

Zacznijmy jeden istotny fakt, nie lubię piłkarzyków, a tu się dowiecie dlaczego, aż tak ich nie lubię. Byłą to klasa A, czyli klasa naszych słynnych piłkarzyków, to od nich wszystko się zaczęło. Ocenianie po wyglądzie, wbijanie szpileczek w plecy, obrażanie na każdym możliwym kroku. Trzymałam się. Trzymałam się jak tylko mogłam, nie byłam jakoś chudą dziewczynka z płaskim brzuchem, miałam brzuszek i tak przyznam to. Wtedy byłam grubszą dziewczyną, ale czy to jest powód by tak obrażać. Czemu jak chodziłam do wychowawcy z skargą gówno robiła i tłumaczyła się. "To tylko chłopcy, przestaną." Jakoś kurwa nie przestali.

Przez jebane 4 lata szkoły byłam wyzywane od wielorybów, pasztetów, ulańców itp. Nie zasłużyłam niczym by tak mi robić. Nie zrobiłam nic złego, byłam po prostu sobą. Wychowawca pomimo tego, że chodziłam z skargą nic nie robiła. Rodziców bałam się poskarżyć, sama nie wiem czemu. Może strach zbagatelizowania owej rzeczy, a może otrącenie i przyznanie prawdy, że po prostu jestem gruba.

Zaczęłam nosić szerokie bluzy i bluzki by nie było widać nic, by nie było widać moich zaokrągleń. Omijałam ich jak tylko mogłam, robiłam wszystko by nie mieć z nimi kontaktu. Najśmieszniejsze był fakt, że nie byłam jedyna. Tych dziewczyn było więcej, były to dziewczyny z mojej klasy. Dziewczyny, które nie miały owego płaskiego brzucha.

I tak minęły mi lata do przełomu 6, a 7 klasy. Wtedy zaczęłam czuć coś do kobiet, zaczęłam być Bi. Wtedy takie coś jak społeczność LGBT zaczęła pokazywać światło dzienne. Wtedy też zaczęły się Fikcyjne konta, poznawanie ludzi nie tylko z szkoły, a z całej Polski. Ukrywałam to kim jestem, wiedziała to tylko Dominika. Osoba, której zawdzięczam wszystko. Ona była przy moich najgorszych sytuacjach, ona jedyna mnie rozumiała i umiała do mnie dotrzeć.

Ile ja się nasłuchałam zbereźnych rzeczy na temat mnie i osobie z którą byłam. "A może panie potrzebują Faceta do zabawy" lub "Może Czwóreczka, kolega i ja chcemy się przyłączyć". Miała jebane 14 lat. Byłam dzieckiem, nie całowałam się na środku chodnika, ja szłam TYLKO I WYŁĄCZNIE za rękę.

Najgorsze jak ludzie dowiedzieli się w szkole...

Live diaryWhere stories live. Discover now