IX. Nie twoja ławka

216 9 6
                                    

Nikola

Weszłam do sali i chciałam usiąść na swoim miejscu obok Czarka ale tam już ktoś siedział-Maja .Podeszłam do ławki bo byłam  pewna że Majka przysiadła się tylko na chwilę.

-Hej -przywitałam się.

-Hej-odpowiedzieli.

-Majka, jak widzisz już przyszłam więc możesz iść do swojej ławki-powiedziałam. Na co siedzący obok Mai  szatyn zrobił się jakiś inny .

-Oh Nikola obawiam się że to ty musisz iść do swojej ławki. Ja tu zostaje-odpowiedziała z uśmiechem.

-SŁUCHAM?!-powiedziałam do Czarka.

-Sory ale dzisiaj siedzę z Mają-odpowiedział chłopak przeczesując włosy.

-Mogłeś mnie chociaż uprzedzić-odpowiedziałam i odeszłam w stronę jedynego wolnego miejsca .Była to pierwsza ławka przy biurku nauczyciela .Zajebiście.

Usiadłam na swoim miejscu , po czym do sali wszedł nauczyciel.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Wróciłam ze szkoły i zaczęłam przeglądać instagrama kiedy natknęłam się na bardzo ciekawe zdjęcie .

-CO DO CHUJA ?!-krzyknęłam na widok Czarka i Mai obściskujących się na zdjęciu- Nie no kurwa niemożliwe .

W nerwach postanowiłam że pójdę do mojego ulubionego klubu i trochę poboksuje. To jednocześnie moja pasja i sposób na rozładowanie gniewu. Spakowałam torbę ze strojem na przebranie , rękawice i poszłam na autobus który miał mnie zawieźć do klubu. Po trzech godzinach treningu usiadłam na ławce w szatni i zaczęłam myśleć. W sumie to dlaczego tak mnie wkurwiło to że Majka i Czarek są razem? Przecież to był mój kolega nic więcej.

Wyszłam z klubu w o wiele lepszym nastroju i wsiadłam do auta cioci ,która akurat przyjechała na dwa dni. A to oznaczało dwa dni bez imprez i tym podobnych. Aż dwa dni. Gdy wróciłyśmy do domu nie miałam już na nic ochoty , chciałam tylko spać .

-Nikola, twoi rodzice dzwonią -powiedziała ciocia uchylając drzwi.

-Co? Czego oni ode mnie chcą ?-zapytałam wstając z łóżka-Halo?

-Hej córcia. Jak  tam u cioci?-odezwała się mama aż przesadnie słodkim głosem.

-Dobrze.

-A nie chciałabyś wrócić do domu?

-Nie ma nawet takiej opcji. Po co ? Żebyś znowu wyżywała się na mnie? Czy może nie ma kto sprzątać w domu bo zawsze ja to robie ?

-Ależ nie Nikolciu ja tylko...

-Mamo daj mi spokój. Zostaje u cioci, koniec kropka - powiedziałam po czym rozłączyłam się.

-I co czego chcieli?-zapytała ciocia .

-Chcieli żebym wróciła do domu. Ale nie ma nawet takiej opcji.

-Znaczy wiesz to nadal twoi rodzice i pewnie martwią się o ciebie...

-Serio ciociu? Najpierw zabierasz mnie od nich mówiąc że nie nadają się na rodziców ,a teraz ich bronisz?

-Nie nie bronie ich ja tylko...

-Dobra ciociu nie chce mi się o tym gadać .Jestem zmęczona, idę spać .Dobranoc.

-Dobranoc-odpowiedziała ciocia po czym zamknęłam drzwi do pokoju.

Przez długi czas nie mogłam zasnąć wciąż rozmyślając nad tym jak to się stało że Czarek  i Maja są parą , a teraz jeszcze rodzice .Po co mam do nich wracać ?Przecież i mi jest tu lepiej i im raczej też.

-------------------------------------------------------------------------------------

Sory że są dwa dni opóźnienia ale miałam rozpiździel w szkole i nie mogłam dobrze zastanowić się na rozdziałem więc jeśli wyszedł taki sobie to przez brak czasu. Kocham was misiaczki moje <3333 :3






-





Jak to się stało?/Maks BalcerowskiWhere stories live. Discover now