I'm all yours

2.7K 168 33
                                    

Tytuł: I'm all yours

Autor: harrehgurl (me)

Pairing: Larry Stylinson

Opis: Harry kocha Louisa, Louis złamał mu serce, a potem pieprzy go w jego łazience.

Ostrzeżenia: W tym shocie występują sceny miłości męsko-męskiej i sceny +18. NIE CHCESZ, NIE CZYTAJ!

Od Autora: Mój pierwszy smut i chyba ostatni bo serio nie potrafię pisać smutów. Przepraszam wszystkich za zniszczenie tego pięknego gatunku ff , ale no chciałam spróbować czegoś nowego i miałam inspirację więc czemu nie :) Jeszcze raz przepraszam no i enjoy!.x

♥♥♥

Woda powoli wlewała się do wanny tworząc przyjemny szum, który powodował, że Harry się relaksował. Pocierał chłodną dłonią swój ścierpnięty kark przymykając oczy i mrucząc przy tym jak mały kotek. Jego zielone, zmęczone oczy spotkały w lustrze odbicie wyczerpanego chłopaka z wyraźnie odznaczającymi się żebrami i chudym ciałem, a on mimowolnie jęknął na ten widok przypominając sobie czasy kiedy był jeszcze normalnym chłopakiem. Chłopakiem czerpiącym radość z najmniejszych rzeczy jak trafienie na ciepłe pieczywo w piekarni, albo znalezienie pięciu funtów na ulicy. Tęsknił za tym. Tęsknił niemiłosiernie, mimo iż miał już dwadzieścia jeden lat, miliony fanów na całym świecie i wspierających przyjaciół. Wszystko działo się dla niego tak szybko - za szybko. Nie miał czasu przyzwyczaić się do jednej sytuacji kiedy w jego życie wkraczała następna, jeszcze trudniejsza do zrozumienia. Bardzo ważni byli dla niego bliscy, ale nawet oni z czasem odchodzili. Z Zaynem już od dawna nie miał kontaktu, a przecież był on częścią tego wszystkiego co udało mu się osiągnąć razem z czwórką tych chłopaków, za których oddałby życie. Ale wszystko się po pewnym czasie rujnuje, niosąc za sobą nieodwracalne straty jak zdrowie, albo psychika, która wraz z biegiem czasu również powoli się wykańczała tworząc osobę zakłamaną nawet przed samym sobą. Dusza towarzystwa wśród przyjaciół, ale zamknięty w sobie chłopak w swoich czterech ścianach. To już nie był ten sam Harry co kiedyś i teraz nawet on sam zaczął to zauważać.


Odwrócił wzrok od lustra patrząc na wannę, która już prawie zapełniła się ciepłą wodą. Westchnął, po czym przejechał dłonią po chudej klatce piersiowej dotykając tatuaży, które niegdyś znaczyły dla niego tak wiele, a potem spojrzał na ramię, po którym ciągnęły się kolejne tatuaże zasłaniające czarnym tuszem jego bladą skórę. Róża, do której pasował sztylet, kotwica dopasowywała się ze sznurem, a zakryty nią był napis 'I can't change', który jak widać okazał się nieprawdą. Wszystkie wspomnienia zalały jego głowę tworząc męczący zamęt. Zamknął ponownie oczy wsłuchując się w szum wody, odganiając przykre wydarzenia i zdjął z siebie ostatnią część garderoby. Powoli włożył prawą stopę, a po jego ciele przeszły przyjemne dreszcze po zetknięciu się z ciepłą wodą, zapełniającą dużą wannę i mimowolnie westchnął na ciepło rozlewające się po jego brzuchu. Tego mu brakowało, relaksującej kąpieli z pachnącymi solami, do których tak bardzo miał słabość. Zanurzył się już prawie cały czując jak woda obmywa każdy zakamarek jego wychudzonego ciała, które niegdyś idealnie wyrzeźbione, teraz było tylko połową tego co kiedyś.

Z zamkniętymi oczami przejeżdżał nasiąkniętą gąbką po swoich rękach. Delikatnie je myjąc zostawiając białe smugi piany. W powietrzu unosił się kojący zapach wanilii i kokosa, który pielęgnował zmysły i niesamowicie odprężał. Na powierzchni wody unosiły się małe i większe bańki, które cichutko pykały przy najmniejszym ruchu. Harry miał wrażenie, że to on jest taką małą bańką, którą można łatwo skrzywdzić. Z zewnątrz piękna, ale bardzo krucha i wystarczy jeden nieostrożny ruch żeby pęknął. Powoli zjechał swoją dłonią na brzuch i kierował się niżej i niżej, aż trącił przez przypadek swojego penisa. Uczucie przyjemności rozlało się w jego brzuchu, a usta niepewnie się rozwarły wypuszczając cichutkie westchnienie słyszalne tylko dla niego. Nie dostrzegał jak bardzo był spragniony takiego dotyku, aż do tej pory kiedy jego długie palce spotkały się z delikatną skórą swojego członka. I wtedy to w niego uderzyło, że przez te wszystkie sytuacje nawet zapomniał o zaspokajaniu siebie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 20, 2015 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

I'm all yoursWhere stories live. Discover now