zachipnotyzował mnie

97 8 4
                                    

PEDRI

"w moim sercu jesteś tylko ty" o tych właśnie słowach Pabla, myślałem cały dzień. Już od 3 godzin zastanawiałem się co miał na myśli Gavi mówiąc to mi. Czy on chce czegoś więcej? Czy ja chce czegoś więcej? Może oby dwaj chcemy czegoś więcej? Kurwa nie wiem. Ten człowiek doprowadzi mnie do jakiegoś szału.
I może by było coraz lepiej, i zapominał bym o tym co powiedział wtedy brunet, ale nie właśnie w tym momencie musiał zadzwonić. Jakby mało mu było siedzenia w mojej głowie.

-Pedri? Jesteś?- spytał głos z słuchawki

- tak jestem słońce- nie wiem czy byłem, aż tak zamyślony, czy zgubiony w oczach i ogl postaci Pabla, że to powiedziałem i nie wiem czy byłem, aż tak zamyślony, że nie usłyszałem, że z telefonu, nje słychać głosu Pabla tylko głos Raphinhi- yyy Znaczhmy tak już no Pab co tam?

W jaki kolwiek sposób próbowałem naprawić sytuacje, bo na bank chłopaki nie dali by mi spokoju.

-Pedri. Czemu powiedziałeś Słońce, jesteście razem? PEDRI. DZWONIE Z TELEFONU GAVIEGO A TY SŁOŃCE?? WYTŁUMACZ TO- zbulwersował się Brazylijczyk, pewnie dlatego, że myślał, że im nic nie powiedzieliśmy, no ale miedzy nami nic nie było.

-BOŻE JA TYLKO SIĘ NIE WYSPAŁEM ODKLEIŁO MNIE- tłumaczyłem się z nadzieją, że mężczyzna i reszta drużyny z tyłu, których ewidentnie było słychać, uwierzyli w to.

-mhm na bank, wara do gaviego, i tłumaczysz nam wszystko- powiedział Ferran i nie dając mi dokończyć, rozłączył się

No kurwa mać, Pedri myśl co ty teraz zrobisz?

_______

Stałem, od jakiś 5 min pod domem Gaviego i bałem się zadzwonić, bo wiedziałem, że jak zadzwonię, równoważy się to z tym, że będę musiał wytłumaczyć chłopaką moją "mała" wpadke słowna.

Dobra raz się żyje. Dzwonie.

-JEST PAN "JESTEM SŁOŃCE"- usłyszałem wrzask kogoś z drużyny, ale przez zamęt w domu nie mogłem stwierdzić kogo jest to głos. Kurwa mogłem nie dzwonić. Może ucieknę?

Już chciałem się cofać i uciekać stąd, jak perfidnie zostałem pociągnięty, za nadgarstek i wciągnięty do środka.

-siadaj- rozkazał mi frenkie

Wszycy się na mnie patrzyli z złością, a Pablo z tyłu, błagalnym wzorkiem, modlił się żeby nic mi nie zrobili. Nawet by nie mogli ale słodko. Tylko się na mnke patrzył, a ja nie mogłem się oprzeć by odwrócić wzrok. Jego piękne brozowe oczy. Wiedziałem, że tylko gdybym podszedł bliżej nie mógłbym się powstrzymać i bym go pocałował. Jego usta. Były takie delikatne i nawilżone. Jakby miał na nich jakiś błyszczyk czy olejek. Były tak pięknie różowe. Przez niego nie mogłem się skupić na tym co do mnie mówią chłopacy, bo pp prostu patrzyłem na chłopaka, który był tak idealny. Był bardzo blisko, ale jednocześnie był w 100% nieosiągalny.

-PEDRI CZY TY NAS W OGÓLE SŁUCHASZ?- wrzasnął Felix i szczerze to nie.

-nie, nie słuchamy was- w myślach sobie powiedziałem, że aktualnie nasz ukochany kolega Gavi, podkusza mnie swoimi ustami i pięknymi oczami, świetnie ułożonymi włosami i perfekcyjnie dobranym strojem.

Gdybym mógł opisać mój ostatni posiłek, w życiu, były by to tylko i wyłącznie jego usta.

Ale chwila. Ja od jakiś 15 min opisuje sobie Pabla, jako perfekcyjnego, ukochanego i pieknego. Mówię, że bym go pocałował. To już podchodzi pod obsesje i jest niebezpieczne. No ale co ja poradze, skoro to on nie może przestać wyglądać tak idealnie.

-Dobra wyjebane w was, byłem zaspany i tyle- wstałem i podszedłem do Gaviego. Na serio gdybym mógł po prostu bym go pocałował, ale nie. Pedri musisz być silny. - Jak tam się czujemy? - spytałem chłopaka, na co on uśmiechnął się i zaczął opisywać mi swój dotychczasowy dzień. Słodziak.

______

Od tygodnia, męczą mnie słowa Gaviry " w moim sercu jesteś tylko ty". Po co on to powiedział? Czy serio musi wiedzieć jak mnie zachipnotyzowac? Jezu. Nie śpię, któraś noc z rzędu. Na szczęście nie mamy teraz jakiś meczy. Więc mogę sobie trochę po rozmyślać. Być może powinienem powiedzieć mu co do niego czuje? Może nie? Powiem mu jak będę na 100% pewny, że czuje to samo. A to może wydarzyć się za dwa dni, tydzień, rok, czy za stulecie. Ale na prawdę, powiem mu to kiedyś. Mam nadzieję, że mój pogląd na ten temat się nie zmieni...
____________

687 słów

Miłego dnia życzę wam 💞💞

¿amar?|| Gonzalez x gavira Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz