Sol Invictus Oratio

7 0 0
                                    

I
Pod bramy przybyliśmy,
I niczym lód w miejscu ustaliśmy,
Ale nie był to budynek wcale,
A widok słońca znany doskonale,
Słońce gorejące ciepłem swoim,
Napełniające mnie uczuciem dwoim,
Okrąg wiecznego zbawienia,
Motyw ciepłego spojrzenia,
Palące się ogniem wiecznym,
Pierwiastkiem najbardziej niebezpiecznym,
Ogień poruszający się w unisonie,
Niepojętym natury Partenonie,
Błyskająca się kula wszechmocy,
Roślinności i życia pomocy,
Wokół niej chmury wirują,
Dziwnym ruchem biologii pulsują.

II
Ze słońca odezwał się głos do mnie:
Tak wybrańcu już przybyłeś,
I u mnie zagościłeś,
Moim solarnym przybytku,
Brakiem codzienności zbytku,
Z samym świętym Franciszkiem,
Mym słońca pierwszym braciszkiem,
W chwale przede mną klękasz,
Mej światłości się lękasz,
Ale już powiem ci prawdę,
Przeciw pogańską pogardę,
Bo to ja jestem Bóg Helios,
Świata narzędzie i Propolios,
Jam jest jedyną istotą,
Jam jest wiecznością błogą,
Twój umysł pragnie poznania,
Szans ze mną pojednania,
Powiem jak prawda wygląda:
Oko Heliosa spogląda,
Wszystko toczy się wokół mnie,
Wszystko lgnie tak szybko domnie,
W centrum mej grawitacji,
Istnieje cząstka salwacji,
Bo ja docieram w oko,
Daje naturę rokoko,
Kolor rodzi się z cienia,
Dla Heliosa jest to mienia,
Aby niewierny mógł przejrzeć,
Abyś sam mógł w prawdę wejrzeć,
To ja sam jestem najczystszy,
To ja z bogów najwyższy,
Jeden co żyje w świecie,
Jeden co oświeci dziecię,
Daję ci tą piękną szanse,
Dojrzyj co dzieje się przez się,
Bo tam gdzie świeci światło,
Też spada śmierci imadło,
Dwojakość istnienia we mnie,
Odwzorowywuj ty wiernie,
Zrozum że ja jestem wszystkim,
Że ja jestem życiu bliskim,
Ciepło otworzy ci oczy,
I to co ciemnie zamroczy,
Więc bądź moim apostołem.

SOL INVICTUSWhere stories live. Discover now