XII

256 11 1
                                    

Wyszłam z domu Blondynki wsiadając do czarnego Mercedesa machając do stojącej dwójki w oknie.

- Hej.- Przywitałam się z bratem zapinając pasy.

- Hej, i jak tam? - Zapytał ruszając z podjazdu

-  Dobrze, dzięki że pytasz.

- Co wczoraj robiłyście?

- Ouh, dużo tego było..- powiedziałam rumieniąc się.- Byłyśmy na plaży, piłyśmy bubbletea*, pływałyśmy, byłyśmy w restauracji..

- I co dalej?- Zapytał stojąc na światłach.

- No bo to była restauracja jej cioci, no.. no i myśmy jadły ale nagle Tony, Shane, Dylan i Hailie wbili. I-i przez to one wiedzą że jestem Monet, ale wracając, chciałyśmy wyjść niezauważone. Więc młoda poszła zapłacić, a ci idioci rozglądali się po pomieszczeniu. Gdy prawie nas zauważyli Inez mnie pocałowała..- Opowiedziałam na co brunet zaszokowany wpatrywał się we mnie, ocknęło nas dopiero głośne trąbnięcie samochodu za nami. 

- Wow.. racja dużo tego.- Wyznał zaszokowany ruszając szybko z świateł nie tworząc większej kolejki za autem.- Jesteście razem?- Zapytał

- Nie, jeszcze nie. No cóż teraz jesteśmy gejowym duo. 

- Czym?!- Zapytał przed wybuchnięciem śmiechem.

-------------------------------------

   Po obiedzie zanurzyłam się w bibliotece. Przez ten czas zdążyłam pokochać te miejsce. Siedziałam na jednej z kanap próbując skoncentrować się na treści książki. Zrezygnowana odłożyłam przedmiot na stolik i ruszyłam w stronę pianina nucąc przypadkową piosenkę na głos. Usiadłam przy instrumencie i wystukałam przypadkowy rytm tworząc swój własny rytm melodii. Takie momenty są wręcz magiczne, zagrałam jeden z ulubionych utworów oddając się wspaniałym uczuciu. Tą chwilę przerwał dzwoniący telefon. zrezygnowana wyjęłam go z kieszeni i odebrałam połączenie.

- Halo? - Odezwałam się pierwsza.

- Hej, chodź na basen!- Wykrzyczał Tony do słuchawki

- Nie tak głośno - powiedziałam, jednak bliźniak już się rozłączył. Westchnęłam i  pokręciłam głową. 

-------------------------------------------

-Dobra, dobra. Nie podskakuj małolacie. -Zagroziłam Shane'owi. który usilnie próbował mnie zmusić do kąpania się w basenie 

-Uważaj na słowa lepiej. 

- Ta, ta. -Zbyłam go przymykając oczy i korzystając z muskających mnie promieni słonecznych. Poczułam jak ktoś mnie podnosi, otworzyłam przerażona oczy i zobaczyłam że jestem niesiona przez chłopaka.

- ZOSTAW MNIE! -wydarłam się, jednak chłopak był nie ugięty. - Nie, nie, Niee!- Wykrzyczałam przed wpadnięciem do letniej wody. - Naprawdę?

- Naprawdę.- Przedrzeźniał mnie pływający na żabkę Tony. Przewróciłam oczami na jego słowa.

--------------------------------------------------

ranek minął mi bardzo szybko, śniadanie zjadłam razem z Hailie jednocześnie umawiając się do kawiarni za godzinę. Obecnie stałam przed wielka szafą i próbowałam wybrać jakikolwiek strój, z braku maku napisałam do Inez o pomoc

                                                         -"HEJJ"

                                                         - * wysłano zdjęcie*

What will you do, dream?Where stories live. Discover now