Rozdział 4

72 14 15
                                    

Następny ranek wcale nie okazał się łatwiejszy od poprzedniego. Pomimo iż jego klasa naprawdę starała się nie traktować go inaczej to Izuku nie potrafił stu procentowo się skupić. Chłopak był w istnym trybie czuwania, tylko czekał aż blondyn wróci do dawnych nawyków. 
Jednak czas mijał a Katsuki wciąż zachowywał się... zwyczajnie. 
No przynajmniej tak wydawało się zielonowłosemu, który cóż zaślepiony nienawiścią albo nie widział albo ignorował wszelakie próby nawiązania kontaktu przez chłopaka. W końcu miał na to całe lata, a jednak dopiero teraz postanowił się odezwać. 

Cóż za przypadek 

W każdym bądź razie dni mijały a Izuku powoli przyzwyczajał się do nowej szkolnej codzienności. Bo chociaż ludzie na korytarzach nadal reagowali jak gdyby to jakieś bóstwo zeszło na ziemię i kroczyło wśród nich, to jego klasa powoli przyzwyczajała się do jego obecności. Ba, czasami nawet sprawiali że Izuku Midoriya czuł się jak zwykły nastolatek! Oczywiście miał pewne zaległości chociażby brak bohaterskiego kostiumu jednak po rozmowie z wychowawcą dowiedział się komu ma przekazać projekt. Nie było sensu zamawiać kostiumu osobno i zwiększać kosztów jego wykonania. Lepiej było zaczekać na chwile gdy dyrekcja będzie zamawiała te dla obecnych klas pierwszych. 

Izuku w żaden sposób nie czuł się poszkodowany, ba w pewien sposób nawet mu ulżyło że będzie miał czas starannie dopracować swój kostium. W końcu jak cię widzą tak cię piszą, więc to w czym bohater wychodzi do ludzi wpływa na to jak ci będą go postrzegali. 
Weźmy na przykład takiego Hawksa i Endeavora, przy pierwszym z nich ludzie czują się bezpiecznie a kobiety i nastolatki mdleją gdy ten tylko na nie spojrzy. Zaś Endeavor wzbudzał respekt bazujący na strachu. 
Prosty przykład dlaczego warto by zatrudnić piarowców Panie Todoroki. 

W każdym bądź razie Izuku miał już wyrobiony wizerunek wśród ludzi, teraz musiał jedynie zadbać by ten wizerunek dodatkowo podkreślić a serca ludzi będzie miał w kieszeni! Jakby się nad tym głębiej zastanowić miał małą przewagę nad innymi uczniami profilu bohaterskiego - bo jego ludzie znali i kochali. Ich zaś znała jedynie garstka osób, w tym oczywiście większość to ich bliscy. 

Teraz młody nastolatek siedział na parapecie korytarza prowadzącego do stołówki i przygryzając jabłko poprawiał przygotowany przez dział PR projekt kostiumu. Cóż nie żeby oryginalny zamysł mu się nie podobał, tyle że wolał usunąć niepotrzebne i mało praktyczne bajery. W końcu w pewnych sytuacjach zbędne ozdóbki mogłyby się obrócić przeciwko niemu.  Przykładowo peleryna - rewelacyjnie wygląda na zdjęciach tyle że przy jego Quirk nie jest niczym potrzebnym. A wystarczy że gdzieś się zapląta i będzie stanowiła dla niego samego śmiertelną pułapkę. 

- To co ładne nie zawsze jest tym co właściwie. - powiedział chłopak i działając na tablecie usunął pelerynę z projektu jego stroju. Szybko rzucił okiem na pogląd 3-d i doszedł do wniosku że odwalił kawał dobrej roboty. To było to! Właśnie o taki strój chodziło. 

I już miał schować tablet do torby, pobiec na stołówkę i być może załapać się jeszcze na porcję jedzenia na wieść o którym jego trener personalny dostałby zawału, gdy usłyszał doskonale znany sobie głos kłócący się z nauczycielem. 

- Przecież on nie ma Quirk! Już na festiwalu zjedzą go żywcem a co dopiero na praktykach! 

- Bakugo! Opanuj się. Mówisz do nauczyciela! 

- Prędzej do jakiegoś sadysty! Doskonale wiecie że on nie ma tutaj żadnych szans! 

- Bakugo! 

- Dobrze wiecie że to źle się skończy! 

- Bakugo!

- Nie...

- NIE PRZERYWAJ MI CHŁOPCZE! To by przyjąć chłopaka do szkoły to decyzja całego grona pedagogicznego. Zapewniam cię przy tym że Izuku Midoriya nie jest Quirkless nie mam pojęcia skąd ci to przyszło do głowy. 

No tak. Katsuki Bakugo i jego talent do wpieprzania się w nie swoje sprawy. Wyglądało na to że już po nieco ponad tygodniu spędzonym w towarzystwie dawnej ofiary sprawił że postanowił usunąć go ze swojego otoczenia. 
Jaka szkoda że Katsuki Bakugo nie znał prawdy na temat Quirk Izuku. No ale cóż skąd mógł wiedzieć? Wytwórnia która zajmuje się muzyką Izuku wydała kosmiczne pieniądze by odkryć co się dzieje z ciałem chłopaka i nawet teraz Midoriya nie był w stanie powtórzyć medycznej nazwy schorzenia które blokowało jego Quirk. 
Wyglądało po prostu na to że nieleczone przeziębienie może być dużo groźniejsze niż mogłoby się wydawać. 

- No dobrze Bakugo. - powiedział cicho do siebie Izuku wrzucając tablet do torby. - Chcesz wojny? No to jej dostaniesz. 


Od autorki: 
Niemrawy jakiś ten rozdział ale zupełnie zgubiłam pomysł. Mówię wam cały dzień chodził za mną jeden pomysł ale najpierw musiałam ogarniać zwierzaki, później przyszedł ksiądz po kolędzie i gdy w końcu znalazłam chwilę by usiąść do pisania puff, pustka. Zero pomysłów. 
Mam nadzieję że mimo to rozdział jest "w miarę" i do zobaczenia w następnym 
~ Nikita

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 30, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Bożyszcze | BakudekuWhere stories live. Discover now