1.

9 2 0
                                    

Cześć, nazywam się Mira, Mira Kim. Mam czterdzieści lat oraz wiele przygód za sobą. Oczywiście w moim nudnym życiu świecił Jin, mój przyjaciel oraz jedyna osoba, która pomogła mi po stracie ukochanego. Może zacznijmy od początku...

3 lata wcześniej 

19 lipca 2021 r. Pusan

- Znowu się spóźniłeś- mruknęłam w stronę bruneta- Czy ty choć raz możesz się nie spóźnić?- zapytałam zakładając ręce na klatce piersiowej 

- To nie moja wina, że laskie rzucają się na mnie jak mnie widzą- wzruszył ramionami mężczyzna

A teraz wam go dokładnie przedstawię. Tak to jest Jin, mój jedyny przyjaciel ( oprócz Elizabeth) , który znosi moje humory w czasie okresu i w momencie kiedy zrobię coś źle. Ten dupek zawsze się spóźnia na nasze spotkania usprawiedliwiając się, że dziewczyny lecą na niego jak mucha do lepa. Cóż mogę rzec, Jin to mój przyjaciel i nie uważam go za jakiegoś atrakcyjnego. Wracając do tematu jego spóźnień, zawsze, ale to zawsze się spóźnia już nawet nie mówiąc o jego fankach, lecz faktem, że zawsze musi się dobrze ubrać oraz uczesać odpowiednio. Poznałam go w czasie z jednej lekcji sztuki rzymskiej. Chłopak spóźnił się na zajęcia i jedynym wolnym miejscem było obok mnie, więc tak czy siak musiał się do mnie dosiąść. Oczywiście znałam dobrze tego chłopaka wcześniej, wygłupiał się z chłopakami na korytarzu szkolnym, śmiał się bez celu oraz wygadywał nieśmieszne, ale zarazem bawiące żarty. Wracając do naszego spotkania, Jin po dziesięciu minutach lekcji usnął na moim ramieniu. Po kilku sekundach szarpania się z nim wstał, przeprosił mnie, a następnie rzucił swoim nieśmiesznym żartem, że tylko idiota, by nie zasnął na takich nudnych wykładach. Od tamtej pory jakoś ciągle dosiadywał się do mnie i rozmawiał o wszystkim tylko nie o nauce. Był to szósty stycznia kiedy oficjalnie zaczęliśmy się przyjaźnić. Po udanych i zdanych egzaminach nasza przyjaźń nie skończyła się wręcz przeciwnie, mieszkamy zaledwie kilka metrów od siebie i powiedzmy, że razem pracujemy. Kiedy Jin ma ważną sprawę z jakiegoś ,, papierku '' przychodzi do mnie i ja mu wszystko ogarniam. A ja? Ja pracuję w małej kawiarni razem z moją mamą oraz uczę się na małej uczelni dla dorosłych, aby zrealizować swoje wymarzone plany. Chciałabym jak Jin mieć bogatych rodziców i następnie mieć własną firmę, lecz do tego trzeba mieć pieniędzy oraz dobrych znajomych, a jak do tej pory to zaoszczędziłam na nową pościel. Nazywam się Mira Lorenz, mam dwadzieścia lat oraz posiadam ukochaną mamę, siostrę oraz młodszego brata, który jeździ na wózku inwalidzkim. Oczywiście nie zapominając o mojej babci od strony zmarłego taty, która jest dla nas okrutna. 

- Mniejsza o większość, pamiętasz o urodzinach Lili?- spojrzałam na niego

- Pamiętam, nawet kupiłem jej miśka- wyjął prezent z torby

- Ona ma za dużo pluszaków- westchnęłam zrezygnowana- Nie możesz jej kupić czegoś potrzebniejszego?

- Na przykład co? Nową siostrę, która niezrzędni?- zaśmiał się 

- Bardzo zabawne, zresztą jej wystarczyłoby, że jesteś obok niej- spojrzałam przed siebie- Traktuję cię jak brata, a nawet ojca- załkałam

- Mira- dotknął moje lewe ramię- Wiesz, że ja też ją traktuję poważnie i co by się nie działo, zawsze będę przy jej boku- przytulił mnie

- To źle zabrzmiało- parsknęłam śmiechem przez łzy- Ona ma dziewięć lat, a ty zabrzmiałeś jakbyś miał się jej oświadczyć

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 27, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

𝐺𝑑𝑦𝑏𝑦 𝑗𝑢𝑡𝑟𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦ł𝑜Where stories live. Discover now