XVI

177 9 5
                                    

- Vincent, błagam cię! Dobrze wiesz że jest do dla mnie ważne..

- Val, nie ma kto z tobą pojechać, święta trójca jest na obozie, Will na spotkaniach a ja jestem zajęty.

- N-no to pojadę z Hailie i moją koleżanką.. - Ten spojrzał na mnie - SIDE EYEM- ja nie mogę, on takie rzeczy umie robić?

-Koleżanką powiadasz?

- Taak?

- Niech ci będzie ale macie uważać. Ustalmy sobie zasady..- Na ostatnie słowa cicho westchnęłam i osunęłam się na krześle.

Po ciągnącej się rozmowie, niebieskooka uciekła na tył ogrodu.

- No więc o co chodziło?- Zapytała po przywitaniu i przyjściu do sowich przyjaciół, Anubis'a 

- Od samego początku podejrzewałem cię o jedno, że jesteś księżną Nhamio.- Wyszczekał po dłuższej chwili.- Wyczuwałem twoją aurę, niebiańsko silnia i czysta. Postanowiłem dać ci czas, a po nim test, w postaci "ożywienia" kwiatka.  Zdałaś test. Jestem naprawdę zdziwiony że cię poznaliśmy.- Reszta rodzeństwa przytaknęła mu w zgodzie.-Naszym zadaniem będzie cię chronić. To nas przepowiednia tutaj wysłała. Porozmawiamy o tym jeszcze.- Dziewczyna zamyśliła się i przytuliła całą trójkę przyjaciół. 

-Może spróbujemy czegoś jeszcze?- Zaproponował Loki.

-Jas..- Najmłodszy czmychnął po wylesiała gałązkę.-ne..- Dokończył Hades. 

--------------------------------

Takim sposobem trójka dziewczyn kilka dni później znalazła się w Hiszpanii.

-Tak właściwie to co tutaj robimy?- Zapytała Hailie oglądając zakurzony dom. Val i Inez spojrzały na siebie w panice.

-Myślę że o tym porozmawiamy wieczorem..- Powiedziała niepewnie ciemna blondynka, tak w ostatnim czasie jej włosy pociemniały, natomiast Valerii rozjaśniły się.

Dawny dom Val był dalej w pojmaniu niebieskookiej, a dokładniej w Vincenta. Dziewczyny sprzątały cały dom do wyczekiwanego wieczora przez Hailie.

- Więc o co chodzi?- zapytała Hailie siedząc naprzeciwko tej dwójki.

-No bo tak jakby to.. okazało się że Val oraz ja to dwie dusze przepowiedzone w jednej z przypowieści oby dwie pochodzimy od królewskich rodów i no jakby musimy uratować królestwo mojej babci której najprawdopodobniej babcia znała się z babcią Val. Ta ożeniła się z Hermesem i potem chyba była jakąś królową, i tak ogólnie to szukamy jakiejś rzeczy od jej prapra..babci która wskaże.. możliwe że prawdziwą magię pochodzącą od Solefuturo i ułatwi nam pomoc babci.

-Eeee, fajnie? Czekaj skoro Val będzie królową, to ja będę księżniczką?!- Podekscytowała się brązowowłosa.

-Chyba..?-  wzruszyłam ramionami.

-A tak w sumie to czego szukamy?

-Jakiegoś tropu- Odpowiedziała pewnym głosem Inez.-  Jakaś pamiątka związana z słońcem, naturą, bądź morzem i zwierzętami. 

- To co ? Do roboty! - Odpowiedziała radośnie wręcz, podskakując na nogi. Przyszłe Królowe spojrzały na siebie zdezorientowane entuzjazmem siostry najmłodszej w pomieszczeniu.

Po kilku godzinach szukania jakiejkolwiek rzeczy związanej z przepowiednią dziewczyny padnięte usiadły na podłodze;

-Może się miliłyśmy?- Powiedziała Val podpierając brodę ręką.

-Nie ma mowy, coś tu musi być!

-Ej, laski chyba coś znalazłam..- Powiedziała Hailie podnosząc kawałek panelu. Chwilę później znalazła poniszczony pergamin i skrzynkę.- Masz.- Podała papier siostrze. Dziewczyna przyjęła kawałek i przeczytała na głos;

" Dwie damy które w przypowiedni się spotykały, Niczym pory roku się dopełniały. Droga przed nimi długa i magiczna, aby obronić miasto zuchwały. Szukajcie bowiem księgi, przy której będzie naszyjnik schowany, otworzy wam on kolejną część układanki.

Powodzenia me drogie.  Eveline."(- od autorki. inspo - płyn miceralny z Eveline stojący obok mnie")

Dziewczyny spojrzały na siebie.

-W końcu.

-Racja, ale o jaką księgę chodzi?

-Zdaje mi się że wiem o jaką.. - powiedziała Jasnowłosa tajemniczym głosem po dłuższym zastanowieniu.

-------------

- Powinien być on gdzieś tutaj!- Powiedziała Val będąc razem z ukochaną i siostrą w Pensylwanii. Dalej jednak utrzymywały to że się spotykają w tajemnicy, i nie zdradzały również ich nagłego wyjechania oraz dziwnego zachowania.- To tutaj znalazłam tą księgę. - wskazała na miejsce pomiędzy dwoma innymi książkami.

-A gdzie ona teraz jest?- zapytała jej siostra.

-U mnie w pokoju. Była bardzo dziwna, nawet nie jej 20% było zapełnione, reszta to puste kartki.

- Ale po co ktoś miałby wydawać pustą książkę?

-Nie mam pojęcia - wymruczała pod nosem najmłodsza.

- Na pewno nic nie znajdowało się w środku książki? - zapytała Ciemna blondynka, obejmując ramieniem sympatię.

-Nie jestem pewna, raczej nie.

-To znaczy że znowu szukamy!- Krzyknęła Hailie  z zapałem, którego pozostała dwójka nie umiała zrozumieć.

Po kilkudziesięciu minutach ciągłego szukania rozwiązań, dziewczyny poddały się.

-Nie ma to już sensu- Marudziła Val, kładąc się na swoim miękkim łóżku..

-hhm.. "szukajcie bowiem księgi, przy której będzie naszyjnik schowany..", co jeżeli tu nie chodzi o miejsce w której księga się znajdowała, tylko, co w sobie zawiera?- Inez podniosła księgę i przyjrzała się okładce. Valeria opisała poprawnie okładkę, nic się od jej opisu nie różniło, dziewczyna skupiła się na autorze powieści.- Eveline Sol, ulubienica Heliosa..- Przeczytała na co rodzeństwo się poderwało.

-Trzymaj.- Ciemnowłosa podała jej list, który znalazły we Hiszpanii.

-Eveline.. i Eveline.- Porównała ze sobą tytuły.

- Ulubienica Heliosa..?

- Czyżby twoja praprababcia stworzyła naszą przypowieść?

- Nawet jeśli, to jaki by miała w tym cel?

-Kto wie.- otworzyła księgę i przeczesała powoli strony wzrokiem.

-Chwila, tego ostatnim razem nie było! - Wykrzyczała przerażona jasnowłosa, Inez Chwyciła ją opiekuńczo za dłoń i spojrzała troskliwie w jej oczy.

-Jakim cudem nie było? - zapytała wracając wzrokiem na przeglądaną książkę przez Hailie.

-Nie mam bladego pojęcia. Ta książka musi być pisana teraźniejszo, ale to nie możliwe! - dziewczyny zszokowane przytaknęły.

- Musi być na to jakieś racjonalne wyjaśnienie, z resztą, co ja mówię? Umiecie stosować magię, to samo jest nie racjonalne ! - Wykrzyczała Hailie.

- Uspokój się siostro. - objęła ją opiekuńczo. - Trzeba się dowiedzieć o co w tym chodzi - zarządziła, przez co całą noc spędziły na analizowaniu z lekka przeważającej książce, która się okazało, opisywała każde ich postanowienie.

--------------
Przepraszam was za taką małą systematyczność, postaram się to zmienić. Jednak wiadomo, święta, sylwester...  Á propos
Wesołego nowego roku!
Ilość słów: 800

Po korektcie :  910

What will you do, dream?Where stories live. Discover now