Bestiariusz

585 47 16
                                    

Aby nie zgubić się wśród licznej, słowiańskiej gawiedzi, możesz skorzystać z tego niewielkiego wykazu i charakterystyki poznanych osobistości. *
W większości zaczerpnięte z książki "Bestiariusz słowiański" Vargasa i Zycha :)

BANDURKI - złośliwe i paskudne nocne istoty, które udawały pomocne duszki, szczególnie, gdy człowiek wracał z karczmy pijany. Jednak zamiast pomóc, wyprowadzały delikwenta na manowce, a potem obskakiwały, szarpiąc, bijąc i złowieszczo się śmiejąc, aż ofiara znieruchomiała.

BANNIK- przyjazny, karłowaty stworek z rozwichrzoną fryzurą, opiekujący się łaźniami zarówno prywatnymi, jak i publicznymi. Doglądał paleniska, pilnował temperatury kamieni i zajmował się wszystkim, co gwarantowało przyjemną kąpiel.

BIES- najstarszy znany nam demon słowiański. Mieszkaniec puszcz i bagien, odpowiedzialny za większość zła, które spada na ludzi.

BOROWIEC I BOROWA CIOTKA - leśne małżeństwo, specyficzne dość. Borowiec najczęściej bywał duchem złośliwym, który opiekę nad lasem traktował bardzo poważnie. Zdarzało się, że atakował myśliwych, a nawet pasterzy czy grzybiarzy. Z kolei ciotka to istota dobrotliwa, która pomaga wrócić zagubionym dzieciom do domów i opiekuje się zwierzętami. Przeciwieństwa się przyciągają, co?

ĆMOK - dotąd straszący dzieci w wielkopolskich opowieściach tajemniczy stwór, powrócił. Wielkie ciemne skrzydła, szpony i zęby przypominające bobrze, ale ostro zakończone, to znak rozpoznawczy tej istoty.

DIABEŁ BORUTA - najpopularniejsze polskie diablisko, uważane za szlachcica, chociaż on sam stąpa po tym świecie dłużej, niż ktokolwiek jest w stanie spamiętać. Elegancki, uwodzicielski, ale sprytny i przebiegły. Zdecydowany fan wszelkich skarbów i kosztowności.

DIABEŁ ROKITA - pseudo-szlachetczyna, o raczej nieatrakcyjnej aparycji. Spośród całkiem szerokiej gamy diabłów zamieszkujących tereny Polski ten nie należał do pomysłowych psotników czy szczególnie złośliwych diabłów. Z braku inteligencji i kultury, uplasował się na pierwszym miejscu w kategorii najbardziej nieokrzesanych i grubiańskich diabłów wśród pobratymców.

DUSIOŁ - opisywany nawet w wierszu Leśmiana kudłaty stwór, który dręczył ludzi we śnie. Wystarczyło, by usiadł na piersi śpiącej osobie, zakrył dłonią nos i usta i ot, tragedia gotowa.

DZIEWONIA - ukryta w prastarej, słowiańskiej puszczy nimfa, opiekunka fauny. Każde zwierzę, które mieszka w lesie, lub tylko do niego wejdzie, znajduje się pod jej ochroną.

DZIWOŻONY- ich nazwa pochodzi od słowa "dziki", co z uwagi na aparycję tych niewiast wiele wyjaśnia. Niegrzeszące urodą, włochate i z obwisłym biustem nie mogły liczyć na uwagę kawalerów, wobec tego nie były zbyt miłe.

GRYF - słusznie z Pomorzem kojarzony i umieszczony w herbie Gryfitów iście królewski stwór. Przód ciała miał orli, a tył lwa. Dostojne zwierzę dawniej szybowało pod chmurami wzbudzając zachwyt, z czasem jednak ukryło się głęboko, nie pokazując się nikomu od wieków.

GRZENIA - niewielki i pomocny duszek, który swoim śpiewem koił maluszki do snu. Układał też do snu zimowego zwierzęta, dlatego trudniej było rodzicom pociech o przespaną noc w miesiącach zimowych.

JAROSZEK- przerośnięty i wyglądający jak opętany zając. Zazwyczaj raczej prowadzał ludzi na manowce zmuszając ich do pościgu, ale jeśli udało ci się go złapać, mogłeś liczyć na pomocnego ducha.

KŁOBUK- przerośnięty, czarny kurczak bądź kogut. Zamieszkiwał lasy, zdarzało się jednak, że służył ludziom tak długo, jak był odpowiednio karmiony. Przynosił wtedy różne skarby, które wraz odejściem kłobuka obracały się w gó....wiadomo co.

LESZY - lub też borowy, czy na Podlasiu dobrochoczy, to władca i opiekun lasów. W zależności od intencji intruza, mógł albo mu pomóc, albo go zabić.

LOTAWCE I LOTAWICE - sunące po niebie demony w ciałach pięknych niewiast i mężczyzn. Uwodziły, omamiały i doprowadzały do śmierci z tęsknoty.

MIEDZNIK - Demon pilnujący pasa ziemi niczyjej znanego jako miedza. Powstawał z człowieka złośliwego i kłótliwego, który stale podorywał ziemię sąsiada, żeby uszczknąć więcej dla siebie.

MIR STODOLNY - opiekun stodoły, w której mieszkał. Nie był to jednak całkiem przyjazny duch.

NOCNICE- Przypominające skrzyżowanie kobiety z nietoperzem demony, które prowadziły nocny tryb życia. Lista ich przewinień jest bardzo długa, dlatego najlepiej je poprostu omijać.

PŁANETNICY- obdarzone niesamowitą siłą olbrzymy, które na wielkich i grubych powrozach przeciągały burzowe chmury. Nie stronili od przyjemności takich jak regularna alkoholizacja, jednak jeśli gospodarz pomógł płanetnikowi, ten mógłbyć pewnien, że burza ominie jego pola.

POŁOZ - daleki kuzyn bazyliszka, o tyle potężniejszy, że przed jego wzrokiem praktycznie nie dało się uciec. Miał postać węża, niesamowicie długiego, który oplatał bydło, a potem zgniatał je na miazgę. Nie miało sensu z nim walczyć, najlepiej było od razu uciekać.

RODZANICE - demony, które występują w wielu mitologiach, u nas znane jako rodzanice, od słowa "rod" czyli rodzic. Ich zadaniem było wyznaczenie losu dziecka po jego narodzinach. Przedstawiane są bardzo różnie, ale najczęściej jako kobiety w różnych stadiach dojrzewania.

RUSAŁKI - powabne i zmysłowe dziewczęta zamieszkujące tereny całej słowiańszczyzny. Wabiły mężczyzn w wiadomych celach, a nieszczęśnik, który dał się uwieść, do domu już nie wracał. Co nie zmienia faktu, że zadzrosne dziewczęta wiele potrafiły poświęcić, aby mieć włosy czy skórę tak piękne, jak u rusałek.

TOPIELICA- istota wodna zamieszkująca zazwyczaj w okolicach Bugu i Narwi. Powstawała z utopionej dziewczyny, która jako piękność, swoimi błyszczącymi włosami, które cicho grały melodię, przyciągały mężczyzn do wody, gdzie jak wiadomo, kończyły ich żywot.

WIŁY - leśne nimfy, wcale nieprzesadnie miłe. Najczęściej przebywały na leśnych polankach gdzie skąpo odziane piękne niewiasty tańczyły. Kiedy jednak wciągnęły kogoś do tańca, ten musiał tańczyć tak długo, aż nie umarł.

WODNIK- zamieszkujący wszystkie możliwe akweny za wyjątkiem morza wątpliwej urody stwór nie szkodził nikomu, jeśli składano mu odpowiednie ofiary. Jeśli jednak mieszkańcy pobliskiej wioski tego nie zrobili, pałętających się koło jego zbiornika wciągał pod wodę.

ZNICH - ogrzewający na wiosnę ziemię duch ognia, odpędzający roztopy. Jednak jeśli go trochę poniosło, puszczał z dymem całe połacie lasów. 

JARUN TOM I dylogii Złotej Tarczy *ZOSTANIE WYDANE*Where stories live. Discover now