8. Testament i studia

197 13 3
                                    

~ Fausyna ~
Minął miesiąc odkąd zostałam dziewczyną Bartka. Świetnie się dogadujemy. Jest bardzo miłym i opiekuńczym chłopakiem. Dostał się na jego wymarzone studia, które też są moimi wymarzonymi studiami, ale niestety ja się nie dostałam.
- Faustyna do mnie! - zawołała mnie Grażyna.
- Idę!

- No co tam?
- Wynajmuję twój pokój, więc przeprowadzasz się na strych - powiedziała moja macocha.
- jak to?!
- nie podnoś na mnie głosu!
- mhm
- Idź się spakować - rozkazała mi.
- już lecę.

Gdy zaczęłam się pakować zobaczyłam jakąś kartkę. Prezvzytalam ją i mega się ucieszyłam. Od razu zadzwoniłam do Bartka.
- halo?
- cześć.
- no hej co tam mała?
- Nie uwierzysz, gdy się pakowałam znalazłam testament mojego ojca i napisał tam że dom i restauracja należy do mnie.
- o to super, ale chwila pakowałas się?!
- długa historia...
- aha a co zamierzasz teraz zrobić?
- Na początku... - zaczęłam opowiadać mu mój plan.
- Dobra to teraz czas to wykonać ja już kończę paa Faustynka
- Ok pa Bartuś.

Wyszłam na podwórku a tam czekali na mnie policjanci. Pokazałam im testament i poszli przekazać to dla mojej macochy.

Tymczasem w salonie
- Mamo! Ktoś chyba przyszedł - powiedziała Martyna.
- A kto? - zapytała Grażyna.
- Dzień Dobry - przywitał się pan policjant.
- eeee dzień dobry co Pan tu robi chyba zapłaciłam za paznokcie?
- Pani Grażyna Fuginska?
- tak.
- Czy ten testament coś dla pani mówi?
- nie.
- Należy to do Pana Roberta Fugińskiego i jest tu napisane że jego kawiarnia i dom należą do jego córki, czyli Faustyny.
- nie to nie możliwe.
- tutaj jest pani podpis - pokazał policjant.
- ...
- w tym wypadku musi pani iść do więzienia albo wykonywać pracę społeczną.
- ja chyba nawet Wiem jaką prace dostanie - wtrąciłam się.

Od tej pory ja przejęłam kawiarnie, a Pola została moją asystentką. Moja macocha teraz pracuje jako kelnerka wraz z jej córkami. Oczywiście za darmo  jako czyn społeczny. Okazało się że jednak dostałam się na studia tylko Grażyna z fałszowała moje zaproszenie. Dzięki temu z Bartkiem trafiliśmy do tej samej szkoły i właśnie wyjeżdżamy.
- Faustynka gotowa?
- tak jedzmy już.
- super - pocałował mnie i wyruszyliśmy w drogę.

🩵🩵🩵
To już koniec tego tomu, ale nie koniec tej książki. Wiem że była krótka. Nie wiem kiedy pojawi się drugi tom, ale będzie opowiadał o życiu na studiach tych dwóch bohaterów. Do zobaczenia 💕
🩵🩵🩵

Kopciuszek -  FARTEK - Tom IWhere stories live. Discover now