𝐄𝐯𝐞𝐫𝐥𝐞𝐢𝐠𝐡 𝐄𝐯𝐚𝐧𝐬, czyli najlepsza przyjaciółka Johna B Routledge'a od przedszkola. Ojciec chłopaka zaginął dziewięć miesięcy temu na morzu, lecz ten się nie poddał i postanowił kontynuować z przyjaciółmi to co zaczął jego ojciec .
✧Sta...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐌𝐑.𝐑𝐀𝐆𝐄𝐑 - 𝐊𝐈𝐃 𝐂𝐔𝐃𝐈 Hey, Mr. Rager, Mr. Rager Tell me where you going Tell us where you're headed
CAŁA TRÓJKA WRÓCIŁA do domu Johna B, aby opowiedzieć Kiarze i Pope'owi o wydarzeniach z rana. JJ, wciąż wstrząśnięty tym, co się stało, wyjął papierosa i zaczął opowiadać ze szczegółami całą sytuację. John B i Everleigh byli zbyt zajęci rozmyślaniem nad kompasem, który znaleźli.
Everleigh spojrzała na JJ'a dramatycznie opowiadającego sytuację w domu pani Lany. - Królowa dram,- pomyślała, choć doskonale go rozumiała. Widok Lany leżącej na ziemi z krwią na twarzy i szkłem wszędzie wokół przeraził ją i nie była w stanie wymazać go z pamięci.
— Byliśmy na zewnątrz i słyszymy tylko... BAM! BAM! — agresywny krzyk JJ'a natychmiastowo przywrócił Everleigh na ziemię. — Aż farba ze ścian się na nas sypała. Sami zobaczcie— podszedł do Kie i Pope'a, pochylił się i przetrzepał włosy, aż biały proszek z nich wyleciał. Everleigh cicho uśmiechnęła się na widok wyrazu twarzy przyjaciół.
— To łupież — mruknęła Kie, trochę odsuwając się od JJ-a. — Obrzydliwe.
JJ zignorował komentarz Kiary i ruszył dalej ze swoją opowieścią. — Już myślałem... że to koniec.
Pope potrząsnął głową i spojrzał na brunetkę, niepewny całej historii JJ-a. — Widzieliście kolesi, którzy do nas strzelali?
— Tak — odpowiedziała szybko Ev.
— Opiszesz ich? Jak wyglądali? Coś, co można zgłosić policji?
JJ zająkał się chwilę i podszedł do barierki, po czym zamknął oczy i wziął głęboki wdech. — Barczyści.
— Barczyści? — Pope powtórzył rozczarowany.
— Tak — JJ skinął głową.
— Niezbyt pomocne — westchnęła Kiara, patrząc na Everleigh, próbując znaleźć jakiekolwiek wsparcie.
— Jak faceci z warsztatu mojego ojca — kontynuował JJ. — Wiecie, że ukrywał narkotyki przemytników. Więc mówię wam, że właśnie tacy. — Blondyn podszedł w stronę Pope'a, po czym oparł się o ścianę i wyciągnął vape'a. — Ci goście to mordercy — stanął na chwilę w miejscu, zaciągając się dymem, po czym spojrzał na każdego ze swoich przyjaciół. — To przemytnicy.
— Przemytnicy? Narkotyków? Jak przemytnicy Pablo Escobara? — podpytał Pope, na co JJ od razu skinął głową.
— Słuchajcie, to nie jest film akcji — westchnęła zirytowana Kiara.
— Dobra, a jak wygląda przemytnik? — Pope zadał kolejne pytanie, a Everleigh widziała, że każde kolejne pytanie coraz bardziej irytuje JJ'a, więc postanowiła odpowiedzieć za niego.