Rozdział 2

177 10 8
                                    

Madora wolno posuwała się do przodu. "Dlaczego akurat ja mam takiego pecha?! Nie dość, że mi dokuczają, to jeszcze ten Conor! Patrzył się na mnie jak na najgorszego wroga!". Jej myśli zaprzątnięte były zdarzeniem podczas apelu. Przed oczami stawała jej twarz o gniewnym wyrazie i wściekły wzrok. "Może pójdę szybciej do domu? Chociaż... czy to miejsce można nazwać domem?" Myślała o chatce jej wuja, który zapewniał jej dach nad głową, ale nie miłość i współczucie. Najczęściej wyjeżdżał za granicę jako, że był żołnierzem, do tego na niskim stanowisku. Jeszcze, gdy była młodsza krewny z cudem uzbieranej kwoty, wynajmował opiekunkę, jednak teraz uznając, iż dziewczyna jest wystarczająco dorosła, zostawała sama w jego mieszkaniu. Jej jedynym towarzystwem były sowy, które czatowały na polne myszy na strychu i mnóstwo starych obrazów przedstawiających członków rodziny Everyn. Ich zastygłe twarze wyrażały surowość i pustkę, jak cały ten dom. Madora pod nieobecność wuja sprzątała pokoje, które po pewnym czasie mogłyby zszarzeć od kurzu, prała, zmywała, gotowała i pracowała w ogrodzie. Te domowe obowiązki sprawiały jej swego rodzaju radość i ulgę.

Krewny nie miał pieniędzy na pełne utrzymanie dziecka, dlatego przy okazji dziewczyna dorabiała jako roznosiciela ulotek i gazet dla lokalnego Uniwersytetu Medycznego. Jej praca nie była łatwa Obojętnie czy deszcz, czy śnieg musiała rozdawać papiery za niewielką sumę pieniędzy, która jednak wystarczała na życie. Madora sumiennie i z zapałem wykonywała swoje zadania.

Właściwie nie wiedziała jak znalazła się pod opieką Horace'a Everyna, lecz jeżeli mu wierzyć to jej ojciec zginął w pożarze, który gasił. Był strażakiem, więc jego obowiązkiem było ratowanie życia innych. "Tylko dlaczego sam siebie nie uratował?". To było jedno z najczęstszych pytań dziewczyny, które zostawało bez odpowiedzi.

Natomiast jej matka poświęciła się za życie dzieci podczas ataku na szkole, w której pracowała. Nie pozwoliła, aby to jej uczniowie zginęli. Walczyła o nich do samego końca. Niestety z zamachu nie wyszedł nikt, oprócz jednej dziewczynki, której mama Madory uratowała życie. To ona poinformowała o walecznej postawie matki .

Tak więc, obydwoje jej rodzice zginęli śmiercią bohaterską, choć Madora wolałaby, aby byli żywi i szczęśliwi, z nią, w ich własnym domu. Miała dwa lata, gdy to się stało. W tym samym roku najbliższe jej sercu osoby opuściły ten świat. Dziewczynie ciężko było się z tym pogodzić. Kiedyś marzyła o dniu, gdy do jej pokoju wejdzie ojciec albo matka, podejdą, przytulą ją i po raz pierwszy w życiu usłyszy słowa "Kocham Cię". Teraz już wiedziała, że tylko łudzi się myślą o szczęśliwym spotkaniu.

Ogólnie jej życie nie było szczęśliwe. Wieczne docinki że strony rówieśników, wyśmiewanie ubioru, wyglądu i charakteru było powodem niemiłosiernego bólu duchowego i rozpaczy. Starała się na to uodpornić, jak organizm na chorobę, którą po pewnym czasie znosi bezobjawowo. Jednak ona tak nie działała. Słowa takie jak sierota, żebrak czy robot wprawiały w żal i złość wobec rodziców. Bo niby dlaczego ją zostawili?! Nie musieli być bohaterami! Wystarczyłoby, żeby żyli!

Jej kolejnym utrapieniem był brak przyjaciół. Nikt jej nie widział i nie chciał wiedzieć. Nikt jej nie słyszał i nie chciał słyszeć. A przecież tego właśnie potrzebowała! Odrobiny współczucia! Czy świat jest aż tak obojętny na krzywdę innych?! Madora zrozumiała to w wieku dziesięciu lat, kiedy prawie przymierała głodem. Był to okres, gdy po raz pierwszy została sama, a nie mając już pieniędzy na chociażby kromkę chleba, zmuszona była żebrać. Nikt nie zwrócił uwagi na głodujące dziecko. Ludzie woleli odwrócić wzrok i iść dalej, choć wiedzieli, że żywot dziewczynki może trwać niedługo. Wuj powracając, zobaczył sytuację i następnym razem zostawił trochę większą sumę pieniędzy, jednakże nie zareagował inaczej.
Tak jest, ludzie często są obojętni wobec czyjegoś bólu i krzywdy. Wolą nie wtrącać się w nie swoje sprawy. Zostawić ich. Porzucić.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 02 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zanim zajdzie słońceWhere stories live. Discover now