Rozdział drugi

10 2 1
                                    

Obudziłam się w swoim łóżku i od razu zaczęłam szukać telefonu. Znalazłam! Był przypięty do ładowarki. Słodkie pomyślałam. Godzina 6.07
idelanie.
Wstałam i ruszyłam do kuchni spodziewając się że już parę osób wstało. Ale gdy weszłam nie słyszałam rozmów, śmiechów ani plotkowania. Była cisza. Było już po 6 dlaczego nikt jeszcze nie wstał. Zerknęłam na kanapę i spali na niej Luka , Valerie i Liam przytulający Gab. Policzyłam wszytskich i brakowało mi Olivera i Lily. Zapewne poszli spać do swoich pokoi. mam wrażenie że o kimś zapominałam. Cichy głos podpowiadał mi w glowie. Zignorowałam go i zrobiłam sobie kakao z dużą ilością cukru. Tak wiecie na pobudzenie. I nagle poczułam jak ktoś chwyta mój kubek. Gwałtownie się odwróciłam. Już wiem o kim zapomniałam. Wpatrywałam się w bruneta który pił MOJE kakao.

-Co chcesz? Oddaj- Powiedziałam wyciągając rękę oddał. Poszło szybko. Natomiast gdy chciałam się napić najpierw zaczęłam pocierać miejsce gdzie Nicholas dotknął je swoimi wargami.

-Co ty robisz? - Zapytał z rozbawieniem

-Oczyszczam kubek nie widać? - Posłałam mu spojrzenie.

Jednak gdy chciałam wsiąść łyka poczułam że nic nie ma. Debil.

-Teraz mi robisz kakao. - Powiedziałam zakładając ręce pod biustem.

-nic ci nie robię. Dlaczego nie śpisz?

-Bo wstałam. - Wybuchnęłam śmiechem śmiejąc się z mojego załosnego żartu.
Nicholas czekał aż się uspokoję.- Dobra idę czytać książkę pa.

-Czytać książkę?- Zapytał jakby nie dowierzał.

-Tak , książke. - Powiedziałam i odeszłam zabrałam się za lekturę.

12 już pewnie wszyscy wstali pomyślałam i ruszyłam do salonu.

-Halo?? Kto już wstał? - Zapytałam coraz bardziej się niepokojąc. Była przecież pieprzona 12 dlaczego nikt nie odpowiadał? Było to dla mnie szokujące. U mnie wstawało się o 5/6 a oni jeszcze śpią?

-Każdy śpi - Przestarszona odwróciłam się w stronę kuchni a tam Nicholas gotował coś.

-To dlaczego jak wszyscy śpią to ty nie? - Zapytałam zakładając ręce pod biustem.
Jego wzrok tam pomknął ale w szybkim tempie spojrzał znowu na moją twarz.

-Bo ja normalnie śpię do 13- Powiedział a ja się skrzywiłam - Ale muszę cię pilnować kto wie czy jakaś mafia cię nie przysłała. - Powiedział a ja prychnełam.

-Co robisz? - Spytałam podchodząc do niego potykając się a on złapał mnie momentalnie w talii. Znakomicie popatrzył się na mnie i wrócił do gotowania.

-Pizze dla tamtych - Powiedział wskazując na kanapę. spojrzałam tam i zobaczyłam że brakuje jednej osoby. Luka. Jednak zaraz wrócił i spojrzał na nas uśmiechnął się szeroko i rozłożył ręce.

-PEREŁKA- Krzyknął a następnie mnie mocno uściskał.

-Dobra może wystarczy? - Zapytał Nicholas mierząc wzrokiem blondyna.

-Dobra już dobra nie zazdrość możesz też ją przytulić!

-Po pierwsze nie a po drugie też w sumie nie. - Powiedziałam udając wymioty a Nicholas spojrzał na mnie jak na idiotkę.

-Dobra obudź tamtych debili bo zaraz wystygnie - Wskazał na pizze
Luke podszedł do Liama i Gab i nimi mocno potrząsnął.

love hurts peopleWhere stories live. Discover now