Prolog

19 1 0
                                    

Była cicha noc, gwiazdy pięknie lśniły na niebie a księżyc błyszczał bardziej niż zwykle. Leżałam razem z Eleonorą w mojej aksamitnej pościeli, a w ręce trzymałam książkę „Kamienie na Szaniec". Razem z Ellą rozmawiałyśmy o tym jak fajnie byłoby spotkać głównych bohaterów, najbardziej chciałybyśmy ich uratować przed śmiercią, z rąk Niemców.

Minęło kilka godzin i razem z moją przyjaciółką zaczęłyśmy przysypiać. Postanowiłyśmy że pora spać i zgasiłam lampkę nocną. Eleonora zasnęła pierwsza a ja już miałam odpłynąć do Kariny Morfeusza, lecz usłyszałam dziwne odgłosy dobiegające z mojej książki. Zignorowałam to i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Zanim ogarnie nas przypływ Where stories live. Discover now