12

27 3 1
                                    

Pov. [Imię]

Obudziłam się jak zwykle niewyspana. Przetarłam zaspane oczy, czując pod plecami miękki materac. Dopiero po kilku sekundach zauważyłam co jest nie tak. Leżałam w łóżku, a z tego co pamiętam to zasnęłam nad książkami. Przestałam się nad tym zastanawiać podsuwając sobie myśl, że poprostu położyłam się, tylko tego nie pamiętam, bo byłam poprostu śpiąca. Była 7 rano, więc idealny czas by zacząć zbierać się do szkoły. Zrobiłam szybką poranną rutynę, oraz jakimś cudem znalazłam czas na szybkie śniadanie, którego zazwyczaj nie jadam, ponieważ zwyczajnie brak mi czasu.
Spakowałam plecak, oraz zrobiłam sobie bento, na które przepis znalazłam na jakiejś stronie internetowej. Gotowa wyszłam z domu, wcześniej zamykając drzwi na klucz. Po drodze do szkoły, myślałam czy spotkam dziś Tsukasę. Byłam tak pogrążona we własnych myślach, że nie zauważyłam słupa, w którego weszłam. Na szczęście spotkanie mojej głowy z metalem nie było bolesne. Miałam nadzieję, że nikt nie zobaczył tej żałosnej sceny. Naszczęście żadna osoba nie przechodziła w pobliżu. Dokończyłam chód w stronę szkoły po drodze spotykając Kou.
Rozmawialiśmy tak o jakiś błachostkach dopóki nie doszedliśmy pod klasę chłopaka. Gdy weszłam do swojej sali, zdziwiłam się, bo nigdzie nie widziałam Nene. Na początku myślałam, że się spóźni, lecz gdy zajęcia się rozpoczeły, jej nadal nie było. W mojej głowie zaczęły się tworzyć najróżniejsze myśli. Po około 10 minutach jednak drzwi otworzyły się gwałtownie. Kamień spadł mi z serca gdy zauważyłam blondynkę stojącą obok tablicy, oraz przepraszającą za spóźnienie.
Otworzyłam podręcznik na kolejnej stronie, oraz zaczęłam rozwiązywać zadania zadane przez nauczyciela.

**•̩̩͙✩•̩̩͙*˚ ˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚*

Oczywiście po lekcjach zabrałam się za poszukiwania młodszego bliźniaka.
Przeszukałam naprawdę wszystkie miejsca w szkole, w których mógłby skryć się chłopak, lecz nigdzie go nie znalazłam.
Moja głowa była pełna obaw, które przybywały wbrew mojej woli.

Bez obaw, [Imię]. Przecież Tsukasa jest silny, a na dodatek jest zjawą, nic nie mogło mu się stać.

Może tylko się mną bawił?

W moich oczach pojawiły się niekontrolowane łzy.
By odwrócić swoją uwagę od Tsukasy postanowiłam odwiedzić Yashiro i Hanako w szkolnej toalecie.
**•̩̩͙✩•̩̩͙*˚ ˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚*

Gdy weszłam do domu, zignorowałam obecność mojej mamy, która i tak nie zaszczyciła mnie swoim spojrzeniem. Weszłam do mojego pokoju, nie przebierając mundurka szkolnego, ani nawet nie ściągając butów. Automatycznie walnęłam się plecami na łóżko. Leżałam z zamkniętymi oczami i z ręką na czole. Dopiero po kilkunastu minutach weszłam do łazienki oraz weszłam pod prysznic, spłukując ciało zimną wodą. Chciałam ochłodzić swoje myśli. Lecz to nie zadziałało. Spojrzałam w lustro tuż przedemną.

Naprawdę jestem taka naiwna?

Spojrzałam na swoje stopy, nieobecną miną.
Za chwilę przebrałam się w dresy i porozciąganą na wszystkie strony koszulkę oraz usiadłam na krześle. Próbowałam rozwiązać zadanie z matmy, lecz całe starania na nic. Muszę poprosić Aoi o pomoc..
Z pomocą tłumacza odrobiłam angielski.
Z komórką w ręce ułożyłam się wygodnie w łóżeczku. Odpaliłam wattpada, by sprawdzić czy ktoś dodał coś godnego uwagi, lecz nawet nowy rozdział mojego ulubionego fanfika nie poprawił mi humoru.
Nakrywałam się właśnie kocem.
Ułożyłam ciężką głowę na miękkiej poduszce.
Moje ciało rozluźniło się.

Ciekawe, co się dzieje z Tsukasą..

Z pół snu wyrwały mnie zimne ramiona.
Zdusiłam w sobie przestraszony pisk.
Gwałtownie wyrwałam się z ramion jak się zaraz okazało Tsukasy, oraz wydarłam się głośno
- CO TY ODPIERDALASZ?! - nie ukrywam, byłam wkurwiona
- Hm? - przechylił głowę lekko w bok. - przytulam? - odparł niepewnie.
- Czekaj, czekaj... Czyli unikałeś mnie przez kilka dni, a teraz pojawiasz się z dupy w moim domu, nawet nie przepraszając? - machnęłam gwałtownie ręką przed jego twarzą. - Nie masz wogóle doświadczenia w relacjach między ludzkich! - Jego twarz złagodniała znacznie, a do moich uszu dotarło ciche westchnięcie. Tsukasa ostrożnie objął moją dłoń swoją własną, patrząc głęboko w oczy.
- Masz rację, nigdy nie miałem przyjaciół, ani tym bardziej dziewczyny - wyglądał jakby szukał najodpowiedniejszych słów. - Nie mam doświadczenia w pocieszaniu płaczących dziewczyn - otarł moje łzy z twarzy. - ale mam wrażenie, że jednak jako tako mi to wychodzi. - uśmiechnął się lekko. [Imię] nie mogła nic poradzić na cichy chichot z jej strony.
- Jesteś dupkiem. - stwierdziła, nie dając za wygraną.
- twoim dupkiem. - przytulił ją, sprawiając, że cała jej złość wyparowała.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 26 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Blood Love - Tsukasa x ReaderWhere stories live. Discover now