Przeprowadzka

120 2 1
                                    


Dziśaj wstałam wcześnie do szkoły ubrała się i umalowałam puźniej poszłam zrobić sobie śniadanie. Na stole leżała karteczka "Przyjadę puźno nie czekaj na mnie Mama❤️" często miała takie wyjazdy służbowe. Dzień minął mi spokojnie w szkole nic się nie działo, po szkole oglondałam telewizję o 23:30 ktoś zapukał do dżwi wzięłam kij od bejdzbolu (nie wiem ja się piszę - Autorka) i poszłam otworzyć okazało się że to policja 

-Dobry wieczur. Pani Monet? 

-dobry wieczur tak a o co chodzi 

-po co pani kij? 

- do obrony bo nie wiedziałam kto dzwoni do dżwi 

- a okej. Zrobił krutką przerwę - Pani Matka nie żyje zginęła w wypadku samochodowym. Nie przejęła się tym za bardzo poleciała mi tylko jedna łza na więcej nie mogłam sobie pozwolić bo płacz to oznaka słabości. Gdy policjanci poszli poszłam spać. Puźniej zjawiła się opieka społeczna i powiedzieli mi że jadę do pensylwani do 5 braci Vincent muj prawny opiekun i członek organizacji przygarnoł mnie. Zadzwoniłam do Konrada mojej prawej ręki - Dzięń dobry pani Monet - hej masz mi znaleść wszystkie informacje o Vincencie, Wiliamie, Dylanowi, Anthonemu I Stechowi Monet mają być gotowe za 6 godzin pa - dowidzenia Pani Monet 

I się rozłączyłam napisałam do mojego chłopaka że przeprowadzam się do pensylwani i on też postanowił się przeprowadzić za to go kocham jest zawsze przy mnie 

Lot minoł mi bardzo przyjemnie dostałam SMS od chyba Vincenta - Witam Czekam przy aptece. Poszłam koło apteki i tam zauważyłam we własnej osobie Vincent Monet przyjechał szok bo członkowie organizacji zazwyczaj mają mało czasu 

Rodzina monet moja wersjaWhere stories live. Discover now