ROZDZIAŁ DRUGI
OH, MY HEART— KURWA LIA! TO TY?
zakrzyczał zza moich pleców, znany mi bardzo dobrze damski głos. Z zażenowaniem odwróciłam się w jego stronę. Widząc przed sobą blondynkę, jak najszybciej wyszłam z wody.
— Bardzo, bardzo Cię przepraszam - mruknęłam wkładając jej w ręce deskę. — To pewnie należy do Ciebie.
— W zasadzie, ta należy do Toppera — powiedziała łapiąc deskę w swoje ręce.
— No to co, ja już będę lecieć - powiedziałam, starając się uciec wzrokiem od jej oczu.
Gdy odchodziłam, Sarah delikatnie złapała za mój nadgarstek.
— Jeśli chcesz, to wiesz.. możemy popływać razem – powiedziała zaciskając usta w wąską linie. — Topper siedzi z Kelcem przy barze, więc nie mam z kim.
— Sarah, nie wiem czy to dobry pomysł - zaoponowałam.
Blondynka odrzuciła wzrok w bok. Westchnęła i rozluźniła uścisk.
— Lia, no dawaj... chociaż chwile
Zręcznie podniosłam drugą deskę z piasku, na co dziewczyna mimowolnie się uśmiechnęła.
— Ja biorę największe - zaśmiałam się, na nowo kierując się do wody.
Dawno nie spędzałam z nią czasu. W zasadzie niecały rok temu. Myślałam, że więcej się do mnie nie odezwie, a tym czasem siedziałyśmy okrakiem na deskach, oglądając zachodzące słońce.
— Odeszłaś od nas - mruknęła dziewczyna rozklejając mokre włosy.
Zmrużyłam oczy na jej słowa.
— Wcale nie, to była nasza wspólna decyzja. Moja i Jego.
— Decyzja może i tak, ale nie wola
— Co ty gadasz. Rafe sam uważał, że to niewłaściwe, i nie ma to przyszłości. To była wspólna decyzja
— Tak , i nikt nie miał się dowiedzieć. Jesteście dziwni - stwierdziła przyglądając się dalej ostatnim promieniom słońca.
— Nie dziwni, jesteśmy inni. Sarah, dwie części wyspy nie są tak łatwe do przeskoczenia jak się wydaje.
— Są, jakbyście się nie ukrywali
YOU ARE READING
BORN TO DIE, rafe cameron
Fanfiction,,BORN TO DIE" oddeline urodzili się po to, by umrzeć. nie wiedzieli jednak w jakich okolicznościach. na potrzebę fabuły opowieści, zmienione jest zakończenie części 3.