Spadanie dla innych nigdy nie było mi miłe
Wpadanie w przepaść
Odmęty czerwieni
I na moment krótki chwile zwątpienia
Że życie jest moje
Że moje jest piękne, a piękne to dobre
Wpadanie w uczucia podniosłe
Tak nagłe się zdaje
Po tygodniach nieuwagi
Moje imię to Alicja, a moim domem ty
Kraina czarów na drugiej stronie snów
Ciągnących się w koszmar
I tylko ja jedna wiem tak naprawdę
Co znaczy spadać
Mieć serce złamane w kółko i znów
*
Spadanie dla Ciebie nie było spadaniem
Tylko świadomym wchodzeniem
Do domu pachnącego słodko
Nie trwało tygodni, tylko chwilę krótką
Krótkie zwątpienie
Że zasługuję na to ciepłe siedzenie
Na Twoje ciepłe ramiona
Tulące mnie do snu
I czar nagle prysł
Nigdy nie wpadłam do króliczej nory
W ciemne urwisko rozpaczy
Zawsze tylko szłam do Ciebie mijając przechodniów
Każdego dnia licząc
Że kiedyś Cię zobaczę
Że już nigdy nie spadnę
Już przez miłość nigdy nie upadnę
Do krainy gdzie nikt nie usłyszy
Jak płaczę
Nagle wpadłam na Ciebie, niespodziewanie
I oboje wiedzieliśmy, że oto i jest
Dom, którego szukaliśmy wytrwale
W połach serc cudzych
I nocach gorzkich łez
/13.03.2024/
CZYTASZ
Cytryny i romanse
PoetryMyśli pachnące cytryną i lawendą, głupie serce bijące dwa razy szybciej w środku nocy. Ciepłe dłonie i ta sama wrażliwa, zagubiona dusza co zwykle. ~V część wierszy i utworów wierszopodobnych (koniec serii "Zagubionej") ...
