Głos Wichru

1 1 0
                                    

Wiatr był zawsze obecny w Stormhaven, ale tego ranka jego głos brzmiał inaczej. Kai czuł to w kościach, gdy stał na progu swojego domu, wpatrując się w horyzont, gdzie niebo stykało się z ziemią. Coś się zmieniało, coś niewidzialnego dla oka, ale wyraźnego dla serca.

Aella dołączyła do niego, jej spojrzenie pełne zaniepokojenia. "Czujesz to?" spytała, a jej głos niósł się z wiatrem. "Wichry się budzą."

Kai skinął głową, nie odrywając wzroku od świtu. "Tak, to więcej niż zwykła zmiana pogody. To jakby... jakby sam wiatr próbował nam coś powiedzieć."

Wioska powoli budziła się do życia, nieświadoma niepokoju, który zaczął kiełkować w sercach Strażników. Dzieci biegały po ulicach, śmiejąc się i wołając do siebie, a kupcy otwierali swoje stragany, przygotowując się na kolejny dzień targu.

Loki, leżąc na drewnianym ganku, podniósł głowę i spojrzał na Kai z niepokojem w oczach. Jego obroża delikatnie wibrowała, a runy na niej świeciły słabym światłem. Pies wstał i podszedł do Aelli, ocierając się o jej nogi.

"Musimy zebrać Strażników," powiedział Kai, decyzja malując się na jego twarzy. "Coś nadchodzi, a my musimy być gotowi."

Aella kiwnęła głową, a jej włosy rozwiały się na wietrze. "Zgromadzę ich przy Sercu Burzy. Będziemy potrzebować całej naszej wiedzy i siły, aby stawić czoła temu, co przyniesie wiatr."

Kai spojrzał na nią, a w jego oczach pojawił się błysk determinacji. "A ja pójdę do biblioteki. Może znajdę coś w księgach, co pomoże nam zrozumieć te zmiany."

Rozstali się, każde z nich mając własne zadanie. Kai wiedział, że czasu jest niewiele, a każda chwila była cenna. Wiatr stał się ich przewodnikiem, a każdy podmuch mógł być kluczem do odkrycia, jak obronić to, co najważniejsze.

Tak zaczęła się ich nowa podróż, pełna tajemnic, które czekały na odkrycie, i wyzwań, które czekały na pokonanie. Pośród wichrowych ścieżek, które rozciągały się przed nimi, Strażnicy wiedzieli, że każdy krok przybliża ich do przeznaczenia, które było tak samo nieuchronne, jak zmieniający się wiatr.

W miarę jak poranek rozjaśniał się, Kai przemierzał znane mu od lat alejki Stormhaven. Mijając każdy zakątek, każdy kamień i każde drzewo, czuł, jak historia wioski splata się z jego własną. Biblioteka, stara i pełna zakurzonych tomów, kryła w sobie wiedzę pokoleń. To tam Kai spodziewał się znaleźć odpowiedzi.

Aella tymczasem kierowała swoje kroki ku Sercu Burzy. Potężny monolit, pulsujący energią, był jak kompas dla każdego Strażnika. W jego obecności Aella czuła się zarówno pokorna, jak i potężna. Wiedziała, że to właśnie tam, w cieniu Serca, zacznie się ich walka z nadchodzącym Wirami Wichrów.

Łowcy burz - Pośród Wichrowych Ścieżek Where stories live. Discover now