•19•

100 4 45
                                    

mlody punk!!!!!!1!!1!1

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Marcel pov.

mam już dość.. wróciłem do domu z 20 minut temu, a dalej mi w chuj zimno. wypiłem już moją herbatę, a teraz leżę pod kocykiem w moim łóżku. nie wiedziałem czy mam iść spać czy co, bo była dziesiąta i w każdej chwili Kuba mógłby przełożyć spotkanie. ten głupi chuj musi mi tak psuć życie.. ja tam nie mogę iść sam. może Adam się zgodzi? tylko dlaczego by miał.. muszę się jeszcze nad tym zastanowić

leżałem tak jeszcze przez dziesięć minut do póki nie przyszło mi powiadomienie od mojego taty.. w końcu sie do mnie odezwał...

_____________________

Tomasz Fiołkowski: jutro będę w domu ok. 17, umówiłem cię również na wizytę u lekarza.

Marcel: okir

____________________

no i gówno.. znowu do mnie wróci na jakieś 3 dni, a później spierdoli na kolejne dwa tygodnie. nie rozumiem dlaczego on po prostu nie odda mnie do jakiegoś domu dziecka bo ja tylko mu tu przeszkadzam. przynajmniej daje mi pieniądze..

nie chciało mi sie nic robić więc oglądałem tiktoki. tak minęły mi następnie godziny. nim sie obejrzałem była już 16.23 co oznaczało że muszę się zacząć zbierać. wziąłem jakieś kosmetyki żeby nie było że jestem jakiś naćpany. po skończeniu mojego makijażu już wyglądałem w miarę normalnie. wziąłem telefon Kuby.. bałem się że czegoś nie usunąłem więc sprawdziłem jego galerię jeszcze raz. a może on ma jakiś prywatny folder? co jak jeszcze gdzieś ma zapisane te filmiki?

była już 16.55 czyli musiałem już wyjść. ubrałem buty i w razie czego kurtkę. powiem mu że jutro mój tata przychodzi to może nic mi nie zrobi.. najwyżej ucieknę. zszedłem na dół i usłyszałem głos.. rozpoznałem go.. to był Kuba, czyli już czekał. gdy otwierałem drzwi serce biło mi jak oszalałe, a nogi mi się trzęsły. kiedy byłem już na zewnątrz chłopak spojrzał się na mnie z obrzydliwym uśmiechem

- no kogo my tu mamy.. - powiedział i się zaśmiał - to co? masz ten telefon?

- t-t-tak mam - odpowiedziałam i podałem chłopakowi urządzenie, a chłopak wyrwał mi je

- dobrze.. - Kuba załapał mnie za ramię - to że prawdopodobnie nie mam już tych filmów to nie znaczy że nie można nagrać nowych. twój chłopak nie zawsze będzie przy tobie pamiętaj - puścił moje ramię - a, i jeszcze jedno, powinieneś schudnąć.. wiesz Adamowi pewnie podobają się chudzi chłopcy, a ty to ważysz z 10kg za dużo - powiedział i uśmiechał się

Kuba jeszcze odepchnął mnie tak żebym upadł i sobie poszedł. bardzo bolało mnie to co powiedział.. co jak ja naprawdę ważę za dużo..? nie chcę żeby Adam się mną brzydził.. wróciłem do mieszkania i rozpłakałem się. położyłem się na moim łóżku i po prostu płakałem. po trzech minutach przypomniało mi się że jakieś pięć miesięcy temu schowałem w szufladzie ciekawy przedmiot... później nie pamiętam co dokładnie się stało. pamiętam tylko że czułem ogromny ból na nadgarstku

★★★

obudziłem się bardzo późno, było już ciemno na dwo. ja leżałem na łóżku z żyletką i plamą krwi obok... zrobiłem to pierwszy raz od 5 miesięcy.. czyli mój licznik
znów się zresetował. następnym razem pójdzie mi lepiej!! musiałem iść do kuchni aby zasłonić moje nowe rany bandażem i po jakaś szmatę (jagode) żeby wytrzeć moją krew, która na szczęście nie rozlała się na pościel tylko na podłogę, bo moja cała ręka zwisała z łóżka

w kuchni przemyłem rany zimną wodą i opatrzyłem je. jak ktoś się zapyta co się stało to odpowiem mu że przeciąłem się robiąc na śniadanie kanapki. brzmi dobrze? tak. postanowiłem iść spać z racji że była godzina 1.56. nie miałem siły się wykąpać, a nie zjedzenie kolacji dobrze mi zrobi...

jebana szkoła jutro jest znowuuu noo.. muszę wstać o jakiejś 6 rano, a aktualnie jest druga w nocy. bardzo ale to bardzo nie chciało mi się iść do szkoły.. jeden dzień przerwy nie zaszkodzi nie? a w sumie to dwa dni bo wczoraj też mnie nie było. jeszcze przypomniałem sobie że miałem wysłać Adamowi lekcje, a mnie w szkole nawet nie było.. a tam pewnie ktoś inny mu wyśle... o ile mu na tym zależy w ogóle...

wróciłem do pokoju i położyłem się pod moją ciepłą kołderką na łóżku. gdyby był tu obok mnie Adam to moje życie było by w stu procentach lepsze.. niestety tak prawdopodobnie nigdy nie będzie.. chyba że jednak on coś we mnie widzi.. dalej wspominam jak całowaliśmy się po wyjściu na lodowisku. przytula mnie.. daje mi komplementy i pomógł mi z Kubą.. może ja naprawdę coś dla niego znaczę? trzeba być pozytywniej myśli!!! chyba że po prostu jestem zakładem. niestety to też jest możliwe.. trzeba cieszyć się chwilą!! rozmyślałem na takie poważne tematy do póki nie zasnąłem

★★★

była godzina 16.44 i czekałem na powrót mojego ojca. nie cieszyłem się że wracał bo nie mogłem się spotkać z Adamem. skąd ja mam wiedzieć że on w tym czasie się nie spotka z jakimiś dziwkami??!? długo nie musiałem czekać bo jakieś dziesięć minut przed siedemnastą dzwonek zadzwonił do moich drzwi. podszedłem do drzwi by je otworzyć, a w nich stanął wysoki mężczyzna. na mój widok uśmiechnął się i mnie przytulił

- dzień dobry synku, przyszedłem tu do ciebie na dzień dzisiejszy i jutrzejszy. również jutro umówiłem cię do lekarza

- to fajnie... - powiedziałem bez jakiegokolwiek zainteresowania

- to co? ja idę się rozpakować, a ty możesz zrobić jakiś obiad co ty na to?

- wspaniały pomysł już idę

no i pewnie do końca dzień minie mi na rozmowie z ojcem. nie chciało mi sie z nim w ogóle rozmawiać. sto razy bardziej chciałbym teraz chodzić po parku z Adamem albo grać z nim w brawl stars. po co on tu w ogóle przychodzi no..

gdy skończyłem gotować podałem wszystko na talerz mojego taty i podałem (przez przypadek napisalem pedałem..) mu je do stołu. mężczyzna od razu wstał z kanapy i usiadł do stołu. byłem zmuszony siedzieć z nim i odpowiadać na jego wszystkie pytania.

- nie jesz? to pewnie dla tego jesteś aż taki. chudy... wiesz że teraz prawdopodobnie będziesz musiał wytrzymać z miesiąc lub więcej bez tabletek? - powiedział z spaghetti w ustach mężczyzna

- c-co? - powiedziałem wystraszony

dalej pamiętałem co prawie sobie zrobiłem gdy pewnego dnia zapomniałem zabrać tabsów..

- t-to jest konieczne? - zapytałem

- no jasne że tak.. chyba nie chcesz żeby ci żołądek wysiadł no

no właśnie chyba już bym wolał tą wersje...

~~~~~~~~~~~~~~
1039 slow😂😂

lepszezsrr haniawilczak nellzxcawarszawik71 JezusChrystus0 chej

femboy Love | femboy x drillowiec | blOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz