Wolność

42 9 12
                                    

  Ostatnio usłyszałam pytanie,  które bardzo mnie zaintrygowało.  Skłoniło do dogłębnego przeanalizowania znaczenia pytania.  Brzmiało ono następująco: Czy człowiek może być wolny? Pierwsza myśl  jaka przyszła mi do głowy to zadanie sobie pytania, czym tak naprawdę jest wolność? Według Wikipedii "wolność to brak przymusu, sytuacja,  w której można dokonywać wyborów spośród wszystkich dostępnych opcji."

Moim zdaniem człowiek nie może być wolny. Żyjemy w świecie,  w którym często zakładamy maski w stosunku do okoliczności,  w których uczestniczymy. Jesteśmy uwięzieni pośród różnych nakazów,  zakazów,  zasad.  Przeważnie jest tak,  że to my musimy dostosować się i zaaklimatyzować się do otoczenia,  a nie odwrotnie.  Jak można być wolny,  skoro często przymusowo nakłada się na człowieka ograniczenia? Wolność jest czymś pięknym, czymś co sprawia,  iż uszlachetniamy swoje życie.  Każdy zapewnie marzył o wolności. A wolność jest przeciwieństwem więzienia.  Chociaż tego nie dostrzegamy, jesteśmy więźniami systemu.  System ten narzuca nam jak musimy się zachować w konkretnej sytuacji.

Dla mnie wolność oznacza bycie sobą bez obawy,  że nie zaakceptują nas inni. A nawet zmienią stosunek do mnie, tylko  dlatego, że mam własne zdanie lub inne poglądy.  Często odrzuca się człowieka, tylko dlatego,  że odbiega od grupy. Przecież każdy jest indywidualny. Nie chce być kopią kogoś innego, ale ludzie na siłę próbują upodobnić nas do swoich własnych upodobań. Zaprzecza to podstawowemu sformułowaniu wolności,  który głosi, że jest ona brakiem przymusu- presji. A nie jesteśmy pod presją przyjaciół,  rodziny, znajomych,  czytelników,  autorów, pracodawców,  klientów etc. Boimy otworzyć się całkowicie na świat.  Nieświadomie zmieniamy się,  żeby pozostać w danej grupie. Jesteśmy niczym marionetki. Świat nas prowadzi po scenie zwanej życiem, narzucając nam rolę,  którą musimy niezłocznie  odegrać.

Zdarza się także,  iż człowiek staję się niewolnikiem własnych myśli.  Często niedowartościowujemy samych siebie.  Mamy niską samoocenę. Myślimy dlaczego jestem taka/ taki? Dlaczego nic nam się nie udaję? Dlaczego ludzie traktują mnie tak, a nie inaczej? Czy jestem coś warta/ warty? Zadajemy samym sobie mnóstwo pytań,  które kodujemy w swojej głowie.  Więzimy samych siebie, nie pozwalając otworzyć się na otaczający nas świat.  Ukrywamy nasze talenty, pracę,  umiejętności przed opinią publiczną bojąc się,  że możemy zostać wyśmiani.  Boimy się krytyki, a więc się nie wychylamy. Nie pokazujemy publicznie tego co kochamy robić. Być może nie każdego się to dotyczy.  Nie wszyscy są przecież wstydliwi, nieśmiali,  mają niskie poczucie własnej wartości.  Zastanówcie się przez chwilę ile razy naśmiewaliście się,  kpiliście z osoby, która miała własne cele, aspiracje, chciała tworzyć. Robiliście to tylko dlatego,  że naśmiewali się z niej inni? Albo było to wbrew waszym przekoniom. Może tego nie dostrzegamy, ale często utożsamiamy się z grupą. Jeśli jedna osoba zacznie fale krytyki, zacznie się domino. Każda kolejna osoba,  będzie robiła to samo, ponieważ uważa to za słuszne.  Oczywiście łatwiej jest zawsze wylać na kogoś wiadro pomyj, nie znając całkowicie danej historii. Robimy coś czego w głębi serca nie chcemy, tylko po to, aby pozostać w grupie.

A czy można zostać niewolnikiem własnej przeszłości? Moim skromnym zdaniem oczywiście można.  Spróbujcie utożsamić się przez jeden moment z osobą,  którą w przeszłości niejednokrotnie źle traktowano, często raniono, odnoszono się do niej w sposób agresywny, przez co zamknęła się w sobie.  Nie może,  nie potrafi bardziej otworzyć się na innych.  Traumatyczne wspomnienia pojawiają się w nocnych koszmarach. Taka osoba często nie śpi w nocy, ponieważ boi się,  że może przypomnieć sobie horror, o którym tak bardzo pragnie zapomnieć. Płacze w nocy, boli ją serce, czuje jak od środka cały zgromadzony ból rozrywa ją za na strzępy.  Traci oddech z trudem oddycha,  trzęsie się, zbyt często się krzywdzi. Pomyślcie czy taka osoba jest wolna? Czy jako wolni czulibyście się tak bardzo okropnie? Chyba, a raczej na pewno nie.

Człowiek nie może być wolny ponieważ zawsze będą obowiązywać go jakieś nakazy i zakazy.  Będzie musiał odgrywać jakąś rolę.  A przecież w wolności chodzi o to, aby robić coś bez przymusu. Pozwólcie,  że przytoczę pewien cytat "Chciałbym, ażeby każdy z wielkim strachem wybrał własną drogę i szedł właśnie nią zamiast drogą ojca, matki czy sąsiada.  W wolności chodzi o to, aby iść własną drogą,  nie innych.  To nic, że przy tym się potkniemy,  a zrobimy to niejednokrotnie.  Mimo wszystko to nauczy nas żyć.

Czy człowiek może być wolny?Where stories live. Discover now