-Jestem jak mały książę, zrobię wszystko dla swojej róży- powiedział z jasnym uśmiechem na twarzy - więc proszę nie zostawiaj mnie, nie poradziłbym sobie ze stratą kolej ważnej dla mnie osoby- powiedział blądyn a do jego oczu napłynęły łzy
Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.
- Jestem taki głodny- jękną bląd włosy chłopiec
- dopiero co jadłeś? - powiedział zdziwiony draken
Brązowo włosa dziewczyna wyciągnęła rękę w stronę mikeya, znajdowałam się doryak
- zawszę noszę przy sobie doryaki - powiedziała z delikatnym uśmiechem.
Chłopiec odrazu przyją prezent od swojej przyjaciółki i zacza zajadać się doryakiem
- słyszałem, że Kiyomasa zacza używać imienia Toman do organizowania podziemnych walk - draken zacza mówić a jego głos stał się poważniejszy.
[...]
Tylę bajek i walk na świecie, lecz my skupimy się tym razem na jednej, szczególnej. Gdzie słaby nie potrafiący się bronić blądyn zmierzył się z krzepkim mężczyzną o imieniu Kiyomasa.
Takemichi, bo tak nazywa się nasz bladyn staną w obronie swoich przyjaciół, przez co sam zmierzył się z Kiyomasą. Choć pomimo tego że wiedział iż nie wygra nadal się nie poddawał, i pomimo udezen skierowanych w jego stronę nie poddawał się i za każdym razem wstawał jeszcze bardziej zmotywowany.
- Już wystarczy, Takemichi - wykrzykną jeden z jego przyjaciół, zwany także akkunem.
Lecz chłopiec zignorował swojego przyjaciela I przyczepił się do swojego rywala. Przykleił się do niego jak guma.
- Aghh - wykrzykną próbując odepchac bladyna od siebie. Kiyomasa już zirytowany uderzył bladyna kolanem w brzuch co spowodowało iż Takemichi odsuną się od czarnowłosego chłopca.
- ha - bladyn westchną zmęczony- dam radę, mogę jeszcze wygrać- powiedział
- Takemichi, przestań on cię zabije! - wykrzykną Makoto
- Takemichi przestań! - krzykną Akkun
Akkun próbując ratować swojego przyjaciela kazał mu przestać lecz ten nawet nie ruszył, nadal utrzymywał się na swoich nogach pomimo zadanych tyłu ciosów.
- Jeszcze nie - powiedział takemichi z pochyloną w dół głową oraz z deteronowanym uśmiechem - to dalej za mało aby naprawić...moje wypaczone przez dwanaście lat serce - powiedział ocierając nos z krwi.
Pomimo bólu blądyn zacza iść w stronę starszego chłopaka. Nie chciał I nie mógł się tak łatwo poddać
- takemichi, poddaj się! już pokazałeś że jesteś silny! - powiedział kolejny z jego przyjaciół, Yamagishi
- nie mogę się poddać! - Łzy bladyna zaczęły spływać po jego twarzy - mam powód dla którego nie mogę, Kiyomasa wygrasz dopiero po moim trupie - powiedział pewny siebie - napewno nie przegram!
