Co ty tu robisz? (1)

12 2 1
                                    

- Wstawaj bo się spóźnisz-usłyszałam krzyk matki  z dołu, ją obchodzi tylko reputacja  i pieniądze.

-Yhmm, już wstaje-mruknęłam na tyle głośno aby matka mnie usłyszała  

-Mam taką nadzieje Sophio, bo chyba nie chcesz żeby twoja wychowawczyni nas wzywała ?

- Nie chce-gdy tylko coś się nie układało po myśli mojej matki zawsze straszyła mnie wychowawczynią, i można powiedzieć trochę się bałam ponieważ mogła zabrać mi tytuł przewodniczącej szkoły a gdyby mi zabrała to... matka by się wkurwiła i niebyło by zbyt przyjemnie, więc postanowiłam być grzeczną córeczką .Miałam  starszego o 5 lat starszego brata ale wyprowadził się w swoje 19 urodziny.  Nasz kontakt się bardzo pogorszył Kiedy wyjechał do Nowego Jorku na studia. Tęsknie za nim bardzo , gdy on tu był mogłam sie głośno śmiać, biegać po domu gdy się bawiliśmy wtedy  po prostu byłam sobą .A teraz ...  - ,,bo to ci nie przystoi, jesteś już duża Sophio"-,,zachowuj się " i tym podobne teksty mojej matki.

-Sophia, Logan po ciebie przyjechał- usłyszałam głos kobiety i trzaśniecie drzwi wejściowych, Logan  po mnie przyjeżdżał ponieważ miał samochód, a mój akurat stał w warsztacie po tym jak mi jakieś dzieciaki wydrapały go na parkingu pod sklepem  

- IDĘ- odkrzyknęłam i w pośpiechu ubrałam mundurek  , gdy zeszłam zobaczyłam chłopaka siedzącego przy stole w kuchni  

-Hej młoda-przywitał się a mi na twarzy pojawił się uśmiech 

-Hej stary- odpowiedziałam mu  na co on tez się uśmiechną 

- Dobra, może już jedzcie? bo zaraz się spóźnicie-powiedziała chłodno mama 

- Tak , racja jedźmy już - powiedział Logan na co ściągnęłam brwi, czyżby on też bał sie mojej matki ? możliwe 

Gdy dojechaliśmy do szkoły za dziesięć minut miały zająć się lekcje więc jeszcze w między czasie poszłam zobaczyć co się dzieje za szkołą , tam zbierali się palacze i pary które przyszły się tam całować, ale jako że był piątek to większość poszła na wagary . Gdy poszłam dalej zobaczyłam Nicolasa Hoovera i Graysona Williamsa,- o kurwa tylko nie oni-

- Nicolas widzisz to co ja ?- zapytał 

-Taa widzę- odpowiedział i teraz obaj patrzyli na mnie, no super 

-Zaraz lekcje idźcie do szkoły-powiedziałam z powagą 

-Yhm tylko skończymy palić - powiedział z uśmiechem Nicolas wypuszczając dym dupek z niego 

-Nie obchodzi mnie wasze palenie- odpowiedziałam lekko poddenerwowana- macie iść na lekcje albo ja wam pomogę- zagroziłam a oni spoważnieli ale tylko na chwilę 

- Jak niby ?-zapiali jednocześnie z kpiną w głosie 

Nie wile myśląc podeszłam do nich i wyrwałam im papierosy z rąk i rzuciłam na ziemię żeby teraz zgnieść je butem  

- O tak-  powiedziałam pewnie , a oni patrzyli mnie oczami wielkości monet 

- Bardzo śmieszne White, ale to ci sie nie udało- po tych słowach Nathaniel wyją z kieszeni paczkę fajek i juz chciał jednego wyjąć z opakowania , ale ja byłam szybsza  i wyrwałam mu z ręki całą paczkę i wsadziłam sobie do kieszeni mundurka 

- Ojoj White grabisz sobie- powiedział Grayson 

- Wiem i to już nie mój problem, było nie wyjmować-uśmiechnęłam się w ich stronę i już chciałam odejść ale czyjaś dłoń złapała mnie za ramie i pociągnęła do tyły żebym teraz stała przodem do Williamsa który mnie trzymał za ramie 

Burning rosesWhere stories live. Discover now