2.Pomoc

61 4 2
                                    

Pov:Wiktoria

Wracając z lasu szłam przed siebie byle nie iść do Patryka. W drodze spotkałam... Przemka. Zapomniałam że miałam spuchnięte oczy od płakania i rozmazany makijaż.
Prz:Hejka Wik... Matko co ci się stało!?
W:P... P... Patryk z... ze mną zerwał- znowu się rozpłakałam.
Prz:Wika chodź się przytulić- rozłożył ramiona a ja w niego wtuliłam- masz gdzie nocować?
W:Nie...
Prz: Chciałabyś przenocować u mnie kilka nocek?
W:A... A mogę?
Prz:Jasne nawet to jest wskazane
W:Ale nie mam żadnych ubrań
Prz: To jak chcesz to pojadę z tobą do domu i weźmiesz kilka rzeczy, a później wrócimy do mnie
W:mhm-Weszłam do auta Przemka i pojechałam z nim do domu, a teraz najgorsze czyli wejście do domu, w którym jest Patryk. Zapukałam i gdy mój były chłopak mi otworzył wleciałam do domu i nawet się nie przywitałam. Weszłam do garderoby wyciągnęłam jakąś walizkę spakowałam kilka ubrań i kosmetyków a następnie zeszłam na dół.
P:Pogadajmy
W:Nie jestem jeszcze gotowa-znowu płakałam ale wyszłam z domu i weszłam do samochodu, w którym się uspokoiłam.
Prz:Wika spokojnie-powiedział, a mi zrobiło się cieplutko na sercu. Potem zamknęłam oczy, a chwilę później byliśmy w domu Przemka.

202 słowa
Od Autorki:
Piszcie w kom jak wam się podoba💗💓

Tylko jej nie zrańWhere stories live. Discover now