4. Zapłakana chloe bourgeois😓

23 2 1
                                    

Wciąż nie potrafiłam zrozumieć jak to się stało że największa prostaczka Marinette Dupain-Cheng stała się nagle pewna siebie i przebiegła że nawet przestała się mnie bać i nie zwracała już uwagi na moje dokuczanie wobec jej normalnie nie wierzyłam w to zawsze mogłam robić wobec niej wszystko co mi się podoba a teraz nagle przestała się mnie bać chociaż próbowałam wszystkiego wciąż i nic nie działało Dupain-Cheng stawała coraz bardziej pewna siebie i nie miałam szans już dlatego postanowiłam dać se spokój po za tym wciąż nie mogłam przestać myśleć o tej dziewczynie co się nazwała biedronką wciąż siedziała mi w głowie i Nadal nie potrafiłam zrozumieć jak to się stało przecież nigdy nawet nie pomyślałabym że mogą mi się podobać dziewczyny nigdy nawet se tego nie wyobrażałam zawsze lansowałam się chłopakami a teraz nagle zaczęły mi się podobać i chłopaki i dziewczyny tym bardziej że jakby moja matka która obecnie cały czas jest w Londynie by mnie zabiła ojciec by to jeszcze zaakceptował ale matka to totalnie bym była już skończona ale wciąż nie potrafiłam wyrzucić z głowy tej dziewczyny
W niej jest coś co mega mi się podoba i pociąga kiedy mnie złapała poczułam motyle w brzuchu
Zaczęły lekko lecieć mi łzy nie chodziło już tylko o to że zakochałam się w tej dziewczynie a o to że jako jedyna widać byłam bez matki zawsze pragnęłam mieć tylko kochających rodziców i matkę a mam tylko ojca i na dodatek nie mam żadnych przyjaciół w szkole oprócz Sabriny i Adriena którego znam od dzieciństwa czułam się nie potrzebna prawie nikomu
Miałam nagle płakać gdy nagle dżon paskal zapukał do moich drzwi nie wiedziałam jak ma na nazwisko w końcu dlatego tym bardziej miałam problem z wymową jego nazwiska
D-Panienko wyglądasz na mocno zasmuconą czy coś się stało??
Nieee po prostu idź stąd dżon klot chce być sama i tyle bez nikogo
D-no dobrze jak panienka będzie potrzebowała porozmawiać to będę na zewnątrz
Dobra po porostu idź już stąd!!
Wtedy nie miałam panowania nad sobą nie miałam nawet ochoty z nikim rozmawiać nawet z Sabriną chciałam po prostu tylko mieć spokój
I płakać w spokoju
Moim marzeniem jedynie to było żeby czuć się w końcu dla kogoś wyjątkowa i potrzebna a jak narazie nie czułam tego praktycznie wcale

Od nie nawiści do przyjaźni🖤Where stories live. Discover now