Rozdział 4 "Naprawdę są przepiękne"

580 28 58
                                    

Po chwili do pomieszczenia wróciła Monika.

- Okej, już jestem.

Gabriel zauważając jej przyjście schował telefon do kieszeni i podszedł do niej.

Monika lekko się uśmiechnęła i podała mu czerwoną teczkę.

- Proszę, Dyrektor David kazał mi to przekazać. W środku znajdziesz swój plan lekcji i rozpiskę dyżurów.

Gabriel przyjął teczkę i zaczął przeglądać jej zawartość.
Monika kontynuowała.

- Może na spokojnie przejrzysz to sobie w domu? A teraz pokaże ci resztę szkoły, hm?

Słysząc to Karel, odłożył teczkę..na teraz już jego biurko.
- Tak, oczywiście.

Oboje wyszli z tej śmiertelnie białej sali i poszli zwiedzać szkołę.
Monika pobieżnie pokazała mu kilka sal, ponieważ nie uważała, za konieczne by zrobić to dokładniej.
I tak niedługo w większości, Gabriel będzie prowadził zajęcia.

Przeszli się jeszcze do szkolnej stołówki, a ostatnim punktem "wycieczki" był szkolny ogród.

I cóż... Gabriel odważnie stwierdził, że to chyba najpiękniejszy ogród jaki kiedykolwiek widział.
To znaczy nie licząc ogrodu dziadka za czasów jego świetności.

- Jak tu pięknie..- Westchnął zachwycony.

Monika stała obok niego z założonymi rękami na piersi.
Cicho zaśmiała się pod nosem.
- Tak... można powiedzieć, że to duma naszej szkoły.

Gabriel przykucnął, by przejrzeć się kwiatom lnu, które znajdowały się tuż obok niego.

Monika obserwując to z boku i nie mogła oderwać wzroku..
Jego jasne i falowane blond włosy mieniły się w słońcu, a duże niebieskie oczy, teraz skupione na kwiatach odbijały promienie słoneczne,świecąc niebieskim blaskiem.

Przerywając tą piękną scenę, Gabriel zwrócił się w jej stronę.
- Naprawdę te kwiaty są przepiękne..

Monika zaskoczona jego nagłym spojrzeniem, powoli skinęła głową.
- Tak.. Dyrektor również bardzo lubi te kwiaty...

Pomyślała, że mężczyznę zazwyczaj można opisać słowem.. przystojny, jednak jedyne słowo, które pojawiało się w jej głowie było...

Piękny.

On jest taki piękny.

Wyraz twarzy Gabriela uległ lekkiej zmianie.
Delikatnie opuszkami palców dotykał płatków kwiatów.

Więc David również lubi te kwiaty..?

Po chwili w końcu wstał i ponownie podszedł do Moniki, nie zauważając w niej nic dziwnego.
Stojąc blisko  wyciągnął telefon i sprawdził godzinę.

Dziesiąta czterdzieści.

- Czy zostało coś jeszcze do zobaczenia? - zapytał przerywając ciszę.

Monika założyła włosy za ucho.
- Nie, myślę, że to już wszystko.

- Dobrze, to w takim razie będę się już zbierał.. mam kilka rzeczy do zrobienia, ponieważ jestem w trakcie przeprowadzki.
A no i również chcę się przygotować do jutrzejszych zajęć.

Monika uniosła brwi.
- Ah? To ty jesteś tym nowym facetem, który wprowadził się do tego pięknego domu?

Gabriel zaśmiał się w odpowiedzi.
- Haha tak, to ja.. Widzę, że dom mojego dziadka jest sławny w okolicy.

Naucz mnie kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz