*Vincent
Akurat odrabiałem swoją pracę domową z języka angielskiego gdy przyszedł do mnie tata. Widziałem że był dość zdenerwowany. Słuchaj synu - powiedział - ja będę musiał na jakiś czas wyjechać. Zostawię was z opiekunkami. W czasie mojej podróży, ty i Will nie będziecie chodzić do szkoły, a Dylan do przedszkola a Tony i Shane jak zwykle zostają w domu. Proszę zaopiekuj się nimi - dokończył swoją przemowę.
Dobrze tato - odpowiedziałem. Następnego dnia z rana taty już nie było. Pierwszy dzień bez ojca minął całkiem spokojnie. Drugi już nie. Około dwu i pół letnie bliźniaki to prawdziwe demony. Stłukły dwa talerze i zaczęły się gonić po domu z Dylanem, który był od nich o wiele szybszy ale gdy chciał wbiec po schodach, wywrócil się i zjechał na sam dółteraz nasz pięcio letni braciszek ma wielki plaster koło prawej brwi. Tata się zdziwi.
Napisałem do niego.CZAT VINCENTA I CAMDENA MONETÓW
Vincent: Tato za ile wracasz?
Camden: za trzy dni.
Vincent: Dylan ma rozcięty luk brwiowy a Shane i Tony stłukli dwa takerze.
Camden: Urwanie głowy z wami! Nawet was samych zostawić w domu nie można! Vincencie Monet zapanuj nad tymi dzikusami! Przekaż im że jak wrócę do domu to porozmawiamy.
KONIEC CZATU
Tata miał rację. Z nimi wszystkimi urwanie głowy!
☆☆☆
Następne dwa dni były całkiem spokojne. Jedyne co rozwalili chłopcy poza dwoma talerzami i głową Dylanka był kubek. Niestety nie byle jaki kubek gdyż on był ulubionym tutaj naczyniem naszego ojca. I co ja z tym zrobię - załamywałem nad stłuczoną rzeczą ręce - tata mnie zabije! Podszedł do mnie Will - swoją drogą mój zbawiciel i mruknął - mogę powiedzieć że ja to zrobiłem.
- Niee, nie ma takiej potrzeby.
- Wiem że tata będzie i tak na ciebie zły. Tony właśnie zamknął się w łazience i powiedział że nie wyjdzie.
- Lecę - odpowiedziałem i pobiegłem do chłopaków na górze. Po około pół godzinnej rozmowie namówiłem Tonego żeby wyszedł.Całe szczęście. Poszliśmy spać a gdy rano się obudziliśmy taty dalej nie było. Czekaliśmi z niecierpliwością mniej więcej pół dnia aż wreszczie zobaczyliśmy jego samochód podjeżdżający pod bramę. Wszyscy ze mną na czele podbiegliśmy do niego i go przytululiśmy. Cześć, cześć, moi drodzy. Muszę wam kogoś przedstawić - oznajmił.
- Czy to będzie piesek dla mnie? - spytał się Shane. Po krótkiej chwili Camden wyjął z auta małą dziewczynkę, która akurat spała. Wyglądała jakby miała rok. To wasza młodsza siostra - powiedział - ma na imię Hailie i ma półtora roku.
Aha czyli tata wyjeżdża bierze skądś jakieś dziecko i mówi że ono jest naszą siostrą i ma na imię Hailie.Super
Xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Krytyka i błędy ---------------------------》
Ocena ------------------------------------------》
Pomysły na następny rozdział -----》
Hejcia
Oto pierwszy rodział mojej pierwszej książki. Mam nadzieję że wam się podoba. Informuję was od razu że rozdziały będą nieregularnie gdyż moi rodzice nie są razem i nie zawsze będzie opcja żeby tu i tu pisać
Buziaki😘😘 ~ WruszkaVincentuszka
Ps. 1 - postaram się jeszcze dziś coś napisać
Ps. 2 - to "Super" na końcu jest w wersji sarkastycznej co oznacza że nasz Vincencik nie cieszy się za bardzo
Papatki
YOU ARE READING
Rodzina Monet - młodsza siostra [Zawieszone]
HumorCo by się stało gdyby Hailie Monet miała niecałe półtora roku gdy wprowadziła się do chłopaków? Jak by zareagowali? Wrazie czego nie przyjmuję hejtu ani niczego takiego Bo To MoJa HiStOrIa To by było na tyle