25.

91 6 16
                                    

Nie chcę jej w żaden sposób wykorzystać. Ale skądże. Po prostu chcę czuć, że mam przewagę. Brakuje mi strasznie tego. Już się pokłóciła z Przemkiem, beka. Bartek też jej nie urzekł swoją historią. Jestem na wygranej pozycji.

~~

POV WIKA:

Wróciliśmy już do domu jakoś wczoraj. Bartek "zaakceptował" to, że jestem z Patrykiem. Jednak z Przemkiem nie rozmawiałam już wcale. Nie rozumiem go w czym ma problem. Moje życie, więc sobie mogę być z kim chcę i nikt mi nie może tego zakazać.

Właśnie szykowałam się do wyjścia. Jestem umówiona z Patrykiem u niego.

- Nie wróć za późno - przytulił mnie na pożegnanie Kubicki. - jak coś to dzwoń, dobra?

- Tak, luz - uśmiechnęłam się, a następnie wyszłam z domu i pojechałam tam taksówką.

~~

Po niedługiej jeździe byłam pod jego domem. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Było trochę po 20.

Otworzyły się po chwili. Był to nie kto inny jak Patryk Baran.

- Dobry wieczór, pani - zaśmiał się i mnie mocno przytulił.

- Dobry, dobry - odwzajemniłam przytulasa i dałam mu buziaka w usta.

- Zapraszam do środka - weszłam do środka i rozejrzałam się wokół. Ładnie tu ma urządzone.

- Przepięknie - uśmiechnęłam się. - gdzie są Twoi rodzice?

- A no tak.. zapomniałem Ci powiedzieć, że wyjechali na jakiś tam koncert i wrócą jutro wieczorem. Wybacz - poszedł do kuchni, a ja usiadłam na kanapie w salonie.

- Nie no spoczko - zaśmiałam się.

- Coś do picia albo jedzenia podać? - popatrzył na mnie.

- Mmmmmmmm.. woda może być - pokiwałam jednoznacznie głową.

- Dobra - obrócił się do mnie tyłem i nalał wody. Włożył rękę na chwilę do kieszeni, a później coś wyrzucił do kosza na śmieci.

Po chwili podszedł do mi i podał mi do ręki. Usiadł obok i patrzył na mnie z uśmiechem.

- Co tam? - spojrzałam na niego.

- Napij się - położył rękę na moim ramieniu.

Napiłam się, a on w tym czasie włączył telewizor i jakiś film na Netflixie.

- Jak będziesz zmęczona czy coś to mów, okej? - ułożył moją głowę na swoim ramieniu.

- Oczywiście - uśmiechnęłam się lekko.

Tak po kilku minutach. Może piętnastu, zaczęła mnie mocno boleć głowa i zrobiłam się dziwnie senna.

- Wika, wszystko git? - zaśmiał się i pogłaskał mnie po włosach, gdy ja już powoli zamykałam oczy. - śpij sobie.. - pocałował mnie w głowę.

No i zasnęłam..

==========

Kochani, długo nie było działu.. myślę jak powoli zakończyć tą książkę ❤

ᥫ᭡Kocham Cię..ᥫ᭡ {NARAZIE ZAWIESZONA}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz