26.

89 6 5
                                    

~~

Obudziłam się.. jednak w innym pokoju. To była chyba sypialnia Patryka. No leżałam sobie na łóżku przykryta kocem, a obok na małym stoliku leżało jakieś pudełko tabletek. Chłopaka tutaj nie było, więc wstałam z łóżka, a po chwili usłyszałam kłótnie. Taką dosyć głośną.

Poszłam, więc do tego pomieszczenia i w salonie był Patryk, ale do tego jeszcze Przemek z Julitą. Nie wiem skąd oni się tu wzięli. Jest godzina.. nie wiem właściwie.

- ...lecz się, człowieku. Bo to normalne nie jest. Ty, kurwa, jesteś jakiś rozjebany - warknął Przemek i uderzył Patryka z pięści w twarz, że ten zaczął tak jakby krwawić.

- Wika, wszystko dobrze? - podeszła do mnie Julita i złożyła przytulasa.

- Tak, a co się stało? - zmierzyłam ich wszystkich wzrokiem zmieszana.

- To może chodź na zewnątrz może.. - uśmiechnęła się lekko dziewczyna.

- Tak, wyjdźcie stąd - machnął na nas ręką Przemek.

Za to Patryk się w ogóle nie odzywał, a siedział na kanapie i się śmiał po prostu. Co tu się odjebało kiedy spałam?

Wyszłam z Julitką przed dom i usiadłyśmy na schodach.

- Bo Patryk się naćpał i chciał Cię.. jak spałaś - objęła mnie delikatnie ramieniem. - Bartek już się strasznie martwił, bo nie odbierałaś telefonu, a jest po 23. Dlatego zadzwonił do mnie czy coś wiem, a ja do Przemka i tak wyszło, że tu przyjechaliśmy.. Odpowiednie wcześnie, bo nic się nie stało..

- Co chciał mi zrobić? - podniosłam głowę do góry i spojrzałam jej w oczy.

- Nie wiem dokładnie.. weszliśmy do pokoju, gdy chciał Ci napakować do buzi jakieś tabletki. Źrenice miał powiększone, więc od razu skumaliśmy, że się naćpał - westchnęła ciężko. - podał Ci coś wcześniej? Czy tak po prostu zasnęłaś?

- Jebaną wodę - warknęłam.

- Smakowała jakoś inaczej czy coś?

- Smakowała jak woda, kurwa - mimo mojego złego podejścia Julita nadal była dla mnie "wyrozumiała" i mocniej mnie przytuliła.

- Wika, ja wiem, że Ci jest ciężko uwierzyć, ale taka jest prawda. Może i Przemek nie do końca jest zadowolony z tego, że jesteście razem, jednak nie kłamał by w taki sposób. On chce, abyś Ty była szczęśliwa, on chce dla Ciebie jak najlepiej.. - jej słowa miały sens.

Przemyślałam to sobie przez chwilę i doznałam ukłucie w serce. Nie uwierzyłam Bartkowi w jego wcześniejsze słowa mające na celu ostrzec mnie przed Patrykiem. Jak i pozbyłam się tak szybko mojego najlepszego przyjaciela, w ogóle relacji z Przemkiem..

- Jestem okropna.. - szepnęłam i schowałam twarz w ręce.

- Wikusia, nie jesteś.. - dała mi buziaka we włosy. - po prostu popełniłaś błąd. Każdemu czasem się zdradza, jednak najważniejsze jest, aby je naprawiać. Pogadasz na spokojnie z Bartkiem, Przemkiem i na pewno Ciebie zrozumieją. Kubicki to Twój brat, a Przemo to najlepszy przyjaciel, prawda?

- Z Bartkiem nie jest, aż tak źle.. ale Przemek nie chce mnie znać - stwierdziłam.

Po kilku minutach Przemek wyszedł z domu Patryka.

- Jego starzy za niedługo będą w domu, więc możemy się zbierać - zwrócił się bardziej do Julity, a potem spojrzał na mnie. - nic Ci nie zrobił? - zapytał i rozchylił lekko ramiona w geście, że mam się do niego przytulić.

Bez głębszego zastanowienia wtuliłam się w jego sylwetkę. Czułam się strasznie. On tak się o mnie martwi i w ogóle, a ja nie umiem tego docenić..

==========

Jedną z 3 kwestii spełniłam, jeśli chodzi o Patryka i Wikę 🥰

Czekajcie na następne rozdziały!

ᥫ᭡Kocham Cię..ᥫ᭡ {NARAZIE ZAWIESZONA}Donde viven las historias. Descúbrelo ahora