Rozdział 11

5.5K 369 18
                                    

Jakie mam szczęście. Mogę spędzać czas z tak cudowną dziewczyną, która wybrała właśnie mnie. Czekałem na nią w naszym pokoju, aby zabrać ją do restauracji na jakąś romantyczną kolację. Weszła i zaniepokoiła mnie swoją miną.

-Hermiona, wszystko w porządku?

-Tak, to znaczy nie. Przyszłam z Tobą zerwać. Nie kocham cię i nigdy nie kochałam, teraz pozwól, że odejdę. Nie chcę cię już znać, znajdź sobie kogoś innego!

-Obiecałaś...

-Obiecanki cacanki Malfoy! Nara!

Nie, nie, nie , to nie może być prawda. Jeszcze godzinę temu była całkiem inna, zachowywała się jakby naprawdę jej na mnie zależało. Do końca dnia leżałem i nie mogłem się ruszyć. Strata bolała bardziej niż Crucio Voldemorta. Zacząłem w to wierzyć, ale dalej nie dawało mi to spokoju. Zostałem w dormitorium przez kolejne dwa dni. Nie miałem siły wstać, nic nie jadłem, siedziałem wciąż w tym samym ubraniu, zbierałem z poduszki zapach jej perfum, który znikał z każdą sekundą. Po całym tym czasie przemyśleń wziąłem się w garść. Muszę znaleźć powód, dla którego mnie zostawiła, nie wierzę, że to wszystko było dla niej zabawą, ona taka nie jest, nie broniła by mnie wtedy przy Voldemorcie.
Rozległo się pukanie do drzwi. Damski głos zawołał:

-Mogę wejść?

Miałem nadzieję, że to Hermiona, nic bardziej mylnego.

-Cześć Pansy, mogłabyś przyjść kiedy indziej, nie mam humoru na rozmowę.

-Draco, przyszłam cię prosić o szansę. Przypomnij sobie, jak nam było dobrze razem, jak cudownie było nam w łóżku, przypomnij!

-Pansy, nic do ciebie nie czuję, to co było między nami jest skończone i nigdy do tego nie wrócimy. Mam kogoś, zrozum.

-Ona cię nie kocha! Zerwała z tobą z czystym sumieniem, sama ci to powiedziała! Zerwała waszą obietnicę...

Chyba zrozumiała, że powiedziała trochę za dużo, bo przez to wszystko zrozumiałem. Prawie wszystko.

-To ty. Ty ją do tego nakłoniłaaś ! Powiedz mi jak? Jak ją do tego przekonałaś?

-Wolę zgnić przez to w Azkabanie, niż żyć bez ciebie !

Połączyłem wszystkie fakty. Zaklęcie niewybaczalne, to musi być to. Strzał w dziesiątkę Malfoy.

-Gdzie ona jest ?!

-Szukaj i tak nie znajdziesz...

Slave To Love | DramioneOù les histoires vivent. Découvrez maintenant