Rozdział I

57 3 0
                                    

Patszyłam na las. Na las który płonał awnim była rodzina wilków a ja patrzyła, stała i niemogłam się ruszyć.Mały wilczek patrzył na minę z żalem i rospaczom.Obudziłam się i usłyszałam wycie wilka a potem oczy mi się zamkneły is spałam dalej . Tamtej nocy śniło mi się to samo od początku.

Obudziłam się rano i pomyślałam sobie Ciągle śni mi się to samo a to może jakiś znak może powinnam iść do lasu? Mam nadzieję że babcia  mi pozwoli iść do lasu? Ale wątpię tak się zastanawiam czemu mi nie pozwala? Przeciesz mam już 14 lat!

"Naomi choć śniadanie gotowe!"

"I co jak się społo,znowu śniło ci się to samo czy już podrosłaś hyy? Nie jeszcze mnie męczy ten sen. Czy mogę iść do lasu jak zjem? Chyba już rozmawiałyśmy na ten temat! Babcia odeszła od stołu."

Po śniadaniu i tak poszłam do lasu jak babcia zaczęła na leżakò.W lesie było strasznie ciemno jak by była noc, poszłam na polanke ale to nie była polanka to było miejsce po..... spaleniu.

W sercu wilkaWhere stories live. Discover now