8

8.2K 456 4
                                    

*HARRY*

Wyszedłem z łazienki i skierowałem się od razu na balkon. Ubrałem na siebie bluzę, ale to nie ważne, że byłem w bokserkach. Zatrzymałem się przy wejściu, bo usłyszałem jak Gwen opowiada o mnie. Byłem strasznie ciekawy co o mnie myśli. Znam ją dosyć długo, ale tak na prawdę to poznajemy się od początku. Nic nie może się równać z rozmową w cztery oczy.

- Myślę, że układa nam się dobrze... Nie jeszcze nic nie robiliśmy. - zaśmiała się nerwowo. - Będę uważać, mamo. Do usłyszenia. - zakończyła połączenie i spojrzała na mnie. - Nie ładnie podsłuchiwać.

- Nie ładnie kłamać. - usiadłem obok niej na dwuosobowej kanapie ogrodowej.

- Myślisz, że co by zrobiła moja mama, gdybym jej powiedziała, że już się kochaliśmy?

- Nie wiem, nie znam jej. - wzruszyłem ramionami.

- Powiedziałaby tacie, Mike'owi, zadzwoniła by do twojej mamy, pewnie twój tata by się dowiedział. A i nie mogę zapomnieć o cioci Grace. Głupia, stara plotkara. Nie wiem dlaczego mama ją tak lubi. - mówiła jak najęta. - A i jak wrócimy to mama mówiła, żebyśmy ją odwiedzili.

- Co? Po co? Ja nie znam tej kobiety.

- Ale ja ją znam. Dobrze, że nikt nie kazał mi zaprosić jej na ślub. Twoje policzki były by molestowane przez jej palce i usta.

- Eww.. Przestań o niej mówić, bo zobaczysz nasz dzisiejszy obiad. - objąłem ją ramieniem i wgramoliłem się pod koc, którym była przykryta.

- Lubię jak się przytulamy. - wyszeptała splatając nasze nogi razem.

- Też to lubię. - pocałowałem ją w czoło. - Dzwonił do mnie Louis, powiedział, że wszystko załatwił już z naszym mieszkaniem.

- Huh? Jakim mieszkaniem?

-Wynająłem dwupokojowe mieszkanie.

- Kiedy zamierzałeś mi o tym powiedzieć? Nie stać nas na cholernie mieszkanie, Harry.

- Najwidoczniej stać, bo już je wynająłem. Tylko trzeba je wyremontować. Właściciel się zgodził, bo poprzedni ludzie co tam mieszkali to nieźle "narozrabiali".

- Sami to zrobimy! Będzie niezły ubaw. - uśmiechnęła się do mnie.

- Czyli do tego czasu mieszkamy u moich rodziców?

- Dlaczego nie u moich?

- Boje się twojego taty, okey? - mruknąłem w jej włosy. Ten facet widział mnie pierwszego dnia w bokserkach. To nie jest odpowiednie, nawet ja to wiem!

- On nie jest straszny. Więc postanowione. Mieszkamy u mnie. - zachichotała i pocałowała mnie w czoło wcześniej poprawiając moje włosy. 

______________

Wieje nudami eww >>> 

WOS mnie wykończy a jutro mam dopiero drugą lekcje ;-; 

Współczujcie biednej martynce :cccc

Ale tak w tajemnicy wam powiem, że tęsknie za wakacjami i planuje napisać takie krótkie ff ( góra 7 rozdziałów) Noo ale to jak skończę WOS ;-;

Głupi WOS ;-; Nie lubię go ;-;

Do czwartku misie!! xx

Next to you | h.sWhere stories live. Discover now