- Nigdy dla mnie nie zaśpiewałaś. - stwierdził.
- Nigdy nie powiedziałam, że to zrobię. - potrząsnęła głową, opadając na swoje łóżko.
- Ja dla Ciebie zaśpiewałem.
- Taa, ale ja nie jestem dobra.
- Też myślałem, że nie jestem. Ale Ty powiedziałaś, że jestem. Jeśli nie będziesz, skłamię. Obiecuję. - powiedział, a ona prychnęła.
- Dzięki za to. - odpowiedziała, na co on pokiwał głową.
- Zawsze. - wyszczerzył się. - Więc zrobisz to?
- Obiecujesz nie śmiać się ze mnie? - spytała, przeglądając coś w telefonie.
- Przysięgam. - powiedział, a ona wzięła głęboki wdech, starając się pomyśleć nad piosenką. Zaczęła śpiewać, a on się uśmiechnął.
"Witaj, aniele z mojego koszmaru,
Cieniu w tle kostnicy,
Niczego niepodejrzewająca ofiaro doliny ciemności.
Możemy żyć jak Jack i Sally jeśli chcemy."
Słuchał uważnie jej głosu, starając się niczego nie przeoczyć. Zamknął oczy, starając się zatrzymać ten moment w myślach na zawsze, to była jedyna rzecz, którą chciał pamiętać. Kiedy skończyła, uśmiechnął się do niej, a ona z zakłopotaniem odwzajemniła uśmiech.
To był pierwszy raz, kiedy Luke Hemmings słyszał, jak ona śpiewa.
YOU ARE READING
55 Days with Luke Hemmings- tłumaczenie
Fanfiction" Gdzie powinienem zacząć? Wow. Kocham Cię. Kocham Cię tak mocno, że to aż boli. Okej, może to rak." Ostrzeżenie: prawdopodobnie będziesz płakać. Dostałam zgodę na tłumaczenie. Wszelkie prawa należą do @wxnderluke. Oryginał - https://www.wattpad.com...