II

2.4K 186 13
                                    

Wchodząc do szkoły, poczułem ten sam ochydny zapach, co wczoraj, przedwczoraj, i tydzień temu. Tak, to zapach ze stołówki. Dlaczego kucharki codziennie gotują tą samą beznadziejną breję? I dlaczego ona nigdy nie będzie dobra? Ostatnio jak ją zjadłem, pół dnia przesiedziałem w toalecie. Nie było warto! Od tamtego czasu nie jadam na stołówce.

Gdy podszedłem pod klasę, nikogo jeszcze nie było. Dziwne. Zazwyczaj o tej porze wszyscy już są. No dobrze, wszyscy z wyjątkiem Jerrego. On zawsze się spóźnia. Nie zmienia to faktu, że jest najsympatyczniejszą osobą z całej mojej klasy.

Aby umilić sobie czekanie, wszedłem na tumblr i odpowiedziałem na pare putań na ask'u. Dlaczego losowe pytania zawsze są tak beznadziejne?

"Jakiej jednej rzeczy ludzie o tobie nie wiedzą?"

Nie wiedziałem co odpoweiedzieć. Ukrywam zbyt dużo. Przez chwile zastanowiłem się w jaki sposób odpowiedzieć, po czym napisałem:
"Nikt nie wie, kim naprawdę jestem. Znajomi uważają mnie za odrzutka. Może mają trochę racji. Prawda jest taka, że ukrywam zbyt dużo, by móc wyłonić z tego jedną najistotniejszą rzecz"

Bez namysłu włączyłem "odpowiedz". Ku mojemu ździwieniu, poprzez dodawania odpowiedzi, które nie miały nyć śmieszne, a miały wyrazić moją niechęć do życia, dostawałem coraz więcej serduszek i obserwów.

Gdy liczba moich obserwów wybiła 50, przyszła nauczycielka.

-a gdzie są wszyscy?
-nie wiem, gdy przyszedłem, nikogo nie było.
-naprawdę? W takim razie poczekaj chwilę, zaraz wrócę.- powiedziała, po czym odeszła.

Otworzyłem aplikacje Ask.fm dostałem 10 nowych putań (co było dziwne, bo zazwyczaj jedyne pytania, które dostawałem to pytania dnia lub wylosowane przeze mnie). Zacząłem dostawać coraz więcej pytań naruszających moją prywatność. Nie chciałem na nie odpowiadać. Nie bez powodu nazywałem się "szczurek581".
Wtem nauczycielka wróciła.

-już jestem
-gdzie Pani była?
-poszłam do twojej wychowawczyni
-po co?
-nie ma nikogo, oprócz Ciebie
-i co w związku z tym?
-zostajesz zwolniony, a Pani dyrektor, obdzwoni rodziców wszystkich twoich kolegów, by się dowiedzieć czemu ich nie ma.
-dobrze, dowodzenia.

Gdy mówiłem te słowa, myślałem o jej wypowiedzi. Powiedziała "do rodziców wszystkich twoich kolegów". Wydaje mi się, że gdyby miała obdzwonić "rodziców moich kolegów", długo by jej to nie zajęło.

Lista rzeczy do zrobienia przed śmierciąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz