10

2.4K 155 59
                                    

Tym czasem w creepy villi
-Jeff nie dotykaj się nawet do tej kuchni i rzeczy które tam są!!!
-Bo znowu coś spalisz.-krzyczały Jane i Clockwork na Jeffa
-Ja spale, hhahahah śmieszne to już było tylko......-zapomniał Jeff ile to razy było
-To już było kurwa 2 razy,ty imbecylu.-odpowiedziała wkurzona Jane
-Do 3 razy sztuka. ;)- czujcie ten jego łobuzerski uśmiech

W tym czasie gdy Jane goniła Jeffa, przyszli do domu nasi spacerowicze

Z.P.W Lili
-Wróciliśmy!!!-wykrzyczał E.J otwierając drzwi wypuszczając dziewczyny na początku. Ja weszłam pierwsza upewnić się czy nie ma w pobliżu uciekającego Jeffa przed Jane. Nagle przed nami pojawia się mój kochany braciszek Toby. Który zauważył ze mamy gości.
-Witajcie.-przywitał nas
-Wi.....witaj - jąkały się moje koleżanki
-Nie musicie się go bać nie zabije was prawda Toby.
-Prawda .... dla mojej siostry wszystko.
-No widzicie. Idźcie z Tobym do salonu ja zaraz przyjdę.
-Do...dobrze Lili.- powiedziała Natalia za wszystkie jąkając się
Parę minut potem przyszłam z talerzem pełnym gofrów. A wiecie co to oznacza że Toby się na nie rzuci.
-Aaaahaaa gofry!!!!!-tak jak myślałam Toby się rzucił na te gofry. Dziewczyny nie mogły powstrzymać się od śmiechu i na koniec wszyscy śmiały smycze się nawet Toby
-Ale Toby zostaw tez coś dla innych.-ocaliłam jeszcze połowę talerza
-Ojej przepraszam..... no wiesz Lili jak ja uwielbiam gofry twojej roboty.
-Tak wiem Toby.-dziewczyny dalej się śmiały i nie mogły nawet ugryźć swoich gofrów
Dzwoni telefon Anity
-Anita cześć tu Sky...... Monika ona.....
-Co Monika?
-Ona jest w szpitalu.
-Co się jej stało?
-Mówiła ze ktoś napadł na nią resztę opowie wam ona tylko szybko błagam oni zaraz ja zabierają na operację.
-Za chwile jesteśmy.
Po rozmowie
-Co się stało.-Ula
-Monika...ona jest w szpitalu.
-Dlaczego?-Natalia
-Za bardzo Sky nie mówiła wie tylko ze ktoś na nią napadł.
Wybacz nam Lili ale musimy już iść.
-Czekajcie. SLENDERMANIE!!!-pojawił się slender
-Co się stało. -slender
-Teleportuj nas do szpitala gdzie jest Monika.-Lili
-Sie robi trzymajcie się.-slender

W lesie na przeciwko szpitala
-To tutaj dalej nie mogę iść w razie czego zawołajcie. -slender
Udaliśmy się do szpitala do sali gdzie była Monika E.J i Toby byli z nami tylko ze weszli przez okno a ja z dziewczynami drzwiami.
W sali Moniki
-Monika nic ci nie jest?!-wykrzyczały dziewczyny.wtedy po sali wszedł lekarz
-W sali może być jedna osoba.
-Lili.....-powiedziała Monika szeptem.
Za oknem stali E.J i Toby którzy weszli do środka.
-Kto ci to zrobił?-Lili
-To byli oni.....to przez te szmaty i ich chłopaków jestem tutaj.
-Co oni ci zrobili.
-Oni mnie....zgwałcili, pobili i zostawili w krzakach.-powiedziała cicho- Lili uważaj możesz być następna. -trochę głośniej mówiła Monika
-Zapłacą za to najwyższą cenę za to co ci zrobili.-poleciały mi małe stróżka łez
-Lili ty płaczesz.-Monika
-Tak.
-Lili ja ..... ja......-zatrzymała się aparatura życiowa Moniki do sali wbiegli lekarze próbować ja ocali wtedy ja, E.J i Toby wyszliśmy nie zauważenia z sali. Przed szpitalem były dziewczyny.
-I co Lili?-Ula
-Wiesz coś. -Natalia
-Powiedz coś.-Anita
-Ona nie żyje.teraz ja pomszczę.
-Lili. Wiec ze ja Toby i reszta naszej rodziny możemy ci pomóc. -E.Jack. potem mnie przytulił do siebie a ja płakałam w jego rękaw podszedł wtedy też Toby i przytulił mnie a ja dalej płakałam.
-Spokojnie siostrzyczko. Po żałują tego co zrobili.
-Toby wiesz co to znaczy idziemy na masowe polowanie.-Jack
-Wiem i dlatego będziemy mieli dużo zabawy.-Toby
-Chłopaki nie wiem jak wam dziękować za waszą pomoc.
-Lili?-Anita
-A co z nami będzie?-Natalia
-Przecież oni też nas mogą zabić i Sky.-Ula
-wiem dlatego do momentu naszych polowań zamieszkanie w villi a do szkoły musicie chodzić normalnie aby nie było podejrzeń.
-Slendermanie!!!-wykrzyczał Jack
-Jestem. Wiem co się stało nie musicie nic mówić.-podszedł do Lili - Nie płacz dziecko wszystko będzie dobrze a teraz wszyscy trzymać się lecimy do domu.

W CREEPY VILLI
-Dziewczyny wasze rzeczy są w pokoju dla gości.-powiedział slender po czym znikł
-Chodźcie zaprowadzę was.-Toby
-Toby my idziemy do mojego pokoju ok nie przeszkadzaj tylko.
-Dobra.
Z.P.W E.JACK

-Chodź Lili idziemy.-wziąłem ja w stylu panny młodej i poszliśmy do pokoju. Próbowałem ja pocieszyć ale w jej oczach nie widziałem żadnych uczuć niczego nawet smutku. Miała oczy jak Jeff kiedy myślał jak zabić .
-eeeee Lili wszystko w porządku.
-..... tak wszystko .....w porządku - zaczęła się śmiać jak psychopatka.
-Lili jaki masz zamiar teraz.
-Pomścić moja przyjaciółkę i zabić tych skurwieli i te ich suki które jej to zrobiły.
-Lili a masz już wymyślony sposób tortury.
-Tak i to jaki.-znowu śmiała się jak psychopatka
-A co kochanie?-zapytała
-Chciałem wiedzieć tylko czy masz jakiś sposób.
-Nie musisz się martwić. Na pewno będzie krwawy.
-...........-nie wiedziałem co powiedzieć po raz pierwszy to mnie zatkało nie wiedziałem ze ona ma stronę psychopatka zna myślałem ze będzie zwykła a co się okazało ze jest perfekcyjna.
-Jack? O czym myślisz?
-Ja... ze jesteś perfekcyjna myślałem ze będziesz taka zwykła ale nie ty jesteś idealna. -zbliżyłem się do niej i zacząłem ją całować ona to odwzajemniła i zaczęła ściągać moja bluzę. Potem ja rozpisałem jej koszulę do pewnego momentu.
-Lili wiesz ja nie chce cię skrzywdzić.
-Dlaczego?

Z.P.W LILI

-Bo kiedy się nakręcam to staje się wciągnięty w daną czynność i kiedy bd musieli zrobić to..... wiedz że....-przerwała mu
-Jack proszę cię nie mów tyle.-zaczęłam go dalej całować i przyciągnęła go do siebie. Przeczesywałam jego bujne włosy on zaczął mruczeć? To było dziwne ale urocze. Wtedy ja zaczęłam przyjeżdżać ręką po jego klatce piersiowej wtedy on dostał gęstej skórki. Kiedy byliśmy rozebrani on dalej mnie całował do pewnego momentu gdy...



UWAGA UWAGA DALEJ SĄ SCENY +18
CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO




....gdy ujął mnie w pasie zaczął wchodzić we mnie zaczęłam wtedy jęczeć. I tak jak powiedzieć jego to nakręcało. Powoli poruszał się we mnie ja dalej zaczęłam jęczeć potem było trochę ostrzej i na koniec gdy był zmęczony wyszedł ze mnie i położył się obok mnie i przyciągnął do siebie. Po tym wszystkim byliśmy oboje zmęczeni i usunęliśmy.

TSA WIEM TROCHĘ SŁABA TA SCENA +18 BO TO PIERWSZY RAZ TAKA SCENA WIEC SORKI.

CZYTAJCIE NOTKE DO KOŃCA

Witajcie kochani wiem trochę czekaliśmy na ten rozdział ale zaczęłam pisać nowa książkę ale opublikuje ją jak bd trochę rozdziałów

Teraz pytanie do was

CZY CHCECIE DRUGA CZĘŚĆ TEJ KSIĄŻKI?

Mam pomysł aby zrobić osobna książkę opisującą zemstę Lili za śmierć Moniki obiecuje ze będą tam krwawe rozdziały i więcej opisu więc jeśli chcecie to piszcie w komach
Nie zapominajcie i gwiazdkach.

Moja prawdziwa historia [Zakończone]Where stories live. Discover now