Rozdział 1

13.2K 504 76
                                    

Dzień był zwykły, siedziałam na stacji kolejowej, z której pociągiem odjechać miałam do szkoły. Mam na imię Jenna Kahn. Mam 15 lat i jestem całkiem wysoką ciemną blondynką o niebieskich oczach. Siedzę właśnie na ławce i czekam aż pociąg wreszcie nadjedzie. Na zamkniętej stacji jak zwykle jest straszny tłok. Uczniowie różnych szkół pchają się żeby tylko znaleźć jakieś miejsce w pociągu. Ja zazwyczaj stałam bo droga do szkoły nie była długa, około 15 minut. Jakieś dwie przyjaciółki obok obgadywały Georga Harringtona - pusty egoista. Nie ma do czego wzdychać. Trochę dalej od lewej jakiś chłopak podrywa Penelope Lise, ale chyba mu nie wychodzi. Cóż jest rudy, a ona jest bardzo uprzedzoną osobą. Na przeciwko mnie chłopak chwali się kolegom mięśniami -  Victor Uris. Kolejny pustak. Gdzieś tam z tyłu Olly Helley rozmawia ze swoją przyjaciółką Anną Weiss. Wiele osób twierdzi że coś z nich będzie ale z tego co wiem to jemu podoba się jedna z dziewczyn siedzących obok mnie bo ciągle spogląda w tą stronę. Jak można zauważyć jestem dobrą obserwatorką. Wszystko dzieje się tak jak zwykle. Zaraz odjadę do szkoły, a po niej znów będę musiała się użerać z marudzącym ojcem i nachalnym bratem. Masakra...Wtem poczułam chłodny wiatr. Przyjemnie owiał moją twarz, jednak coś mi się nie zgadzało.  Stacja znajduje się wewnątrz, więc to niemożliwe, by dostał się tu powiew wiatru.  Nie przypominało to też uczucia nadjeżdżającego pociągu. Dziwnie się poczułam. Coraz słabiej słyszałam ludzi, którzy jeszcze przed chwilą tak hałasowali. Obraz zaczął mi się rozmywać,a moim ciałem wstrząsnął nienaturalny dreszcz.




Ja sobie to tylko poprawiam, bo gramatycznie to jest koszmar. Jeśli ktoś jest tutaj nowy to od razu mówię, że to nie jest jakieś wybitne fanfiction, ale parę zmian i tak już w nim wprowadziłam, więc na pewno jest ciut lepiej niż było wcześniej. Anyway, enjoy yourself!

 Make Sure Of That, Jenn |  Edmund Pevensie Where stories live. Discover now