31.

4.9K 354 33
                                    

Następnego dnia Beau chodził smutny, a co z tym idzie był rozdrażniony i nieobecny. Cały czas zadręczał się wczorajszą rozmową z Kurtem i naprawdę nie chciał przekonywać Lea'i, żeby zaczęła się z nim spotykać. Nie był zazdrosny, po prostu troszczył się o przyjaciółke i nie chciał narzucać jej wizji spotykania się z Wilderem. Wreszcie postanowił wyjść z łóżka i zmierzyć się z tym co było nieuniknione. Wiedział, że musi porozmawiać z brunetką i mieć to już za sobą.

Wyszedł ze swojej sypialni i pokierował się do kuchni, gdzie siedziała dziewczyna. Była pochylona nad swoim laptopem i pewnie pracowała. Ubrała swoje ulubione onesie, w którym wyglądała uroczo, jak twierdził chłopak.

-Hej, Lee. - uśmiechnął się do niej niemrawo i usadowił na krześle na przeciwko. - Wiesz, mam taką mała sprawę... - zaczął i spojrzał na jej komputer wymowanie. Chyba załapała o co chodzi, bo zapisała plik i zamknęła klape.

-Coś się stało, Beau? - spytała z wymalowaną troską na twarzy. Widziała, że coś jest z nim dziś nie tak, ale nie miała pojęcia co i nie chciała mu się narzucać z pytaniami.

-Kurt wczoraj był u nas. - powiedział i zaczął bawić się swoimi palcami. - On.. on powiedział mi, że coś do ciebie czuje i poprosił mnie, żebym z tobą porozmawiał. - rzucił prosto z mostu i wypuścił powietrze z płuc. Zamknął na chwile oczy, a kiedy je otworzył zobaczył uśmiechniętą twarz Leila'i.

-I co w związku z tym? - spytała nadal uśmiechnięta i pociągnęła spory łyk swojej herbaty. Chłopak czuł się zdezorientowany, czyli ona też czuła coś do niego?

-Więc rozmawiam i chciałem się dowiedzieć, czy ty też coś do niego... - nie skończył, bo przerwał mu cichy chichot przyjaciółki.

-Nie kocham go. I wiedziałam już wcześniej, że on mnie kocha, bo niejednokrotnie mi to powtarzał, ale ja naprawdę nic do niego nie czuję, więc nie mogłabym z nim być. - wytłumaczyła i poprawiła swoję brąz włosy, które akurat miała rozpuszczone. Beau tak jakby odetchną z ulgą.

-Jesteś pewna? Nie chciałbym, żebyś mówiła tak tylko dlatego, że nie chcesz, żebym ja o tym wiedział. - skłamał, bo tak naprawdę było mu lżej na sercu. W końcu mógł się normalnie uśmiechnąć.

-Jestem pewna, a poza tym mam kogoś innego na oku. - uśmiechnęła się szeroko i znów przyłożyła kubek do ust, a brunet stwierdził, że to chyba najgorsze dwa dni jego życia.

a/n hoł hoł hoł co myślicie o dodatku świątecznym do tego ff? piszcie w komentarzach, misie!x

Friends? // b.brooksDonde viven las historias. Descúbrelo ahora