Takie jest życie

32 1 0
                                    

- Cześć! - odpowiedziałam mu - Jestem Milena, ale nie cierpię gdy ktoś na mnie tak mówi, więc pod żadnym pozorem nie warz się w ten sposób do mnie odzywać! Tak, tak, chodzimy razem do klasy, więc chyba nie muszę mówić że mam 7 lat! Ale o mojej pasji do tworzenia fikcyjnych historii chyba nie wiedziałeś? - Mówiłam jak zawsze z uśmiechem. Nigdy nie miałam czegoś takiego jak zły dzień, bo uśmiech zawsze gościł na mojej twarzy i pozytywna energia przechodziła na innych!

- Witaj - powiedział znowu - jestem Darek i jak zauważyłaś przeprowadziłem się tutaj niedawno.

Pewnie zastanawiacie się o co tutaj chodzi? Ta ja też... Zawsze wszyscy mnie unikali, bo jak to mówią co za dużo to nie zdrowo, a on wydawał się na fajnego faceta.

Tak wyglądało nasze pierwsze spotkanie w podstawowe! Mieliśmy po 7 lat i od razu się zaprzyjaźniliśmy! Jednak po kilku latach, gdy poszliśmy do gimnazjum oddaliśmy się od siebie... Mimo że chodziliśmy do jednej klasy, to jednak on się zmienił... To nie był ten sam Darius - bo tak go nazywałam.

Ja też nie byłam taka sama jak wcześniej. Szlugi, Marycha i piwo również dają szczęście i znajomych!

Po skończeniu gimnazjum tak jakby się nie znaliśmy. Mimo poszliśmy znów do takich samych liceów. Ironia losu.

Przyznam że już nawet nie lubiłam go. Taki laluś, który rzuci słodkie spojrzenie, a już każda mogła by być jego. A ja od imprezy do imprezy, co tydzień z innym towarzyszem, jednak nie myśl że jestem puszczalska. Taniec to też sprawa intymna, ale nic takiego poważnego.

Mimo jakże nietrafionego miana szkolnej dziwki, byłam - jak to się mówi - czysta.

Powiem że brakowało mi rozmów z nim... Ale po kilku latach można się przyzwyczaić. Podejrzane mi się wydawało gdy on zaprosił mnie na studniówkę.

- Miruś pójdziesz ze mną na studniówkę? - Spytał jakby gdyby nic.
- Ciebie to pojebało bez te śliniące się lale, czy zawsze byłeś taki? - Odpowiedziałam pytaniem.
- Ty zawsze byłaś pierdolnięta, więc pasuejmy do siebie. - na jego słowa Zaśmiałam się jak psychopata.
- Ojj kochanieńki, ty nie masz jaj lalusiu, weź sobie jakąś inną bejbi na tę noc, bo ja zamierzam się dobrze bawić w przeciwieństwie do takich sztywniaków jak wy.
- Właśnie dlatego chcę z tobą pójść! Każda dziewczyna jest nudna. Przecież znasz mnie i wiesz że nie lubię takich łatwych dziewczyn.
- Sam sobie przeczysz idioto. Znasz w ogóle pojęcie słowa zabawa, albo taniec? - Spytałam z irytacją.
- No weź Miruś nie daj się prosić. - Po tych słowach się zgodziłam, dla własnego spokoju.

Przygotowania szły dużą parą i przyznam, że na próbach tanecznych było naprawdę zabawnie. Jestem pozytywnie zaskoczona, że ten idiota jeszcze potrafi się bawić.

Przez to wszystko nie mogłam się doczekać aż będzie studniówka! Pierwszy raz kupiłam tak drogie ciuchy, byłam u fryzjera i kosmetyczki. Wszystko specjalnie na ten dzień. Idiotyczne.

I nadszedł ten dzień! Studniówka...
Rozpoczęliśmy polonezem, który moim skromnym zdaniem wyszedł idealny! Tanczyliśmy tez walca, przy którym byliśmy tak blisko siebie, że zaczęło bić szybciej mojej serce. Nie mogłam się ogarnąć dokonać tańca, ale to tylko upiększyło efekt całego tańca.

Później już normalne tańce. Było rewelacyjnie! Z nikim nie tańczyło mi się tak dobrze, ani tak namiętnie. Czułam się jakbym tańczyła w filmie "Dirty Dancing" w klubie gdzie spotykali się pracownicy po pracy.

Koło 2 w nocy Darius zaproponował, żebyśmy pojechali do hotelu, a ja pod wpływem chwili emocji i wypiciu dość sporej ilości alkoholu zgodziłam się bez wahania.

Gdy weszliśmy do pokoju wszystko działo się szybko. Gdy tylko chłopak zamknął za sobą drzwi zlaczył nasze usta w namiętnym pocałunku. Później były one coraz bardziej zachłanne. Nie zauważyłam nawet kiedy znaleźliśmy się w łóżku bez ubrań.

Pamiętam już tylko jak obydwoje szczytowaliśmy i opadnięci z sił od razu zasnęliśmy.

Nie wiem jak to się stało... Nie myślałam racjonalnie... Ale odczucia były wspaniałe. Nie wiedziałam że jest to takie przyjemne, nawet mimo bólu.

Rano już Dariusa nie było. Znalazłam tylko karteczkę:

Dzięki kotku,
Najlepszy seks jaki dotąd uprawiałem. Zażynanie ciebie było wspaniałym uczuciem i musimy to jeszcze powtórzyć!
Love you
Darius

Później spotykaliśmy się regularnie w tym samym hotelu, kilka razy w tygodniu. Mimo że wiedziałam iż on ma dziewczynę, chociaż zmieniał je jak rękawiczki, to zawsze pamiętał o naszym spotkaniu.

Jak ja się z tym czułam? To było jak narkotyk! Chciałam przestać, ale to było silniejsze ode mnie. My się nie kochaliśmy, tylko piepprzyliśmy bez uczuć.

Uczucie, gdy on poruszał mocno swoimi biodrami doprowadzało mnie do obłędu. Jęczałam, wykrzykiwałam jego imię, wybijałam paznokcie w jego plecy, a on mnie zażynał.

Spotykaliśmy się tak miesiącami. Aż do pewnego zdarzenia.

Gdy przyszłam do tego pokoju co zawsze pod oknem siedział inny facet. Myślam że to jakaś pomyłka i chciałam wyjść, ale za mną stał prawdziwy Darius.

Zmusił mnie żebym tamtego gościowi tez zrobiła dobrze, a później jeszcze uprawiała seks z nim.

Miał nade mną całkowitą kontrolę i klucze do pokoju... Nie miałam jak uciec...

Zrobiłam mu loda, co było ohydne, później jeszcze seks i drugi raz z Dariuszem... To było strasznie wyczerpujące, ale był to początek.

Chłopak przychodził z ciągle nowymi facetami i szantażował mnie, że jeżeli nie przyjdę to puści do sieci nagranie z naszej upojnej nocy...

Nie wiedziałam jak od tego uciec. A raczej nie widziałam innego wyjścia.

Stanęłam na wysokim budynku i bez wahania skoczyłam.

I Tak Nie Bedziemy Razem - One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz