14. Rozdarcie

2.1K 287 7
                                    

Dłużej się nie zastanawiając pobiegłam ze szkicem do Em. W uszach jednak cały czas słyszałam krzyk kobiety i jej słowa "Trzymaj się córeczko ".
- Już jestem! - krzyknęłam do Em i Oskara.
- Masz rysunek?
W odpowiedzi pomachałam kartką papieru.
- Super. Teraz połóż ją przed sobą, a tu masz zaklęcie. - wskazała mi miejsce, gdzie miałam stanąć i podała mi księgę.
- Oskar, patrz uważnie. - spojrzałam na blondaska, którego szaro-niebieskie oczy (to nie on Paulina)* teraz wydawały się jakby większe i ciemniejsze.
- Gdziekolwiek jest daleko czy blisko,
Niech mężczyzna znajdzie się szybko.

Nad moim szkicem pojawił się bombelek. To było coś w rodzaju małego telewizora. Wszyscy spodziewaliśmy się, że zobaczymy gdzie jest i co teraz robi facet, którego szukaliśmy, ale zamiast tego ujrzeliśmy wielką bramę. Była całkiem ładna, ozdobiona kwiatami i pnączami. Była cała ze złota. Ładny widok, no ale gdzie włamywacz?

- Wydaje mi się, że już gdzieś widziałam tą bramę. - zamyśliła się Em.
- Hmmm. Ja chyba też. Daj księgę. - Emma posłusznie podała Księgę Cieni. Zaczęłam ją przeglądać. Miałam przeczucie. Nie myliłam się. - Ha! Wiedziałam!
- Co?
- Patrzcie. - oboje przysuneli się do mnie - To jest brama do Difseid'u.
- Faktycznie. Jak mogłam nie pamiętać. - skapła się Emi - ale co włamywacz ma do Difseid'u?
- Chwila moment. Wiecie, lubię wiedzieć, co się dzieje, więc zacznijmy od tego, co to jest Difseid? - zapytał nieco zmieszany Oskar. No tak . Co mu się dziwić. Jest wtajemniczony dopiero od dzisiaj rana.
- Difseid to inny świat. - szybko odpowiedziałam.
- Co?
- No... Jak by ci to tu wytłumaczyć... To inny wymiar. - próbowałam tłumaczyć to Oskarowi , lecz widząc jego tępy wyraz twarzy zmieniłam sposób - Może inaczej. Tak jak u nas na Ziemi magia jest czymś co rzekomo nie istnieje, tam jest normalką. To taka druga magiczna Ziemia. Rozumiesz?
- Chyba tak. - zaśmiał się cicho.
- No ale ja już nic nie rozumiem. Co ma włamywacz do Difseid'u? - zrezygnowana zapytała Em.
- Nie wiem. Chyba że włamywacz pochodzi z tamtego świata. Wiecie zanim przyszłam tutaj ze zdjęciem miałam wizję. Było tam dwoje ludzi z niemowlakiem. Nagle zaatakowała ich ciemność i pojawił się ten facet. Wymamrotał coś, a dorośli zniknęli. On sam porwał niemowlaka. Wydaje mi się, że on jest jakąś męską wersją wiedźmy.
- Myślisz?
- Innego rozwiązania nie widzę.
- Ale to jest niemożliwe. Przecież tylko ty możesz otworzyć portal. Chyba że...
- Chyba że co?
- Chyba że powstają rozdarcia. To jest możliwe, bo miało to już miejsce pareset lat temu. Raz na jakiś czas pojawia się takie rozdarcie i nigdy nie wiadomo kiedy będzie następne.
- A czy przez to rozdarcie można przedostać się do tego całego Difseid'u? - zaniepokojony spytał Oskar.
- Tak. Ale co gorsza do naszego świata również można przejść, a wiecie chyba co to oznacza?
- Gobliny... wampiry... wiedźmy... to wszystko może znaleźć się wśród nas. - dokończyłam zdanie po mojej przyjaciółce.
- Aaaaa nie można jakoś zamknąć tych rozdarć? - znowu zapytał Oskar. W jego głosie było słychać, że się boi, choć tego nie okazywał.
- Można.
- Super, a jak?
- To już wie tylko rodzina królewska. - mówiąc to Emma zaczęła dyskretnie zerkać na mnie z nadzieją, że ja będę wiedziała coś na ten temat. Ja jednak w odpowiedzi tylko wzruszyłam ramionami.
- No to jesteśmy w dupie. - odpowiedział Oskar całkiem już zrezygnowany.
- Nie martw się. Musimy dostać się do Difseid'u. Zaklęcie, to podobno rozwiązanie jakiejś zagadki, którą kryje pałac rodziny królewskiej. Ale...
- Ale oczywiście pałac jest tam? - Oskar przerwał Emi.
- Zgadłeś.
- W takim razie musimy znaleźć to rozdarcie!
- Nie ciesz się zbyt wcześnie. Znalezienie czegoś takiego będzie bardzo trudne. Może nam zająć tygodnie, a nawet miesiące...
- Em..., a jak wygląda takie rozdarcie? - przerwałam im pytaniem, gdy wyglądałam przez okno. Zobaczyłam coś, co na prawdę bardzo mnie zainteresowało...

*********************************

(to nie on Paulina)* - moja prywatna wiadomość do koleżanki. Bardzo za nią przepraszam. Wiadomość tyczy się również kilku innych koleżanek :)

Dziękuję wszystkim, którzy to czytają.

Wiem, że ten rozdział miał być jutro, tudzież pojutrze, ale trochę mi się nudziło, więc jest dziś :)

Gwiazdki i komentarze bardzo mile widziane. :)

Z pozoru normalna ✔Where stories live. Discover now